Efekt powrotu do pasji

Miejsce na zdjęcia i opisy zbudowanych instrumentów

Moderator: Jan

commel
Posty: 31
Rejestracja: 2011-11-26, 09:42

Efekt powrotu do pasji

Nieprzeczytany post autor: commel »

To jest pierwszy owoc powrotu do pasji, powrotu po ponad siedemnastu latach, trocheszkoda tego czasu ale może tak miało byc ;)

Tak sie zaczęło sprawdzenie frezów, proporcji, dopasowanie gniazda gryfu

Obrazek

a potem to juz poszło ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a tutaj troche jak to mniej więcej gra. Próbka bez rewelacji i na tzw żywioł

http://soundcloud.com/jarekk/pr-bka-odp ... ele-fender

poprzednie na piecu fender pro 185 czyli tranzystor ale cos tam słychaę
poniżej na MG pełna lampa

http://soundcloud.com/jarekk/pr-bka-odpustowe-tele-piec

małaspecka

gryf klon -palisander ,klucze schaller
deska topola z nakładkami z klonu muszelkowego
osprzet gotoh :most, blachy, pickupy[/img]
zychu312
Posty: 7
Rejestracja: 2011-11-19, 22:02

Nieprzeczytany post autor: zychu312 »

Bardzo fajne gitarki, przyjemne dla oka kształty, a jednoczełnie wyróżniaję się z tłumu, niepowtarzalne :) Ale czemu nie ma zdjęcia tej czerwonej w pełnej okazałołci:(? Ta niebieska kształtem, kolorem i strukturę topu przywodzi mi na myłl jakieł morskie stworzenie :) Co to za kształt inlay'u, w tej drugiej gitarce? Z daleka wyględa ciekawie, acz nierozpoznawalnie :) IMO Próbki brzmię obiecujęco, zwłaszcza clean, jedwabisty wręcz :))
commel
Posty: 31
Rejestracja: 2011-11-26, 09:42

Nieprzeczytany post autor: commel »

Na drugę przyjdzie czas ;) tam mam całe foto story porno i takie tam, także musze to uporzędkowaę i załadowaę w odpowiedniej kolejnołci by story miało sens :D
Zenek_Spawacz

Nieprzeczytany post autor: Zenek_Spawacz »

Ta wariacja na temat Tele jest niesamowita. Niezle wioslo !
syriusz
Posty: 21
Rejestracja: 2010-02-08, 21:51
Lokalizacja: e

Nieprzeczytany post autor: syriusz »

Ta niebieska prezentuje się bardzo profesjonalnie, ale coś czuję że ten a'la PRS rozwali system. Strugasz te wiosła dla siebie, czy raczej na handel i za kasą zbudujesz następne?
commel
Posty: 31
Rejestracja: 2011-11-26, 09:42

Nieprzeczytany post autor: commel »

Strugam je dla siebie, poki co. W pewnym momencie pojawił sie zamiar "zbudowania" czegoś więcej ale... No właśnie czynnik ludzki mnie totalnie hamuje w podjęciu takiej decyzji. Dosyę mam klientów indywidualnych, prowadzenie firmy dało sie przez zeszły rok na tyle we znaki ze mam poważne wętpliwołci. A tego sie nie da normalnie robię pod ciłnieniem terminu, a jełli nie bedzie szybko to nie zarobisz. Więc póki co, nie chce tracic radołci jakę mi daje pokonywanie co raz to nowych trudnołci technologicznych i tego efektu kołcowego który potrafi cieszyę niczym małe dziecko nowe zabawki. Póki mam możliwołci finansowe, to na własnej skórze testuje gatunki drewna, pickupy, frezowanie arch topów, itd itd ;) A póęšłniej oczywiłcie sobie na nich pogrywam, a co :D

A moj jak go nazwałem PR(o)Siak zaczęł się od tego czyli tzw zapłodnienie :)

Obrazek

Nastepnie trzeba było sprawdzię jak to wszystko do siebie pasuje menzura, oł symetrii i ogólnie proporcje kształtu.

Obrazek

skoro sie udało no to jedziemy dalej, czyli ponieważ to prototyp no to pasowanie gniazda i tu były konieczne poprawki. Pierwsze wyszło ciut za ciasno, ma byc ciasno, ale ma sie daę włożyę :P no korekta dała efekt pozytywny

Obrazek

Póęšłniej to była już projektowa gehenna z liniami arch topu ale coś tam wyszło ;)

Obrazek

a póęšłniej adam słodowy i zrób to sam :D

Obrazek

Tu wprawne oko powinno zlokalizowaę nadany kęt nachylenia gryfu w gnieżdzie, konkretnie jest 2,5 stopnia.

tyle na razie
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

U..... CNC Koledzy cię wyklnę :D

Rozumiem, że te gitarki mdf to były testy??
Pozdrawiam
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

Popik ma rację. Uuuuuuuuuuuuuuuuu. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
commel
Posty: 31
Rejestracja: 2011-11-26, 09:42

Nieprzeczytany post autor: commel »

A niech klnę :lol: . Mdf najlepszym materiałem na wiosła, przecież to dopiero brzmi z dechy i sie nie wypacza :D.
Włałciwie to powinienem był pominaę odpowiedęšło mdf ale co tam. ;)
W tych gitarach jest tyle uczucia, ze dodatkowo zapanowanie nad maszynę jest dla mnie podwójnę frajdę, by robiła coś co ludzkie a nie masówkę.
Gdyby w tak ascetyczny sposób patrzeę na nowe technologie, nie powinniłmy stosowaę nawet lakierów nitro tylko politury.
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

Eksperymentowaę -ludzka rzecz i nie godzi się przeszkadzaę, ale czegoś tu nie rozumiem. Napisałeł cyt."W tych gitarach jest tyle uczucia, ze dodatkowo zapanowanie nad maszynę jest dla mnie podwójnę frajdę..." i moje niezrozumienie bierze się stęd, że nie potrafię sobie wyobrazię przekazywania uczuę przy użyciu maszyny. Bezduszne, precyzyjne narzędzie wykonujęce nasze polecenia. A gdzie jest kontakt twórcy z Dziełem na wszystkich etapach tworzenia, wyczuwanie nierównołci dotykiem, kształtowanie profili, wdychanie zapachu drewna itd., itd. Zauważ, że lutnicy przekazujęc swoje wewnętrzne fluidy na instrumenty poprzez cięgły kontakt z nimi, wykonuję delikatne, niby niewidoczne poprawki, opukuję detale czyli robię coś w rodzaju czary mary i czasami udaje się stworzyę arcyDzieło. Twoje podejłcie do tematu sugeruje mi mimo wszystko przemysłowe, wielkoseryjne podejłcie do tematu, czyli przeciwnie niż piszesz. Wystarczy zapodaę program maszynie, a ona zrobi resztę. Można i tak, ale czy to jeszcze jest lutnictwo? Poza kształtem i materiałem reszta jest niby taka sama. W kołcu , tylko Ty będziesz wiedział z czego zrobiłeł swój sprzęt i dopóki robisz tylko dla siebie i przynosi Ci to radołę jest ok. Jednakże moim zdaniem nie będzie można tego nazwaę lutnictwem, a raczej wytwarzaniem gitar wg własnego pomysłu i wzoru. Będę ładne, będę ęšłródłem westchnieł wielu do czasu, kiedy się dowiedzę z czego i jak były wykonane. I zawsze będę mieli tyle uwag na nie, że zdeprecjonuję Twój wysiłek. Dalej, jeżeli zastosujesz aktywne picki, to nie będzie miało znaczenia, ale już w innym układzie niekoniecznie. To takie moje ogólne uwagi dotyczęce tego co zaproponowałeł. Dopóki sprawia Ci radołę tworzenie , rób to. Wszak wielcy twórcy też zaczynali od hobby. Dla mnie jednak stanowię będę tylko wytwór nowych czasów, taki techniczny zimny przedmiot; ładny, dobrze wykonany, ale bez tego czegoś. Myłlę, że staę Cię na więcej. Masz możliwołci, zapał i łrodki, aby tworzyę gitary lutnicze. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
commel
Posty: 31
Rejestracja: 2011-11-26, 09:42

Nieprzeczytany post autor: commel »

Sczesliwie mozemy miec odmienne zdanie a przy tym nie muszę udowadniaę, ze nie jestem wielbłędem. Jełli nie rozumiesz i widzisz sprzecznołę w tym co napisałem to trudno. Czasami wartoi sięgac tam gdzie wzrok nie siega, Frezowanie kształtu to tylko częstka pracy....drobna czastka zreszta.. bez znaczenia, ani ja nie przekonam Ciebie a ni Ty nie odmówisz mi uczuc w pracy.
Razi Ciebie maszyna ? to tylko duza frezarka, która dzieki mnie robi to co robi, ;)

Kurde zaczynam się tłumaczyę ...
Pozdrawiam
Zenek_Spawacz

Nieprzeczytany post autor: Zenek_Spawacz »

Pierwsza rzecz ... nie ma nic zlego w robieniu instrumentow za pomoca obrabiarek sterowanych cyfrowo. To tylko narzedzie , ktore realizuje to co sie wcisnie w program. Wielu powaznych producentow to robi i nic strasznego sie nie dzieje.
Jest jedno ale...
Drewno to nie metal lub plastyk. Oprocz zewnetrznej oprawy istnieje jeszcze brzmienie , indywidualne , zalezne od struktury , elastycznosci i paru czynnikow poza tym. Kazdy kawalek materialu wykrojonego z pienka jest inny.Mowi o tym rowniez John Monteleone (w linku zapodanym wlasnie przez Commela) i to calkiem wyraznie. Wyczucie zaleznosci , miedzy tymi wlasnosciami a dzwiekiem , ktory zapoda zbudowana gitara to efekt praktyki , ktora posiada lutnik a ktora nabywa poprzez lata stycznosci z materialem. I jedynym sposobem nabycia takiego wyczucia jest praca i kontakt z drewnem. CNC na to nie pozwala. Dawni lutnicy wloscy doszli do mistrzostwa wlasnie poprzez lata pracy i intuicyjne wyczucie materialu. Nie da rady wystrugac za pomoca cyfrowki nastepnego stradivariusa , da rade natomiast zrobic dwie albo sto identycznych w ksztalcie gitar....
Oczywiscie powyzsze wynurzenia to moje osobiste zdanie , w necie jest od cholery dyskusji na ten temat.Rozmowa o tym nikomu jeszcze nie zaszkodzila a bawic sie przy tym mozna wysmienicie...
commel
Posty: 31
Rejestracja: 2011-11-26, 09:42

Nieprzeczytany post autor: commel »

Panowie, cnc nie zastapi człowieka w doborze materiału i nie stworzydwóch takich samych instrumentów bo samo drewno na to nie pozwoli. W tym tkwi siła niepowtarzalnołci drewna, jego doboru i wypieszczenia, którego nie robie na cnc i którego cnc nie da . CNC daje mi zgrubna obróbke i kształt. Precyzyjne umieszczenie otworów- menzury, które ja projektowałem, nie maszyna. Projekt to bardzo ważna rzecz i juz tam jest wiele z nas samych. Mysle ze macie troche mylne wyobrazenie o cnc i zatracaniu w zwięzku z tym ducha instrumentu. Byę może zdajcie sobie sprawe jak skomplikowane jest zaprojektowanie takiego profilu krok po kroku, nie korzystajęc z oprogramowania, w którym tworzymy niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Raz ze na taki programmnie nie stac dwa tu faktycznie nie było by zadnej frajdy, a tak jak posiedze dwa miechy nad tymi profilami, kilkanałcie prób, niepewnołci jak to bedzie w rzeczywistołci a póęšłniej jak to zabrzmi i zabrzmi to nic wiecej do szczescia w tej materii mi nie trzeba.
Nigdy nie miałem tej czelnołci nazwania się lutnikiem. Dla mnie lutnik to brzmi dumnie i dopóki nie zrobie instrumentu akustycznego, bede tylko pasjonatom robięcym gitary.
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

Commel. Ty się nie tłumacz, nie broł, nie atakuj bo nikt Cie tu nie atakuje lecz uzasadniaj swoje racje. Kilka z nich zapodałeł, uznaję ich trełę i o to chodzi.
My nie uzurpujemy sobie prawa do narzucania wszystkim swojego widzenia idei i ducha forum lutniczego i wykonywania instrumentów zgodnie ze sztukę, a to dlatego, że wielu z nas nie jest lutnikami z wykształcenia, ale mamy razem wiedzę większę niejednokrotnie jak najlepszy lutnik. W tym tkwi siła forum. Taka wymiana zdał na tematy lutnicze i około lutnicze kształtuje myłlenie tych, którzy chcę się zajęę budowę własnego instrumentu, a poruszane tu tematy ułatwiaję ominięcie błędów.
Dlatego wypowiadamy się na tematy udziału pracy żywej i uprzedmiotowionej w kreowaniu wyględu i brzmienia instrumentu. Zdajemy sobie sprawę z tego, że programowanie maszyn wyręczajęcych nas w czynnołciach zwięzanych z obróbka zgrubnę itd. jest czynnołcię wymagajęcę wiedzy, czasu itd. i że jest to nieuniknione w perspektywie czasu. Ale jednoczełnie namawiamy do większego kontaktu manualnego z tworzywem, narzędziami ręcznymi ponieważ tylko wtedy zrozumieę można zachowanie się materiału w kontakcie z narzędziem /rozkład stref twardych -miękkich, układ słojów dla uzyskania rysunku i wytrzymałołci, wewnętrznych defektów niewidocznych lecz słyszalnych/, użytych materiałów do klejenia i lakierowania i tym samym uczyę się sposobów prawidłowego ich doboru dla osięgnięcia zamierzonego efektu zgodnie se sztuka rzemiełlniczę. To z mojej przynajmniej strony jest taka łyżka dziegciu w tej beczce miodu. :wink: Nie zmienia to wszakże pozytywnej oceny efektów Twojej pracy. To jest wszakże tylko Twój instrument i dla Ciebie jest on najlepszy na łwiecie. I o to chodzi. Przy okazji podoba się innym. :D Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
commel
Posty: 31
Rejestracja: 2011-11-26, 09:42

Nieprzeczytany post autor: commel »

Pokaz mi miejsce gdzie kogo kolwiek atakuję skoro piszesz bym nie atakował ?
Może na dzien dzisiejszy po prostu bawi mnie co innego, dzisiaj rajcuje mnie ujarzmienie technologii. Z budowę instrumentów, z drewnem mam stały kontakt od około 83 roku. Był czas dłubania siekierkę w piwnicy, tak dokładnie siekierkę naostrzona niczym miecz samurajski ;). Był czas dłut, strugów, szelaków, i innych tego tupu rzeczy. Zadymiona klatka schodowa nitro i kompresor z odkurzacza :D Pierwsza gitare zbudowałem ok 84r ,progi z płaskownika mosiężnego podstrunnica ze sklejki, oj były cuda, ale grała, a ja byłem w siódmym niebie i dumny jak paw. No i był czas 11 lat pracy w Mayo ( 86-98 ). Dzisiaj wiem i czuje, ze nadchodzi czas zmierzyc się z akustykiem, jeszcze nie teraz ale coraz bardziej mnie cięgnie w ta stronę. Także to wszystko o czym piszesz, o doborze słoi o ich wytrzymałołci, o wew defektach o niespodziankach z napręzeniami i jak znaleźć ten kawałek drewna który potencjalnie dobrze zabrzmi jest mi znane i może dlatego sięgnęłem gdzie indziej w inne zakamarki by rozszerzaę swę wiedzę.

A tu cd.efektu
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

no i to by było na tyle z tych istot.
ODPOWIEDZ