Dłuta-rodzaj stali czy o co chodzi?
Moderator: poco
Re: Dłuta-rodzaj stali czy o co chodzi?
Witam.
Zależy od materiału - stal stali nierówna.
Czy kuta - i jak kuta ?
Jak hartowana , itp.
Tak się dzieje że jedne narzędzia " mają rzaz " a inne nie.
Jako ciekawostka ( i dla przestrogi ) - jakiś czas temu Małżonka kupiła mi na prezent komplet dłut.
Też chciałem naostrzyć - a tu zonk.
ONE BYŁY Z ŻELIWA
Pozdrawiam.
Zależy od materiału - stal stali nierówna.
Czy kuta - i jak kuta ?
Jak hartowana , itp.
Tak się dzieje że jedne narzędzia " mają rzaz " a inne nie.
Jako ciekawostka ( i dla przestrogi ) - jakiś czas temu Małżonka kupiła mi na prezent komplet dłut.
Też chciałem naostrzyć - a tu zonk.
ONE BYŁY Z ŻELIWA
Pozdrawiam.
pamiętaj o cyklinie !
Re: Dłuta-rodzaj stali czy o co chodzi?
Witam.
Ano - nie chce.
Szkoda że je w szale jakimś wyrzuciłem.
W sumie lepiej kupić 2 - 3 dobre japońskie dłuta i szanować.
A do " rezania " jakieś tańsze.
Jest jak piszesz - można trafić na stare dobre - albo z bazaru - też dobre.
Lub złe.
No sam proces ostrzenia - osełki diamentowe , kamień " arkansas " , itp.
Wolne obroty na szlifierce - też nie zaszkodzą.
Pozdrawiam.
Ano - nie chce.
Szkoda że je w szale jakimś wyrzuciłem.
W sumie lepiej kupić 2 - 3 dobre japońskie dłuta i szanować.
A do " rezania " jakieś tańsze.
Jest jak piszesz - można trafić na stare dobre - albo z bazaru - też dobre.
Lub złe.
No sam proces ostrzenia - osełki diamentowe , kamień " arkansas " , itp.
Wolne obroty na szlifierce - też nie zaszkodzą.
Pozdrawiam.
pamiętaj o cyklinie !
Re: Dłuta-rodzaj stali czy o co chodzi?
Ciekawy test. Geometria ta sama, a ostrość inna.
Moim zdaniem odpowiedzią jest to czego nieuzbrojonym okiem nie widać. Struktura materiału na ostrzu. Pewnie wielokrotne powiększenie pod mikroskopem dało by odpowiedź. Rozmiar ziarn, ich układ, węgliki - rodzaj i układ w przestrzeni. To wszystko sprawia, że jest odpowiedni balans pomiędzy twardością i udarnością odpowiedzialną na wytrzymałość ostrza.
Podobno Pfeil się skiepścił. Wiem, że dawno kupiłeś swoje. Ja swoje kupiłem ok 2 lat temu i nie jestem zachwycony tą marką. Nie to, że słabo, ale lepiej mi się pracuje starymi dłutami stolarskimi za kilka złociszczy od sztuki (trochę się już uzbierało).
Moim zdaniem odpowiedzią jest to czego nieuzbrojonym okiem nie widać. Struktura materiału na ostrzu. Pewnie wielokrotne powiększenie pod mikroskopem dało by odpowiedź. Rozmiar ziarn, ich układ, węgliki - rodzaj i układ w przestrzeni. To wszystko sprawia, że jest odpowiedni balans pomiędzy twardością i udarnością odpowiedzialną na wytrzymałość ostrza.
Podobno Pfeil się skiepścił. Wiem, że dawno kupiłeś swoje. Ja swoje kupiłem ok 2 lat temu i nie jestem zachwycony tą marką. Nie to, że słabo, ale lepiej mi się pracuje starymi dłutami stolarskimi za kilka złociszczy od sztuki (trochę się już uzbierało).
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Dłuta-rodzaj stali czy o co chodzi?
Dłuta ze stali węglowych tną bardziej agresywnie i można je lepiej naostrzyć tylko, że szybciej się tępią i rdzewieją natomiast te z domieszkami Cr Chromu, Wanadu i innych pierwiastków są twardsze i trudniej się je ostrzy, nie mają takiej agresywności cięcia i wolniej się tępią no i nie rdzewieją. Dogłębnie te tematy są rozwałkowane na forum Knives - nożorobów.
Stare dłuta mogły być robione przez bardzo dobrych kowali i tylko pytanie jak były zahartowane? Tu jest wielka loteria ale mogą się trafić perełki.
Stare dłuta mogły być robione przez bardzo dobrych kowali i tylko pytanie jak były zahartowane? Tu jest wielka loteria ale mogą się trafić perełki.
Pozdrawiam Janek
Re: Dłuta-rodzaj stali czy o co chodzi?
temat dłut już na forum dyskutowany był, ale widać warto wrócić do niego.
Z mojej wiedzy i doświadczenia wynika, że wykonanie dłuta jest nie lada sztuką. Mnie się nie udało, a próbowałem kilka razy i to z pomocą starego kowala.
Nie będę opisywał szczegółów,bo nie uzyskałem efektu dającego podstawę do wypowiadania się na ten temat.
Pokuszę się jednak o kilka uwag z tym związanych.
Stal łożyskowa była gliniasta i trudno ją było zahartować właściwie, a raczej trudne jest odpuszczanie, które stanowi o jakości późniejszego ostrza. Już lepsze były stale resorowe, ale też bez wiedzy o technologii i możliwości uzyskania stosownej temperatury każde efekty są kwestią przypadku. nawet kowal nie dawał rady. albo przehartowywały się, albo były za miękkie.
Najlepsze efekty miałem wykorzystując jako materiał wyjściowy gotowe, obrobione cieplnie materiały pochodzące z noży od strugarek.
O ile pamiętam, to była stal NZ3 lub NCV1. W każdym razie ja jej nie obrabiałem cieplnie, tylko szlifowałem stosowne kształty i długości. Nawet trzpienia nie rozhartowywałem.
Ta stal daje naprawdę dużo frajdy przy użyciu, a ponadto jest dostępna. Noży do strugarek jest od pyty.
NC10, NC11, do których miałem dostęp (projektowałem wykrojniki i inne narzędzia na prasy), nie dawała się do wykorzystać na dłuta o pożądanych parametrach, chociaż takie z niej kuliśmy ! Zresztą wtedy nie myślało się tak jak teraz. Może w chwili obecnej dało by radę, ale to se ne vrati.
Można znaleźć sporo informacji o stalach HSS18W, SW7M, jako alternatywnych na dłuta, ale nie mam wiedzy o ich praktycznym wykorzystaniu.
Dlatego też na targowiskach szukam starych narzędzi stolarskich (dłuta, noże do strugów, ośniki) i z nich próbuję wydobyć to, co jest moim zdaniem najlepsze, bez przeróbek termicznych.
Dla naszych "kowali" proponuję piec z wykorzystaniem palnika gazowego na propan stosowanego do grzania papy np. https://arena.pl/palnik-dekarski-gazowy ... gLX0fD_BwE i kilka szamotowych cegieł jako palenisko.
Kilka informacji z netu https://mech.pg.edu.pl/documents/174709 ... 20narz.pdf http://www.pg.gda.pl/~kkrzyszt/stale_narz.pdf http://157.158.19.181/platforma//file.p ... otnace.pdf
dla zobrazowania stopnia komplikacji i złożoności procesu wykonywania narzędzi skrawających.
Pozdrawiam, Ryszard
Z mojej wiedzy i doświadczenia wynika, że wykonanie dłuta jest nie lada sztuką. Mnie się nie udało, a próbowałem kilka razy i to z pomocą starego kowala.
Nie będę opisywał szczegółów,bo nie uzyskałem efektu dającego podstawę do wypowiadania się na ten temat.
Pokuszę się jednak o kilka uwag z tym związanych.
Stal łożyskowa była gliniasta i trudno ją było zahartować właściwie, a raczej trudne jest odpuszczanie, które stanowi o jakości późniejszego ostrza. Już lepsze były stale resorowe, ale też bez wiedzy o technologii i możliwości uzyskania stosownej temperatury każde efekty są kwestią przypadku. nawet kowal nie dawał rady. albo przehartowywały się, albo były za miękkie.
Najlepsze efekty miałem wykorzystując jako materiał wyjściowy gotowe, obrobione cieplnie materiały pochodzące z noży od strugarek.
O ile pamiętam, to była stal NZ3 lub NCV1. W każdym razie ja jej nie obrabiałem cieplnie, tylko szlifowałem stosowne kształty i długości. Nawet trzpienia nie rozhartowywałem.
Ta stal daje naprawdę dużo frajdy przy użyciu, a ponadto jest dostępna. Noży do strugarek jest od pyty.
NC10, NC11, do których miałem dostęp (projektowałem wykrojniki i inne narzędzia na prasy), nie dawała się do wykorzystać na dłuta o pożądanych parametrach, chociaż takie z niej kuliśmy ! Zresztą wtedy nie myślało się tak jak teraz. Może w chwili obecnej dało by radę, ale to se ne vrati.
Można znaleźć sporo informacji o stalach HSS18W, SW7M, jako alternatywnych na dłuta, ale nie mam wiedzy o ich praktycznym wykorzystaniu.
Dlatego też na targowiskach szukam starych narzędzi stolarskich (dłuta, noże do strugów, ośniki) i z nich próbuję wydobyć to, co jest moim zdaniem najlepsze, bez przeróbek termicznych.
Dla naszych "kowali" proponuję piec z wykorzystaniem palnika gazowego na propan stosowanego do grzania papy np. https://arena.pl/palnik-dekarski-gazowy ... gLX0fD_BwE i kilka szamotowych cegieł jako palenisko.
Kilka informacji z netu https://mech.pg.edu.pl/documents/174709 ... 20narz.pdf http://www.pg.gda.pl/~kkrzyszt/stale_narz.pdf http://157.158.19.181/platforma//file.p ... otnace.pdf
dla zobrazowania stopnia komplikacji i złożoności procesu wykonywania narzędzi skrawających.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Dłuta-rodzaj stali czy o co chodzi?
Ja właśnie ćwiczę to o czym Ryszard napisał. Oszlifowanie twardej stali narzędziowej (również HSS) do kształtu noży. Można zapomnieć o pięknym szlifie, wierceniu otworów itp. To jest walka ze "szkłem" Ale jak ktoś nie chce, żeby wyglądało - a cięło - będzie zadowolony. Szlif powolny na dobrym kamieniu, nie przegrzać - będzie ciąć.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Dłuta-rodzaj stali czy o co chodzi?
Prawda, tu pomaga woda.Można zapomnieć o pięknym szlifie, wierceniu otworów itp.
Wystarczy zlecić wycięcie według projektu.
Sam będę tak dorabiał noże do nowej (starej) strugarki.
Trza iść z duchem czasu i korzystać z nowych technologii.
Re: Dłuta-rodzaj stali czy o co chodzi?
prawdziwi twardziele szlifują S18%W papierem ściernym na klocku;)
Droga ta woda?
Droga ta woda?
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Dłuta-rodzaj stali czy o co chodzi?
Wszystko zależy jakie masz układy. U mnie za wyciecie otworów w nożach jakieś 60 zł.Droga ta woda?
Re: Dłuta-rodzaj stali czy o co chodzi?
nie tanio. Tzn. w Twoim przypadku jest ok bo robisz maszynę, a my tu o kozikach myślimy.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Dłuta-rodzaj stali czy o co chodzi?
Odpowiedź jest prosta:darek pisze:Zaskoczeniem są zwykłe radzieckie,brzydkie jak noc, z plastikowymi rękojeściami kupione na targu ze 25 lat temu. One poprostu płyną w materiale.
Wszystkie testy robione na tym samym kawałku drewna.
Zastanawiam się o co w tym chodzi , że jednymi pracuje się lekko i płynnie a innymi dziwnie?
Czy ktoś z Kolegów zauważył takie różnice i z czego to może wynikać?
dobre - lepsze - radzieckie
Tak mi się przypomniało
Re: Dłuta-rodzaj stali czy o co chodzi?
Alternatywą są oryginalne za 1400. Co wybierasz??nie tanio. Tzn. w Twoim przypadku jest ok bo robisz maszynę, a my tu o kozikach myślimy.
Za dedykowane narzędzia trzeba zapłacić, kwota w okolicy stówy to i tak mało uważam. Ale to bardzo indywidualne sprawy.
Re: Dłuta-rodzaj stali czy o co chodzi?
A co jest nie tak z dłutami w nagłówku? Naostrzyć?darek pisze:Od kilku dni doprowadzam do ładu wszystkie dłuta żeby nie wyglądały jak te w nagłówku forum.
Re: Dłuta-rodzaj stali czy o co chodzi?
Hej !
No i tak zawiesić żeby nie mogły o siebie robić - puk - stuk.
Szczególnie ostrzami.
Pzd.
No i tak zawiesić żeby nie mogły o siebie robić - puk - stuk.
Szczególnie ostrzami.
Pzd.
pamiętaj o cyklinie !
Re: Dłuta-rodzaj stali czy o co chodzi?
Piniu, nie słuchaj ich - jest dobrze. Zaczniesz poprawiać te dłuta, a skończy się na tym, że tematy na forum się porozjeżdżają