Oprawianie kości na siodełka.
Moderator: poco
Re: Oprawianie kości na siodełka.
Kość w zbliżeniu- mam nadzieję, że będzie widać przekrój i fakturę. Przy główce kości są najbardziej porowate co obniża przydatność materiału ale tam też jest najgrubsza. Nas interesuje ten najbardziej zwarty fragment, który nie ma porów tylko piękny jednolity przekrój.
- Załączniki
-
- kosc2.jpg (7.15 KiB) Przejrzano 6521 razy
-
- kosc1.jpg (10.97 KiB) Przejrzano 6520 razy
Pozdrawiam Janek
- Jacek A. R.
- Posty: 330
- Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Oprawianie kości na siodełka.
Mam świadomość, iż podawanie przeze mnie w nawiasach określeń anglojęzycznych gdy mowa o obu elementach z kości, tworzyw, etc. brzmi pretensjonalnie, za co przepraszam. Aliści bierze się to z nieznajomości jednoznacznej polskiej terminologii stosowanej na opisanie obu tych elementów. W różnych tekstach czy opisach czytam różne określenia stosowane na nazwanie tych samych elementów. Brak jednoznaczności powoduje nieporozumienia i często utrudnia komunikację.
Jeśli element dolny - siodełko zwane jest też też w niektórych tekstach strunnikiem, lub po prostu prożkiem (kostnym) zamocowane w elemencie drewnianym naklejonym na płytę główną zwanym mostkiem jest prawidłowym nazewnictwem, to jaka jest jednoznaczna, prawidłowa nazwa owego elementu przy główce gitary ? spotykałem określenia rożne - np. górny prożek z kości, ale i siodełko. I stąd dla jasności podaję w nawiasach owe określnia anglojęzyczne. Upraszam o oświecenie
Jeśli element dolny - siodełko zwane jest też też w niektórych tekstach strunnikiem, lub po prostu prożkiem (kostnym) zamocowane w elemencie drewnianym naklejonym na płytę główną zwanym mostkiem jest prawidłowym nazewnictwem, to jaka jest jednoznaczna, prawidłowa nazwa owego elementu przy główce gitary ? spotykałem określenia rożne - np. górny prożek z kości, ale i siodełko. I stąd dla jasności podaję w nawiasach owe określnia anglojęzyczne. Upraszam o oświecenie
- im więcej wolno -
- tym mniej wypada.
- tym mniej wypada.
Re: Oprawianie kości na siodełka.
Ja osobiście już od dawna w wyszukiwarkę googla wpisuję hasła w języku angielskim (nie tylko w dziedzinie lutnictwa). Dysproporcja w dostępności materiałów w języku angielskim i polskim jest nie do opisania.
Z tego względu dobrze jest znać anglojęzyczną terminologię:)
Z tego względu dobrze jest znać anglojęzyczną terminologię:)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Oprawianie kości na siodełka.
Dzięki, zupełnie zapomniałem o tym sklepieJacek A. R. pisze:Właśnie sprawdziłem, iż w sklepie pp. Henglewskich jest szeroka oferta elementów z kości
http://www.henglewscy.com.pl/mod_catalog3/view/686.html
Tak się składa, że chciałem wsadzić do gitary pana Turkowiaka siodełko mostka z Tusq bo takich używam na co dzień i takie mam. Niestety nie zdało egzaminu, gitara stała się bardziej głucha, przestała wybrzmiewać jak wybrzmiewała, także czasem to jest słychać i to bardzo Darku. Wylądowało stare siodełko a nowe będzie juz kościane.darek pisze:Konia z rzędem temu kto w ciemnym pokoju rozróżni po dźwięku gitary czy jej siodełko (ang.saddle ) jest zrobione z kości (ang. bone ) czy z plastiku
Re: Oprawianie kości na siodełka.
Ma się rozumieć Poza tym generalnie masz racje, bo w jakieś tańszej gitarze masywniej wykonanej tego nie słychać, ale przy tak cienkiej płycie jak tej gitarze to różnica ogromna co wspólnie z muzykiem na niej grającym stwierdziliśmy.
Re: Oprawianie kości na siodełka.
Ciąg dalszy o gnatach na siodełka.
Przeprowadziłem miłą rozmowę z pracownikiem naukowym katedry anatomii SGGW, która to - była to kobieta, specjalizująca się w tym temacie - powiedziała, że : - istotnych różnic w budowie i wytrzymałości kości długich konia i np. krowy na etapie badań ogólnych nie ma, a szczegółowych na poziomie molekularnym nie przeprowadzają z im wiadomych względów; - najlepiej jest wykorzystać kości długie wyłącznie starych zwierząt, gdyż u nich zakończył się już proces budowy strukturalnej; - przy preparowaniu kości należy w bardzo ograniczonym zakresie stosować środki chemiczne, albowiem (perhydrol, soda kaustyczna) powodują istotne zmiany w strukturze kości (organoleptycznie trudno zauważyć, ale mikroskopowo jest to widoczne); - obróbka takiej kości, to tak jak już napisał darek - gotowanie i wybielanie lub gotowanie,mrowisko i wybielanie( ten ostatni proces dłużej trwa , bo zależy od apetytu mrówek );- kierunek nacisku na detal z kości, przy takim jak nasze wykorzystanie prawdopodobnie nie będzie miał znaczenia przy wyborze punktu styku strun z częścią pochodzącą od strony jamy szpikowej , bocznej - powstałej w wyniku cięcia wzdłużnego, czy od strony skóry - zewnętrznej, ale najlepszy efekt uzyska się właśnie w tej ostatniej wersji, gdyż idąc od strony zewnętrznej w kierunku komory szpikowej struktura się nieznacznie zmienia.
Z tej wymiany zdań - poinformowałem Panią o przeznaczeniu tych kości - wywnioskowałem, że dobrze jest znaczyć sobie powierzchnie w zależności od kierunku ich wytwarzania.
Zatem nie należy bezkrytycznie brać gnaty z rzeźni jak leci , bo dają za darmo, lecz starać się uzyskać te, które pochodzą od zwierząt starych, krów mlecznych, a nie jałówek lub bukatów.
I to było by na tyle.
Pozdrawiam, Ryszard
Przeprowadziłem miłą rozmowę z pracownikiem naukowym katedry anatomii SGGW, która to - była to kobieta, specjalizująca się w tym temacie - powiedziała, że : - istotnych różnic w budowie i wytrzymałości kości długich konia i np. krowy na etapie badań ogólnych nie ma, a szczegółowych na poziomie molekularnym nie przeprowadzają z im wiadomych względów; - najlepiej jest wykorzystać kości długie wyłącznie starych zwierząt, gdyż u nich zakończył się już proces budowy strukturalnej; - przy preparowaniu kości należy w bardzo ograniczonym zakresie stosować środki chemiczne, albowiem (perhydrol, soda kaustyczna) powodują istotne zmiany w strukturze kości (organoleptycznie trudno zauważyć, ale mikroskopowo jest to widoczne); - obróbka takiej kości, to tak jak już napisał darek - gotowanie i wybielanie lub gotowanie,mrowisko i wybielanie( ten ostatni proces dłużej trwa , bo zależy od apetytu mrówek );- kierunek nacisku na detal z kości, przy takim jak nasze wykorzystanie prawdopodobnie nie będzie miał znaczenia przy wyborze punktu styku strun z częścią pochodzącą od strony jamy szpikowej , bocznej - powstałej w wyniku cięcia wzdłużnego, czy od strony skóry - zewnętrznej, ale najlepszy efekt uzyska się właśnie w tej ostatniej wersji, gdyż idąc od strony zewnętrznej w kierunku komory szpikowej struktura się nieznacznie zmienia.
Z tej wymiany zdań - poinformowałem Panią o przeznaczeniu tych kości - wywnioskowałem, że dobrze jest znaczyć sobie powierzchnie w zależności od kierunku ich wytwarzania.
Zatem nie należy bezkrytycznie brać gnaty z rzeźni jak leci , bo dają za darmo, lecz starać się uzyskać te, które pochodzą od zwierząt starych, krów mlecznych, a nie jałówek lub bukatów.
I to było by na tyle.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- Eduardo 5P
- Posty: 69
- Rejestracja: 2016-05-10, 10:56
- Lokalizacja: Opolskie
Re: Oprawianie kości na siodełka.
Witam. Jestem po etapie wymiany siodełka w telecasterze. Zakupiłem siodełko renomowanej firmy ale nie dopatrzyłem że jest to wersja z radiusem od spodu i stopką na środku Martwi mnie ta wolna przestrzen od spodu bo w mojej gitarze jest płasko. Stąd pytanie czy ma to wpływ na sustain. Bo teraz siodełko opiera się na bokach i środkowej stopce
Ostatnio zmieniony 2018-12-10, 23:13 przez Eduardo 5P, łącznie zmieniany 1 raz.
- Eduardo 5P
- Posty: 69
- Rejestracja: 2016-05-10, 10:56
- Lokalizacja: Opolskie
Re: Oprawianie kości na siodełka.
Sorry za kłopot. Sprawa dotyczy mostka do elektryka którego zmieniałem na TUSQ .... małe zdjęcie ...., ze stopką pośrodku dla gitar z wersją płaską od spodu. Zastanawiam się czy ta wolna przestrzeń mostka nie jest osłabieniem wybrzmiewania . czy lepiej stosować w przyszłośći siodełko z płaskim spodem .
Re: Oprawianie kości na siodełka.
lepiej z płaskim spodem
- Eduardo 5P
- Posty: 69
- Rejestracja: 2016-05-10, 10:56
- Lokalizacja: Opolskie
Re: Oprawianie kości na siodełka.
To wlaśnie !!! mnie to nurtowało bo przez przypadek kupiłem takie siodełko . Dziękuję za odpowiedz i Pozdrawiam.
- Eduardo 5P
- Posty: 69
- Rejestracja: 2016-05-10, 10:56
- Lokalizacja: Opolskie
Re: Oprawianie kości na siodełka.
Kupiłem przez niedopatrzenie siodełko Tusq do telecastera ja mam płaski spód w gitarze a to była wersja z radiusem od spodu ze stopką po środku. <ZDJECIE > parę postów wcześniej. Przy montażu zastanowiła mnie ta wolna przestrzeń w siodelku czy nie wpłynie na sustain. Stąd zdecydowałem się o tym napisać i dostałem potwierdzającą moją obawę żę siodełko powinno całym spodem się opierać , a nie jak teraz na bokach i ta środkowa stopka. Pozdrawiam
- Eduardo 5P
- Posty: 69
- Rejestracja: 2016-05-10, 10:56
- Lokalizacja: Opolskie
Re: Oprawianie kości na siodełka.
Zgadza się ..darek... do tego doszedłem po dłuższym przeszukaniu internetu ale już po zakupie . Odnośnie telecastera to właśnie się zasugerowałem na YT i to był Fender ja myślałem że w moim Squierze będzie radius a okazało śię że jest płasko.
- Eduardo 5P
- Posty: 69
- Rejestracja: 2016-05-10, 10:56
- Lokalizacja: Opolskie
Re: Oprawianie kości na siodełka.
Nie mam aż takiego jeszcze doświadczenia z gitarami typu TELE i STRAT po prostu nie mam się kogo doradzić , pozostaje tylko wójek GOOGLE.. no i oczywiśćie FORUM przez to czasami tak wychodzi z rzeczowym pisaniem.