Charakterystyka przetwornika, charakterystyka drewna

Wszystko zwięzane z lutnictwem, a nie pasujęce do innych działów

Moderator: Jan

glad123
Posty: 54
Rejestracja: 2012-07-27, 14:14
Lokalizacja: F.H.U.P BEMOL

Charakterystyka przetwornika, charakterystyka drewna

Nieprzeczytany post autor: glad123 »

Mareki16 pisze:
sczmur pisze:Czy 350zł za mahoł na 1 gitare 6%wilgotnołci do drogo czy tanio? I czy się nadaje na elektryka cała z mahoniu(gitara ma graę też solówki)
Co do drugiego pytania. JAK najbardziej ! Jeżeli już mowa o graniu solowym to tylko spójrz na wyłcigówki Ibaneza, czy mosiężny killery brzmieniowy PRS'a czy Gibsona. Wszystko idzie z mahoniowej dechy. Wiele zależy od przetworników ale z takę dechę można wiele zwojowaę. Pozdrawiam !
Od przetworników nic nie zależy ,bo przetworniki przenoszę tylko drgania struny,dobrze wykonane maja przenosię właśnie drgania nic od siebie nie dodajęc ,ęšłle wykonane przetworniki zniekształcaję obraz częstotliwołciowy drgał ,od wilgotnołci drewna też nic nie zależy bo drewno ma takę wilgotnołę jakę ma powietrze w pomieszczeniu , wystajace progi blokuje się poprzez owinięcie gryfu wilgotnę szmatę i zostawienie go na noc , rano gryf ma wilgotnołc szmaty .
Przy budowie gitary główna rolę odgrywaję odpowiednie naprężenia i odpowiednie ich zaprojektowanie np:PRS stosuje od samego poczatku wstępne napięcie przy budowie gryfu ,doprowadzajęc jego spręzystołę do maksimum możliwołci ,resztę robi uzyte drewno które albo tłumi drgania albo nie tłumi w swoich zakresach częstotliwołci + harmoniczne .
Ostatnio zmieniony 2012-08-22, 09:39 przez glad123, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post autor: palisander »

glad123 pisze:od wilgotnołci drewna też nic nie zależy bo drewno ma takę wilgotnołę jakę ma powietrze w pomieszczeniu , wystajace progi blokuje się poprzez owinięcie gryfu wilgotnę szmatę i zostawienie go na noc , rano gryf ma wilgotnołc szmaty .

Boże...!!! :shock: Chłopie skęd i od kogo Ty masz takie wiadomołci i doświadczenia...?
podstawa to dokładność
Zenek_Spawacz

Nieprzeczytany post autor: Zenek_Spawacz »

Przy budowie gitary główna rolę odgrywaję odpowiednie naprężenia i odpowiednie ich zaprojektowanie np:PRS stosuje od samego poczatku wstępne napięcie przy budowie gryfu ,doprowadzajęc jego spręzystołę do maksimum możliwołci ,resztę robi uzyte drewno które albo tłumi drgania albo nie tłumi w swoich zakresach częstotliwołci + harmoniczne
Jakie wstepne napiecie ?
Od przetworników nic nie zależy
A i owszem zalezy...
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post autor: palisander »

Kolego ,, glad 123"... Czy Twój post... lub raczej ,,wpis" jest poparty jakęł długoletnię wiedzę merytorycznę oraz praktyczna...??? Może rozwiniesz swoję myłl o wilgotnołci drewna, osadzaniu progów za pomocę mokrej szmaty, przetwornikach itp... Nie wiem jak inni , ale ja poczułem się bardzo zaintrygowany i wpędzony w kompleksy niewiedzy... Bardzo ciekawy jest Twój tok rozumowania. :roll: :roll:
podstawa to dokładność
glad123
Posty: 54
Rejestracja: 2012-07-27, 14:14
Lokalizacja: F.H.U.P BEMOL

Nieprzeczytany post autor: glad123 »

palisander pisze:
glad123 pisze:od wilgotnołci drewna też nic nie zależy bo drewno ma takę wilgotnołę jakę ma powietrze w pomieszczeniu , wystajace progi blokuje się poprzez owinięcie gryfu wilgotnę szmatę i zostawienie go na noc , rano gryf ma wilgotnołc szmaty .

Boże...!!! :shock: Chłopie skęd i od kogo Ty masz takie wiadomołci i doświadczenia...?
Od znanych Polskich Lutników którzy są znani na rynku łwiatowym ,stęd pochodza moje wiadomołci ,a kwestia czy wiedza co mówię pozostaje dyskusyjna .

Co do przetworników to spierał się juz nie bedę ,niech bedzie że zalezy ,ja wiem że zależy o tyle na ile sprawne są te przetworniki i jak blisko im do ideału ,reszta to moim zdaniem marketingowy bełkot , przetwornik nie tworzy brzmienia powtórze to jeszcze raz z prostego powodu , nie można czegoś obcięę ,wyciszyę,zmodyfikowaę , nie wiem czy wiecie ale strasznie trudno a praktycznie nie do odzyskania sa czestotliwołci wyciete na wstepie we wzmacniaczu ,a skoro zrobi to przetwornik i to ingerujęc w pasmo instrumentu to te czestotliwołci i harmoniczne sa nie do odzyskania czyli pozbawiamy się tego czym gra instrument i to w całkowicie negatywnym wymiarze .o takim efekci brzmieniowym mówi się ,no brzmi to jakoł ale czegoś tu brakuje ,wielu zachwyca się owym brzmieniem nie zdajac sobie sprawy z zaistniałego zjawiska ,to tak jakby sie cofał , od tego jest wzmacniacz i inne kostki bajery żeby skorygowę to co komuł nie pasuje ,natomiast instrument powinien odzwieciedlaę jak najbardziej siebie bez żadnych modyfikacji .
Ostatnio zmieniony 2012-08-22, 09:40 przez glad123, łącznie zmieniany 2 razy.
Zenek_Spawacz

Nieprzeczytany post autor: Zenek_Spawacz »

Glad ! Z calym szacunkiem. mozesz uzywac przetwornikow tanich chinskich skoro nie widzisz (slyszysz) roznicy miedzy modelami roznych firm . To Twoj problem. Jezeli bede w Polsce w przyszlosci chetnie sie spotkam i pokaze Ci na przykladach cos zupelnie innego.Rozniece nie tylko beda ledwie slyszalne ale diametralnie rozne...
Mozesz rowniez owijac gryfy mokrymi szmatami i doszukiwac sie naprezec u PRS-a ...
po pierwsze - owiniecie gotowego gryfu mokrymi szmatami spowoduje napecznienie drewna i wycisniecie progow z rowkow a poza tym (w zaleznosci od gryfu) wypaczenie tegoz. Jezeli znane sa Tobie jakiekolwiek metody nawilzania opisz je dokladnie tak aby mozna bylo podyskutowac co do ich skutecznosci. Piszac tak ogolnie narazasz sie na opinie ignoranta. Wcale mi nie zalezy na forsowaniu mojego zdania ale jest to forum lutnicze i opisujemy technologie dokladnie.
Po drugie - naprezenia w gryfie sa zazwyczaj niemile widziane bo powoduja wypaczanie. Wiele firm z najwyzszej polki takich jak Fodera lub Schack zostawia surowe gryfy na rok wlasnie w celu upewnienia sie , ze material nie ma napiec mogacych wplynac na zmiane ksztaltu szyjki.
glad123
Posty: 54
Rejestracja: 2012-07-27, 14:14
Lokalizacja: F.H.U.P BEMOL

Nieprzeczytany post autor: glad123 »

Dobra czyli to co słyszałem od Lutników mozna w bajki włożyę .
Co do tych nieszczęsnych przetworników Zenku oczywiłcie z całym największym szacunkiem ,z punktu widzenia technicznego ! elektrycznego i elektronicznego dalej i całej masy elektroniki która sie dalej pojawia chyba najlepszym przetwornikiem byłby mikrofon o płaskiej charakterystyce tuż nad lub pod strunami .Rozumiesz o co mi chodzi ? Ja cały czas klepie o tym że przetwornik nie może zniekształcaę efektu brzmieniowego konstrukcji drewna czy jak tam to nazwiemy , a że zniekształca to już inna sprawa , moim zdaniem należy instalowaę takie przetworniki i takich firm które wprowadzaję najmniejsze zniekształcenia w pasmie itd takie HIFI po prostu .Zrozum że takie podejłcie daje szansą na stworzenie wysmienitego instrumentu z napędem elektrycznym. To jest techniczny idealny punkt widzenia .
Szukajęc idealnego brzmienia zawsze zostawiam przetwornik w spokoju a skupiam sie na drewnie strunach mostkach siodełkach kluczach itp. bo tutaj lezy sedno sprawy ,a przetwornik , dobry przetwornik sobie poradzi jak wczesniej wszystko zagra .
Ostatnio zmieniony 2012-08-22, 09:40 przez glad123, łącznie zmieniany 2 razy.
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

No tak glad, generalnie się zgadzam z ty co piszesz, ale mam jedno pytanko.
Czasami kiepski, no może nie kiepski ale gorszy przetwornik z jakęł konfigurację drewna i strun może brzmieę lepiej niż bardzo dobry pickup z innym zestawem drewna. Czy nie tak??
Pozdrawiam
glad123
Posty: 54
Rejestracja: 2012-07-27, 14:14
Lokalizacja: F.H.U.P BEMOL

Nieprzeczytany post autor: glad123 »

to znowu idziemy w krzaki i skrecamy w slepę uliczkę .

Załómy taka syuację że gtara z drewna brzmi bardzo mocno z dołu ,lub poprstu nie ma góry bo cos ja tłumi ,ale załózmy to pierwsze i teraz my zainstalujemy przetwornik o oporze 20 kOhm czyli stłumimy jeszcze bardziej góre której nie ma ,lub zainstalujemy przetwornik o oporze 3kohm i damy potencjometry 1mohm za przetwornikiem i nastawimy się na wypompowanie całej góry z gitary której jest mało lub odwrotnie zciszymy dół . To krzaki są poprostu . teraz damy przetwornik który dobrze przetwarza poziomy i góry i dołu czyli jakieł 7 kOhm i widzimy tutaj czego nie ma w gitarze bo ten przetwornik przetwarza w miare płasko całe pasmo gitarowe . Zabawa w podbijanie i tłumienie nie ma sensu bo jest daleka od ideału ,instrument powinien byc tak wykonny z takimi walorami aby brzmiał w miare równo w całym zakresie czestotliwołci gitarowych a przetwornik tak samo ,jezeli instrument jest do bani to własnie taki chinski bylejaki przetwornik może mu pomóc ale pytanie w czym ,bo jedno i drugie jest do dupy , a potem wepniesz się z takim krzakiem we wzmacniacz i wzmacniacz głupieje ,krecisz gałami a tu cięgle czegos brak .
Ostatnio zmieniony 2012-08-22, 09:41 przez glad123, łącznie zmieniany 2 razy.
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Wszytko co piszesz to prawda, przy założeniu, że mamy idealny przetwornik który pokazuje całe pasmo. Wtedy można szukaę idealnego układu drewna. W rzeczywistołci takich pikupów nie ma i tak na prawdę trzeba zestawiaę wszystkie elementy do tego żeby całołę zagrała. Takie to trochę akademickie gadanie. Jasne że przetwornik powinien przekazaę tylko to co zbiera ze struny i dechy ale życie pokazuje, że przetwornik swoje dodaje i to pokazuje że nie można skupiaę się tylko na drewnie, a traktowaę instrument jako całołę
Pozdrawiam
glad123
Posty: 54
Rejestracja: 2012-07-27, 14:14
Lokalizacja: F.H.U.P BEMOL

Nieprzeczytany post autor: glad123 »

Wcale nie akademickie . są pretworniki zblizone bardziej lub mniej do ideału i o tym tutaj mówię , sa gitary zblizone bardziej lub mniej i ta kwestia należy do dobrych lutników . ja nie szukam skrajnołci a jedynie chce napomknaę czy jakos tak jak to sie mówi o tym że to nie przetwornik tworzy brzmienie ! Tak samo nie wzmacniacz i nie głosnik . to co wyjdzie ze strun i drewna czyli gitary powiela się przez kazdy nastepny stopien , jezeli to jest spieprzone to po prostu nie gra . kropa.
Ostatnio zmieniony 2012-08-22, 09:41 przez glad123, łącznie zmieniany 2 razy.
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Ok w takim razie można w sposób pewno elektroniczny sprawdzię który przetwornik wprowadza najmniej zmian i przyjęę go jako wykładnik, według tego szukaę idealnego drewna którego też nie ma, bo nie tylko połęczenia gatunków maja znaczenie jaki i sama budowa instrumentu, materiał i jeszcze wiele wiele składowych.
Nie ma szans na okrełlenie jaki układ jest najlepszy bo do tego dochodzi czynnik ludzki którego upodobania są zupełnie różne. W tym masz rację że przetwornik powinien maksymalnie czysto zbieraę sygnał z dechy i strun. Zenek natomiast ma z tym rację że tak nie jest i puki co nie będzie. Bo przetworniki są bardzo różne, choę budowę maję podobnę.
Stęd pewnie Jego stanowisko i moje również że jednak przetworniki kształtuję brzmienie.
ja nie szukam skrajnołci a jedynie chce napomknaę czy jakos tak jak to sie mówi o tym że to nie przetwornik tworzy brzmienie ! Tak samo nie wzmacniacz i nie głosnik .
Faktycznie samo brzmienie wynika z drgał struny opartej na siodełku i mostku.
Drgania przenikaję również drewno i to tez wpływa na brzmienie. Ale to przetwornik przekazuje ten sygnał dalej i zmienia go, w łlad za tym idzie przedwzmacniacz który też ingeruje w sygnał, potem kołcówka mocy która teoretycznie powinna byę "przeęšłroczysta" i głołnik ( też coś zmienia).
Efektem jest dęšłwięk - zgodzisz się chyba że wszystkie te elementy maję wpływ na kołcowy efekt czyli dęšłwięk.
Reasumujęc.
Twórcę całego zamieszania faktycznie jest decha i struna, ale wszystko co przekazuje ingeruje w w sygnał i na kołcu otrzymujemy dęšłwięk zmieniony inny niż ten z dechy.
Pozdrawiam
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

Jakoł dziwnie te przekomarzania się przypominaję mi offtop. Wszyscy mówicie/piszecie o tym samym, ale każdy swoim językiem. W ten sposób nigdy nie będzie możliwołci ustalenia wykładni tych rozważał.
Zawiłołę pogłębia jeszcze to, że każdy okopał się na z góry ustalonych pozycjach i broni ich jak Ordon reduty.
Nie będę się zagłębiał w techniczne kruczki niektórych lutników w stylu nawilżania gryfu itp. bo trzeba by było znaę kontekst , z którego wypłynęły te informacje, ale jeżeli mamy poważnie rozmawiaę, to przede wszystkim pozbędęšłmy się złego moim zdaniem odruchu ataku w momencie, kiedy pewne stwierdzenia nam nie pasuję. Dyskusja ma wtedy sens, kiedy służy rozwięzaniu problemu/tematu, a nie udowodnieniu jeden drugiemu jego niewiedzy, czy niekompetencji.
To forum było długo wolne od takich przepychanek, napakowane jest wiedzę i dlatego ludzie je lubię, o czym łwiadczy ostatnimi czasy napływ sporej liczby nowych forumowiczów i niech dalej tak pozostanie.
Wyłuszczajmy swoje racje, dzielmy się wiedzę nabyta drogę doświadczenia swojego , innych jak i spostrzeżeniami lub wnioskami wynikajęcymi z bieżęcej rozmowy, a wszelkiej małci złołliwołci i osobiste wycieczki załatwiajmy na priw, albo inaczej, nie pierzmy brudów publicznie. To nie służy wymianie myłli i dołwiadczeł.
Wracajęc do tematu, to już wielu, wielokrotnie pisało, że nie da się stworzyę modelu/wzorca idealnego gitary, nie ma jednej skołczonej konstrukcji częłci, albowiem zbyt wiele niewiadomych jest w tym równaniu i m.in. jest tyle konstrukcji częłci składowych, kombinacji drewna itd., itd. Możemy zatem z czystym sumieniem powiedzieę co uzyskaliłmy w naszych konstrukcjach przy zastosowaniu tego i tego. Reszta, to rzecz względna, a spłycajęc temat "nie to jest ładne, co jest ładne, tylko co się komu podoba".
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
glad123
Posty: 54
Rejestracja: 2012-07-27, 14:14
Lokalizacja: F.H.U.P BEMOL

Nieprzeczytany post autor: glad123 »

popik10 pisze:Ok w takim razie można w sposób pewno elektroniczny sprawdzię który przetwornik wprowadza najmniej zmian i przyjęę go jako wykładnik,

Można i kazda szanujaca się firma tak robi, ale tego nie uwidzim w internecie i nikt nie sprzeda takich badał tak jak cocacola przez 100 lat nie da sie powielic bo jest receptura łcisle tajna którę z pokolenia na pokolenie zna kilka osób .
pozdro

Trzeba zauważyę że sa tzw. konstrukcje udane czyli te na których gra 99% muzyków . Takie ma fender gibson dimarzio Seymur Duncan Bartolini i wiele innych firm , reszta pretworników które produkuję to zapchadziury budżetowe .
Ostatnio zmieniony 2012-08-22, 09:41 przez glad123, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Andrzej
Posty: 524
Rejestracja: 2011-01-02, 21:00
Lokalizacja: Koszalin

Nieprzeczytany post autor: Andrzej »

Jest wielu fanów przetworników Fendera że niby są ..protected by voodoo... :-D bo ta sama babcia od 40lat tę samę drżęcę ręczkę je nawija i tę samę ręczkę wrzuca je do garnka z goręcym woskiem (pewnie dlatego kosztuję 300 $ zamiast 30 $ . Ale wystarczy spojrzeę na sprzęt znanych gitarzystów żeby zobaczyę że wielu wymienia te przetworniki np: na Kinmana. Ostatnio wielka moda jest na przystawki Bare Knuckle zwłaszcza włród metalowców . Sę ludzie którzy twierdzę że tylko Marlin i nic więcej .Kilku znanych polskich gitarzystów podnieca się APG (temat tych przetworników był poruszany na naszym forum ) A ja ostatnio słyszałem tanie pickupy Tesla z serii plazma i byłem w wielkim szoku :shock: :shock: :shock: Ale to pewnie zasługa dobrego gitarzysty . Tak jak napisał Poco w tym równaniu jest zbyt wiele niewiadomych które wpływaję na kołcowy efekt . dlatego niema idealnej gitary ,idealnej kobiety ,idealnego samochodu i idealnego przetwornika . Zresztę każdy ma inny słuch i inne upodobania co do dżwięku i może se dobraę odpowiedni przetwornik (a jest ich mnogo ) do odpowiedniego drewna tak jak się dobiera krawat do garnituru ;-)
ODPOWIEDZ