Rat Strat (Tokai+Presto Lang)
Moderator: poco
Podkładkę tak jak mówiłem - wymienię na wklejonę podkładkę z drewna. Nie mogę wywalię jej całkiem, bo wtedy struny są zbyt nisko nad przystawkami. Parę minut temu pytałem wujka, ma cienkę deskę... tylko pytanie, orzech włoski się nada?... słyszałem że to twarde drewno.
Osobiłcie uważam że jakiegoł genialnego znaczenia drewno w tej gitarze mieę nie będzie, tym bardziej jełli konstrukcję pozostawię bolt-on. Jakby nie patrzeę, to nadal będzie sklejkowy korpus z wyfrezowanę tonę materiału. Najbardziej by się tu nadawały nielubiane przeze mnie aktywy, ale raz że ich nie chcę, a dwa że ich nie mam. Posiadam zestaw absurdalnie dużych singli z tego Tokaia, jego oryginalny biały pickguard, oraz Muzy - S560 i S570, gdzie mam zamiar zamontowaę te drugie.
Na jednostronne tremolo miałem pomysły i mogę nawet powiedzieę - w takim przypadku zamontowałbym ten sam wałek, jednak bez płaskownika i bez sprężyn. Przy przekręcaniu po prostu "łamałby" struny w nacięgu. Wtedy bym mógł robię whammy, a bardziej mi by zależało na dive'ach. Jełli ma ktoł pomysł, jak to zrobię, kiedy nie ma już miejsca na oparcie noża (zajmuje go ToM), to ja jestem otwarty na propozycje. Może wymyłli się coś lepszego. Tak czy inaczej chciałbym jednak vibrato dwustronne, stęd też taka konstrukcja.
Co do pickupów jeszcze - najpierw wolę spytaę. Mógłbym wrzucię link do jednego tematu na innym forum? Jest tam przykład... powiedzmy że podobnego, projektu lecz sprzed 21 lat, gdzie autor również wykorzystał S570, tylko że z póęšłniejszej produkcji. Sę tam próbki, które "podniosły mnie na duchu" przy rozważaniach, jak ten mój składak może ewentualnie brzmieę.
Osobiłcie uważam że jakiegoł genialnego znaczenia drewno w tej gitarze mieę nie będzie, tym bardziej jełli konstrukcję pozostawię bolt-on. Jakby nie patrzeę, to nadal będzie sklejkowy korpus z wyfrezowanę tonę materiału. Najbardziej by się tu nadawały nielubiane przeze mnie aktywy, ale raz że ich nie chcę, a dwa że ich nie mam. Posiadam zestaw absurdalnie dużych singli z tego Tokaia, jego oryginalny biały pickguard, oraz Muzy - S560 i S570, gdzie mam zamiar zamontowaę te drugie.
Na jednostronne tremolo miałem pomysły i mogę nawet powiedzieę - w takim przypadku zamontowałbym ten sam wałek, jednak bez płaskownika i bez sprężyn. Przy przekręcaniu po prostu "łamałby" struny w nacięgu. Wtedy bym mógł robię whammy, a bardziej mi by zależało na dive'ach. Jełli ma ktoł pomysł, jak to zrobię, kiedy nie ma już miejsca na oparcie noża (zajmuje go ToM), to ja jestem otwarty na propozycje. Może wymyłli się coś lepszego. Tak czy inaczej chciałbym jednak vibrato dwustronne, stęd też taka konstrukcja.
Co do pickupów jeszcze - najpierw wolę spytaę. Mógłbym wrzucię link do jednego tematu na innym forum? Jest tam przykład... powiedzmy że podobnego, projektu lecz sprzed 21 lat, gdzie autor również wykorzystał S570, tylko że z póęšłniejszej produkcji. Sę tam próbki, które "podniosły mnie na duchu" przy rozważaniach, jak ten mój składak może ewentualnie brzmieę.
Drogi kolego Muflon. To nie kamienowanie, tylko zdecydowana dezaprobata dotyczęca osięgania efektów li tylko metodę szokowania otoczenia swoja wizję strun rozpiętych na czymł, co uwłacza wyględowi gitary.
W moim rozumieniu taka koncepcja architektoniczna sprzętu pt. gitara nadaje się tylko jako ciekawostka na YT, a nie jako temat do rozważał na forum lutniczym.
Przypominam dla łcisłołci, że jest to forum lutnicze, a nie skład złomu, gdzie dopuszcza się wszelkie konstrukcje poskładane z dostępnych elementów oby tylko przedstawiały zamysł konstruktora.
To będę np. samochody, ale tylko z nazwy i cokolwiek by się jeszcze nie udało sklecię pod dowolna nazwę. To dalej będzie złom i tam jest jego miejsce.
Jestem zwolennikiem nieskrepowanej radosnej twórczołci, ale to co zaprezentowałeł na zdjęciach było moim zdaniem poniżej poziomu tego forum.
Tak jak napisał Popik, twórz, a my pomożemy, jeżeli takowej pomocy będziesz potrzebował, ale niech wytwór Twojego geniuszu i weny twórczej przypomina wyrób lutniczy.
Inne materialne efekty Twojej pracy możesz zawsze zmiełcię w stosownym dziale.
Wracajęc do tematu tremola własnego pomysłu, to na łożyska łlizgowe możesz użyę panewki z fosforobręzu perełkowego stosowane w rozrusznikach lub łożyska wymontowane z uszkodzonych silników wentylatorów, wycieraczek stosowanych w motoryzacji. Można też użyę to tego celu tworzyw sztucznych np. teflon, tarnamid, polipropylen itp.
Sę w handlu łożyska kulkowe miniaturowe stosowane w mechanice precyzyjnej i modelarstwie, może tam należało by poszukaę. Przykładowo http://www.conrad.pl/%26%23321;o%26%233 ... 03_1210023.
Zamiełę jeszcze raz ten swój projekt tremola, a rozważymy opcje jego uruchomienia jako dwustronnego działania, ale proszę w dziale hardware.
Pozdrawiam, Ryszard
W moim rozumieniu taka koncepcja architektoniczna sprzętu pt. gitara nadaje się tylko jako ciekawostka na YT, a nie jako temat do rozważał na forum lutniczym.
Przypominam dla łcisłołci, że jest to forum lutnicze, a nie skład złomu, gdzie dopuszcza się wszelkie konstrukcje poskładane z dostępnych elementów oby tylko przedstawiały zamysł konstruktora.
To będę np. samochody, ale tylko z nazwy i cokolwiek by się jeszcze nie udało sklecię pod dowolna nazwę. To dalej będzie złom i tam jest jego miejsce.
Jestem zwolennikiem nieskrepowanej radosnej twórczołci, ale to co zaprezentowałeł na zdjęciach było moim zdaniem poniżej poziomu tego forum.
Tak jak napisał Popik, twórz, a my pomożemy, jeżeli takowej pomocy będziesz potrzebował, ale niech wytwór Twojego geniuszu i weny twórczej przypomina wyrób lutniczy.
Inne materialne efekty Twojej pracy możesz zawsze zmiełcię w stosownym dziale.
Wracajęc do tematu tremola własnego pomysłu, to na łożyska łlizgowe możesz użyę panewki z fosforobręzu perełkowego stosowane w rozrusznikach lub łożyska wymontowane z uszkodzonych silników wentylatorów, wycieraczek stosowanych w motoryzacji. Można też użyę to tego celu tworzyw sztucznych np. teflon, tarnamid, polipropylen itp.
Sę w handlu łożyska kulkowe miniaturowe stosowane w mechanice precyzyjnej i modelarstwie, może tam należało by poszukaę. Przykładowo http://www.conrad.pl/%26%23321;o%26%233 ... 03_1210023.
Zamiełę jeszcze raz ten swój projekt tremola, a rozważymy opcje jego uruchomienia jako dwustronnego działania, ale proszę w dziale hardware.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Ale Frankenstrat EVH w takiej fazie jak ten Rat Strat też jeszcze nie grał, więc jak wczełniej napisałem, zostałby wyłmiany.popik10 pisze:Pozwolę sobie odpowiedzieę.Przytaczana tu dołę często gitara jest jednak instrumentem który gra......- Frankenstrat też był wykonany w wielu elementach z byle czego - z tego co dobrze pamiętam, podkładał pod Floyda przedziurawione 2-centówki.
.....Ale zrób ję porzędnie. Nie wiem czy wiesz takie niby "awangardowe" rozwięzanie które zastosował Edie VH pickup przykręcony przez tulejki miało na celu poprawę brzmienia gitary......
Pozdrawiam
Co do tych tulejek to nie wiem czy EVH miał na myłli poprawę brzmienia, nie miał do czego porzędnie przykręcię przetwornika, bo maskownica była szczętkowa jak też nie miał ramki a musiał się czegoś trzymaę, więc przykręcił na sztywno, opowiadał też, że przybijał przetwornik gwoęšłdziami (co za profanacja sztuki lutniczej).
Pytanie, czy brzmienie gitary zależy od zamocowania przetwornika na sztywno czy też nie ?
Przetwornik generuje napięcie dzięki drgajęcej strunie, co ma do tego zamocowanie do korpusu ? W myłl takiej teorii przetwornik umieszczony "w powietrzu" nad strunami nie powinien zadziałaę a jednak zadziała, bo jest to przetwornik elektromagnetyczny (Frankenstrata) a nie np. piezoelektryczny. Na charakterystykę drgał struny maję wpływ własnołci korpusu ale jaki wpływ na te własnołci ma tulejka od przetwornika ?
Może trochę offtopowo napisałem, ale warto tę kwestię wyjałnię, można też tę kwestię pominęę, wyrzucię, zbanowaę.
vintage - mylisz się, założenie tulejek pod pickupem może faktycznie było inne a może nie.
ęšłĽeby zamocowaę pickup na sprężynach do deski można je po prostu włożyę pod pickup, tu użyto tulejek.
Nie powiedziałem że pickup zawieszony w powietrzu nie zagra, ale porównaj taki który wisi w powietrzu a taki mocowany na stałe do dechy (mam na myłli brzmienie) ja mam w gitarze pickupy do dechy, wczełniej były w ramkach, brzmię inaczej. A poza tym, nawet Frankenstrat nie maił pod gryfem wkładki z pilłni.
Proszę Cię Vintage, takie "wycieczki" możemy uskuteczniaę do kołca łwiata. Powiedz mi jedno, jestem w stanie do jutra w garażu ze łmieci zrobię coś co zagra, o to chodzi w tym wszystkim??
Będzie zajebiłcie??
Pozdrawiam
ęšłĽeby zamocowaę pickup na sprężynach do deski można je po prostu włożyę pod pickup, tu użyto tulejek.
Nie powiedziałem że pickup zawieszony w powietrzu nie zagra, ale porównaj taki który wisi w powietrzu a taki mocowany na stałe do dechy (mam na myłli brzmienie) ja mam w gitarze pickupy do dechy, wczełniej były w ramkach, brzmię inaczej. A poza tym, nawet Frankenstrat nie maił pod gryfem wkładki z pilłni.
Proszę Cię Vintage, takie "wycieczki" możemy uskuteczniaę do kołca łwiata. Powiedz mi jedno, jestem w stanie do jutra w garażu ze łmieci zrobię coś co zagra, o to chodzi w tym wszystkim??
Będzie zajebiłcie??
Pozdrawiam
Czy będzie tak czy inaczej, nie wiem, zależy od zdolnołci i celu. Każdy może mieę różne podejłcie, ja mam inne, Ty masz inne a Muflon jeszcze inne. Sęk w tym, aby nie zamykaę się w swoim zaprogramowanym przez siebie łwiecie, bo tak na prawdę to nonkonformiłci powoduję, że łwiat idzie do przodu.
Wywołałeł mnie do odpowiedzi tulejkami mocujęcymi przetwornik. Twoja ocena brzmienia, czy też zmiany brzmienia dzięki sztywnemu mocowaniu przetwornika, może byę mocno subiektywna, na zasadzie zmieniłem coś to musi byc na lepsze a ktos inny może ocenię że gorsze a jeszcze inny, że nie ma zmian.
Z teoretycznego punktu widzenia taki czynnik jak mocowanie przetwornika na sztywno, może mieę taki wpływ, że przetwornik jako łciłle połęczony element z korpusem, powoduje wzmocnienie tych składowych, które maja pozytywny wpływ na drgania strun i tylko te, które są odbierane przez przetwornik, ponieważ przetwornik "słyszy" struny inaczej niż ludzkie ucho. Można też taki przetwornik przykręcię obok strun, albo pewien rezonans, który wzmocni (albo osłabi) efekt słyszalny.
Nie sądzę, aby EVH posiadał wiedzę z teorii lutnictwa. On złożył gitarę z przypadkowych elementów, amatorsko nawinęł przetwornik (nie do zrozumienia dla Merlina) i grał.
Bo on chciał graę i gra do dzisiaj, on nie jest filozofem, teoretykiem, lutnictwa , otarcie się o lutnictwo było sprawę wymuszonę i poradził sobie z tym lepiej, niż nie jeden gawędziarz lutniczy, jakich można natrafię na przeróżnych forach.
Rozważania na temat wpływu różnych elementów gitary na brzmienie jest tematem wielu rozważał, oczywiłcie na forach jak też teorii lutników (ilu ta na prawdę zna się na teorii).
Natomiast nie ma przeprowadzonych badał (ja nie znam) subiektywnych a udowodnionych modelami analitycznymi. Wtedy można rozważaę nad bezwzględnym wpływem, czy to drewna, czy przetwornika, czy....................
Tak pozostaje nam tylko ocena subiektywna, ale może znajdę się chętni na przeprowadzenie takich badał ? Potrzebne przedmioty badał, ja mogę sie zajęę analitykę.
Wywołałeł mnie do odpowiedzi tulejkami mocujęcymi przetwornik. Twoja ocena brzmienia, czy też zmiany brzmienia dzięki sztywnemu mocowaniu przetwornika, może byę mocno subiektywna, na zasadzie zmieniłem coś to musi byc na lepsze a ktos inny może ocenię że gorsze a jeszcze inny, że nie ma zmian.
Z teoretycznego punktu widzenia taki czynnik jak mocowanie przetwornika na sztywno, może mieę taki wpływ, że przetwornik jako łciłle połęczony element z korpusem, powoduje wzmocnienie tych składowych, które maja pozytywny wpływ na drgania strun i tylko te, które są odbierane przez przetwornik, ponieważ przetwornik "słyszy" struny inaczej niż ludzkie ucho. Można też taki przetwornik przykręcię obok strun, albo pewien rezonans, który wzmocni (albo osłabi) efekt słyszalny.
Nie sądzę, aby EVH posiadał wiedzę z teorii lutnictwa. On złożył gitarę z przypadkowych elementów, amatorsko nawinęł przetwornik (nie do zrozumienia dla Merlina) i grał.
Bo on chciał graę i gra do dzisiaj, on nie jest filozofem, teoretykiem, lutnictwa , otarcie się o lutnictwo było sprawę wymuszonę i poradził sobie z tym lepiej, niż nie jeden gawędziarz lutniczy, jakich można natrafię na przeróżnych forach.
Rozważania na temat wpływu różnych elementów gitary na brzmienie jest tematem wielu rozważał, oczywiłcie na forach jak też teorii lutników (ilu ta na prawdę zna się na teorii).
Natomiast nie ma przeprowadzonych badał (ja nie znam) subiektywnych a udowodnionych modelami analitycznymi. Wtedy można rozważaę nad bezwzględnym wpływem, czy to drewna, czy przetwornika, czy....................
Tak pozostaje nam tylko ocena subiektywna, ale może znajdę się chętni na przeprowadzenie takich badał ? Potrzebne przedmioty badał, ja mogę sie zajęę analitykę.
Sprawę vibrato/tremolo założę na dziale hardware. Dziękuję z góry za podpowiedzi.
Za pozwoleniem Kombinata, który z tego co zauważyłem, jest modem, wrzucam link do mojej (niezbyt chwalebnej, i z resztę mocno spóęšłnionej w porównaniu z datę rozpoczęcia projektu) inspiracji w sprawie przystawek Muza S-570.
http://forum.sevenstring.pl/gitary-bary ... e-a-d-1990!/
Ta gitara nie ma prawa brzmieę z drewna, te przystawki uratowały ję poniekęd.
Tak nawiasem, zauważmy, że nie tylko drewno jest czynnikiem brzmienia - a co z pickupami, z konstrukcję układu elektrycznego, piecem, głołnikiem? Czy choęby jakołcię kabla? Mnóstwo młodych gitarzystów gra na chiłskich, 20-watowych pierdziawkach, więc na kiego im egzotyczne drewna, jak i tak nigdy tego nie usłyszę?
Ten Rat Strat będzie grał podpięty pod domowej roboty Big Muffa Pi oraz Eltrona 100U z dwoma głołnikami gitarowymi. Nie staę mnie na lepszy sprzęt. To tak w ramach ciekawostki.
Tutaj "mały" mockup (mały w cudzysłowiu, zajęł mi 6 godzin pracy w gimpie... :P)

Może to trochę zachęci was do idei.
-----------------------------------------------------------
poco, szanuję twoję troskę o poziom forum. Jednak wytłumacz mi może sprawy które wprawiaję mnie w wętpliwołci.
Nigdy nie nazwałbym siebie lutnikiem i nie sądzę, żebym kiedykolwiek mógł się nim nazwaę, bo nie więżę z moim hobby przyszłołci zawodowej.
Powiedz mi, czy np to:
http://rebel-guitars.com/dismal-ax-dixieprivycaster/
http://rebel-guitars.com/james-trussart ... usty-star/
wyględa wg ciebie jak wyrób lutniczy? Jeżeli tak, widzę tu pewien drobny paradoks.
Moje wiosło (specjalnie nie użyłem słowa gitara) posiada gryf Presto Lang, czyli nazwijmy to - pół-lutniczy, bowiem Presto Lang były gitarami robionymi seryjnie przez lutnika p.Langowskiego (z tego co mi wiadomo). Posiada też, kiepskiej bo kiepskiej jakołci, ale mimo wszystko seryjnie produkowany korpus, ponoę firmy Tokai. Przystawki nie są zrobione z gwoęšłdzi, są to seryjne S-570 Muzy, moim skromnym zdaniem lepsze od wielu chiłskich wyrobów. Mostek WSC-Music, nowy, kupiony specjalnie pod projekt (zdradzę, z guitar-project, jeden z dwóch dostępnych rollerów, i to jest ten lepszy. 57 zł bodajże).
Wyględa na to, że nie-lutniczołę, czy nie-gitarowołę mojego projektu wg ciebie wyznacza to, że zamiast plastiku czy drewna, na pickguard przeznaczam tablicę rejestracyjnę, a vibrato mam zamiar (dopiero mam zamiar!) wykonaę ze starej łruby, wytoczonej odpowiednio u tokarza. Oraz to, że jako podkładki pod wkręty bolt-onu użyłem pordzewiałych podkładek, kawałka brzeszczota, podobnie jak do załlepki truss-rodu. Oraz odpryski i obdrapania lakieru. (wyłęczam tutaj sprawę podkładki z pilłni, bo już sobie wytłumaczyliłmy, że to tylko tymczasówka).
Więc dalej. Posiadam chiłskę, czy niemieckę (firma była niemiecka), ciort wie, kopię Les Paula w wykołczeniu Black Beauty (czarny połysk ze złotym osprzętem). Pomijajęc, że skalałoby to jej piękno... gdybym zamiast pickguardu plastikowego, wykonał taki dajmy na to z blachy baku motocyklowego, a zamiast blachy bolt-onu wczełniej wspomniane elementy, a na gałki potencjometrów założył nakrętki od taniego wina - czy ta gitara przestałaby byę gitarę, i przestałaby ję przypominaę? Czy może po wykonaniu czynnołci zwanej relicing? Może po prostu nie akceptujesz tego rodzaju stylistyki, jakę jest relic? Jeżeli tak, to trzeba było powiedzieę na Dzieł dobry. Nie byłoby tak obszernej dyskusji. Nie jestem kłótliwy. Jestem tylko dociekliwy, i chciałbym wiedzieę na jakim gruncie stoję.
Za pozwoleniem Kombinata, który z tego co zauważyłem, jest modem, wrzucam link do mojej (niezbyt chwalebnej, i z resztę mocno spóęšłnionej w porównaniu z datę rozpoczęcia projektu) inspiracji w sprawie przystawek Muza S-570.
http://forum.sevenstring.pl/gitary-bary ... e-a-d-1990!/
Ta gitara nie ma prawa brzmieę z drewna, te przystawki uratowały ję poniekęd.
Tak nawiasem, zauważmy, że nie tylko drewno jest czynnikiem brzmienia - a co z pickupami, z konstrukcję układu elektrycznego, piecem, głołnikiem? Czy choęby jakołcię kabla? Mnóstwo młodych gitarzystów gra na chiłskich, 20-watowych pierdziawkach, więc na kiego im egzotyczne drewna, jak i tak nigdy tego nie usłyszę?
Ten Rat Strat będzie grał podpięty pod domowej roboty Big Muffa Pi oraz Eltrona 100U z dwoma głołnikami gitarowymi. Nie staę mnie na lepszy sprzęt. To tak w ramach ciekawostki.
Tutaj "mały" mockup (mały w cudzysłowiu, zajęł mi 6 godzin pracy w gimpie... :P)

Może to trochę zachęci was do idei.
-----------------------------------------------------------
poco, szanuję twoję troskę o poziom forum. Jednak wytłumacz mi może sprawy które wprawiaję mnie w wętpliwołci.
Nigdy nie nazwałbym siebie lutnikiem i nie sądzę, żebym kiedykolwiek mógł się nim nazwaę, bo nie więżę z moim hobby przyszłołci zawodowej.
Powiedz mi, czy np to:
http://rebel-guitars.com/dismal-ax-dixieprivycaster/
http://rebel-guitars.com/james-trussart ... usty-star/
wyględa wg ciebie jak wyrób lutniczy? Jeżeli tak, widzę tu pewien drobny paradoks.
Moje wiosło (specjalnie nie użyłem słowa gitara) posiada gryf Presto Lang, czyli nazwijmy to - pół-lutniczy, bowiem Presto Lang były gitarami robionymi seryjnie przez lutnika p.Langowskiego (z tego co mi wiadomo). Posiada też, kiepskiej bo kiepskiej jakołci, ale mimo wszystko seryjnie produkowany korpus, ponoę firmy Tokai. Przystawki nie są zrobione z gwoęšłdzi, są to seryjne S-570 Muzy, moim skromnym zdaniem lepsze od wielu chiłskich wyrobów. Mostek WSC-Music, nowy, kupiony specjalnie pod projekt (zdradzę, z guitar-project, jeden z dwóch dostępnych rollerów, i to jest ten lepszy. 57 zł bodajże).
Wyględa na to, że nie-lutniczołę, czy nie-gitarowołę mojego projektu wg ciebie wyznacza to, że zamiast plastiku czy drewna, na pickguard przeznaczam tablicę rejestracyjnę, a vibrato mam zamiar (dopiero mam zamiar!) wykonaę ze starej łruby, wytoczonej odpowiednio u tokarza. Oraz to, że jako podkładki pod wkręty bolt-onu użyłem pordzewiałych podkładek, kawałka brzeszczota, podobnie jak do załlepki truss-rodu. Oraz odpryski i obdrapania lakieru. (wyłęczam tutaj sprawę podkładki z pilłni, bo już sobie wytłumaczyliłmy, że to tylko tymczasówka).
Więc dalej. Posiadam chiłskę, czy niemieckę (firma była niemiecka), ciort wie, kopię Les Paula w wykołczeniu Black Beauty (czarny połysk ze złotym osprzętem). Pomijajęc, że skalałoby to jej piękno... gdybym zamiast pickguardu plastikowego, wykonał taki dajmy na to z blachy baku motocyklowego, a zamiast blachy bolt-onu wczełniej wspomniane elementy, a na gałki potencjometrów założył nakrętki od taniego wina - czy ta gitara przestałaby byę gitarę, i przestałaby ję przypominaę? Czy może po wykonaniu czynnołci zwanej relicing? Może po prostu nie akceptujesz tego rodzaju stylistyki, jakę jest relic? Jeżeli tak, to trzeba było powiedzieę na Dzieł dobry. Nie byłoby tak obszernej dyskusji. Nie jestem kłótliwy. Jestem tylko dociekliwy, i chciałbym wiedzieę na jakim gruncie stoję.
A ja powiem od siebie, że Lutnictwu bliżej do sztuki niż do stolarki czy nawet technologii drewna i jako częłę sztuki jest mocno subiektywne i nie mówię tylko o walorach estetycznych. Teoretycznie w konstrukcji NTB jest lepszy sustain, lepiej rozchodzę się fale, gitara lepiej wybrzmiewa, ale dlaczego nie ma samych gitar NTB? Dlaczego wcięż robię wkręcane i wklejane gryfy w gitarach za miliard dukatów? Odp. jest prosta, bo to zależy od użytkownika. Niektórym to nawet przeszkadza. Dajcie mu działaę, może się nawróci jak zobaczy co mu wyszło, albo i nie
W każdym razie powodzenia 
[hide]
[/hide]
gitara za 2k $


[hide]


gitara za 2k $
Bo te wszystkie konstrukcje maję swoje wady i zalety . Zresztę gdyby wszystko było takie oczywiste to firma taka jak np; Fender nie żałowała by łyżki kleju kostnego zamiast stosowaę wkręty i stalowę płytkę ,myłlę że klej był by tałszyWasyl pisze: Teoretycznie w konstrukcji NTB jest lepszy sustain, lepiej rozchodzę się fale, gitara lepiej wybrzmiewa, ale dlaczego nie ma samych gitar NTB? Dlaczego wcięż robię wkręcane i wklejane gryfy w gitarach za miliard dukatów? Odp. jest prosta, bo to zależy od użytkownika.

Jeżeli mogę zaakceptowaę relic, bo jest to naturalne, to już relicing niekoniecznie, albowiem dla mnie jest to pozerstwo, udawanie czegoś , czym nie jest.
Co do pozostałej trełci, to nie jest sprawę nazywania się lutnikiem, muzykiem, cholera wie czym jeszcze, ale działanie w tych dziedzinach zgodnie z kanonami tam obowięzujęcymi.
Uznanie i ocenę do mistrzostwa włęcznie dokonuję ludzie z zewnętrz, użytkownicy, słuchacze, widzowie. I dlatego dla mnie to jest wykładnia dla której rozpoczęłem przygodę z forum lutniczym.
Nikomu nie odbieram prawa i nie uzurpuję sobie tegoż do wskazywania sposobu robienia komukolwiek tego co go rajcuje. I chwała mu za to , bo przez to sam się realizuje, ale jeżeli chodzi o to ostatnie, to proszę założyę sobie forum relicing, składactwo, i jakkolwiek by się to nie nazywało i szukaę , pewno będzie ich trochę, entuzjastów w tej materii.
Mamy wojny kraj! podobno.
Niestety, jak już pisałem wyżej moje poczucie estetyki, misji tego forum, szacunku dla kolegów prezentujęcych swoje Dzieła, szukajęcych pomocy nie jest w zgodzie z prezentowanym kierunkiem przez kolegę Muflona.
Sam lubię robię rożne jaja, mam poczucie humoru wyższe niż przeciętne, ale to co obejrzałem nie wzbudziło we mnie entuzjazmu zwięzanego z nowatorska myłlę w dziedzinie lutnictwa i nie potrafię zaakceptowaę tego sposobu, czy raczej kierunku samorealizacji.
To nawet nie jest dla mnie kicz, który jest sztukę, ale raczej próbę lewarowania tego forum, podważania jego idei.
Dlatego też będę przeciwnikiem propagowania trełci prezentowanych przez kolegę Muflona i jego zwolenników.
Powtórzę raz jeszcze. Internet jest olbrzymi i czy akurat na tym forum musimy zajmowaę się takimi zagadnieniami?. Co stoi na przeszkodzie by realizowaę się gdzie indziej? pewnie wiem. Kasa, bo za założenie i utrzymanie domeny trzeba płacię, a tutaj można się podpięę i może się uda metodę drobnych kroczków zrobię małę rewolucję i zaistnieę .
Byę może krzywdzę tym wpisem kolegów, bo ich intencje ęšłle odczytałem, ale takie jest moje osobiste zdanie, z którym się całkowicie zgadzam.
Więcej nie będę się wypowiadał na ten temat.
Pozdrawiam, Ryszard
Co do pozostałej trełci, to nie jest sprawę nazywania się lutnikiem, muzykiem, cholera wie czym jeszcze, ale działanie w tych dziedzinach zgodnie z kanonami tam obowięzujęcymi.
Uznanie i ocenę do mistrzostwa włęcznie dokonuję ludzie z zewnętrz, użytkownicy, słuchacze, widzowie. I dlatego dla mnie to jest wykładnia dla której rozpoczęłem przygodę z forum lutniczym.
Nikomu nie odbieram prawa i nie uzurpuję sobie tegoż do wskazywania sposobu robienia komukolwiek tego co go rajcuje. I chwała mu za to , bo przez to sam się realizuje, ale jeżeli chodzi o to ostatnie, to proszę założyę sobie forum relicing, składactwo, i jakkolwiek by się to nie nazywało i szukaę , pewno będzie ich trochę, entuzjastów w tej materii.
Mamy wojny kraj! podobno.
Niestety, jak już pisałem wyżej moje poczucie estetyki, misji tego forum, szacunku dla kolegów prezentujęcych swoje Dzieła, szukajęcych pomocy nie jest w zgodzie z prezentowanym kierunkiem przez kolegę Muflona.
Sam lubię robię rożne jaja, mam poczucie humoru wyższe niż przeciętne, ale to co obejrzałem nie wzbudziło we mnie entuzjazmu zwięzanego z nowatorska myłlę w dziedzinie lutnictwa i nie potrafię zaakceptowaę tego sposobu, czy raczej kierunku samorealizacji.
To nawet nie jest dla mnie kicz, który jest sztukę, ale raczej próbę lewarowania tego forum, podważania jego idei.
Dlatego też będę przeciwnikiem propagowania trełci prezentowanych przez kolegę Muflona i jego zwolenników.
Powtórzę raz jeszcze. Internet jest olbrzymi i czy akurat na tym forum musimy zajmowaę się takimi zagadnieniami?. Co stoi na przeszkodzie by realizowaę się gdzie indziej? pewnie wiem. Kasa, bo za założenie i utrzymanie domeny trzeba płacię, a tutaj można się podpięę i może się uda metodę drobnych kroczków zrobię małę rewolucję i zaistnieę .
Byę może krzywdzę tym wpisem kolegów, bo ich intencje ęšłle odczytałem, ale takie jest moje osobiste zdanie, z którym się całkowicie zgadzam.
Więcej nie będę się wypowiadał na ten temat.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
W takim razie, abyłmy nie gryęšłli się więcej na ten temat, możemy zamknęę lub wyrzucię ten temat do kosza. Nie mamy się co szarpaę, przyznam szczerze argumenty są dołę słuszne. Oprócz tego że miałbym kogoł obrażaę oraz "za darmo się podpinaę". To nie jest pierwsze forum na którym prezentuję ten projekt, ale pierwsze, na którym został on potraktowany jak bękart... Nigdy nie nazwałbym go wyrobem lutniczym, a zaprezentowałem go na kolejnym forum, bo chciałem uzyskaę jak najszerszę możliwołę uzyskanie jakił cennych rad. Zrobiłem to w dobrej woli i nie chciałem nikogo urazię, ale jełli ten projekt tak was niewybaczalnie kole, to możecie go usunęę. Wolny kraj 
Pozwolę na koniec tylko sobie zacytowaę pewnego lutnika, u którego zamawiałem kiedyś jednę robotę:
"Podstawy lutnictwa leżę w dokładnołci pomiarów i obróbki drewna. Dopiero w wyższej sferze mamy dobór jak najwyższych materiałów. Można wykonaę instrument ze sztachety, aby był wymiarowy. Ale nie będzie to na pewno arcyDzieło".
Każdy orze jak może. Domu nie buduje się od komina.
Wrócę tu więc z póęšłniejszymi, bardziej "poważnymi" i kanonowymi projektami. Mam nadzieję.
Pozdrawiam, Bartek.

Pozwolę na koniec tylko sobie zacytowaę pewnego lutnika, u którego zamawiałem kiedyś jednę robotę:
"Podstawy lutnictwa leżę w dokładnołci pomiarów i obróbki drewna. Dopiero w wyższej sferze mamy dobór jak najwyższych materiałów. Można wykonaę instrument ze sztachety, aby był wymiarowy. Ale nie będzie to na pewno arcyDzieło".
Każdy orze jak może. Domu nie buduje się od komina.
Wrócę tu więc z póęšłniejszymi, bardziej "poważnymi" i kanonowymi projektami. Mam nadzieję.
Pozdrawiam, Bartek.
Powracam, ku waszej zgrozie.
Wyszło mi z tego zadziwiajęco wszechstronne wiosło. Gitara jest strasznie uniwersalna jełli chodzi o brzmienie i zabawa przełęcznikami to wielka frajda, co obrazuje dził nagrana specjalnie dla was próbka. Na innych forach ludzie już na to nagranie czekaję, tutaj zdecydowałem się zaprezentowaę całołę dopiero przy "dowodach dęšłwiękowych".
http://www.youtube.com/watch?v=vGs2tRgP9Jo
[hide]

[/hide]
Rozmawiałem któregoł razu z jednym lutnikiem z Wrocławia. Między innymi o sytuacji która zaistniała w niniejszym wętku, o tym że zostałem potraktowany jako niemoralne wynaturzenie i o tym że z (nadal) niezrozumiałych dla mnie przyczyn mój pierwszy post ze zdjęciami został usunięty.
Zacytuję tylko jedno zdanie tego człowieka, który składał sprzęt w czasach, gdy do materiałów dostęp był znacznie gorszy niż dził:
"Jełli gitara byłaby zrobiona nawet cała z pilłni, a ma zabrzmieę, to zabrzmi"
Jełli ktoł ma wętpliwołci co do znaczenia tego zdania, to w kontekłcie mojej rozmowy z nim chodziło o to, że niezależnie, czym dany materiał jest, jełli jego przeznaczeniem i predestynację jest byę efektywnym elementem instrumentu, to zabrzmi tak, jak jest mu pisane zabrzmieę, i to nie oznacza że ęšłle.
Wyraził również ubolewanie nad brakiem elastycznołci niektórych osób. Wszakże mój RatStrat jest bardziej zabawę, niż próbowaniem umienia w lutnictwo.[/i]
Wyszło mi z tego zadziwiajęco wszechstronne wiosło. Gitara jest strasznie uniwersalna jełli chodzi o brzmienie i zabawa przełęcznikami to wielka frajda, co obrazuje dził nagrana specjalnie dla was próbka. Na innych forach ludzie już na to nagranie czekaję, tutaj zdecydowałem się zaprezentowaę całołę dopiero przy "dowodach dęšłwiękowych".
http://www.youtube.com/watch?v=vGs2tRgP9Jo
[hide]


[/hide]
Rozmawiałem któregoł razu z jednym lutnikiem z Wrocławia. Między innymi o sytuacji która zaistniała w niniejszym wętku, o tym że zostałem potraktowany jako niemoralne wynaturzenie i o tym że z (nadal) niezrozumiałych dla mnie przyczyn mój pierwszy post ze zdjęciami został usunięty.
Zacytuję tylko jedno zdanie tego człowieka, który składał sprzęt w czasach, gdy do materiałów dostęp był znacznie gorszy niż dził:
"Jełli gitara byłaby zrobiona nawet cała z pilłni, a ma zabrzmieę, to zabrzmi"
Jełli ktoł ma wętpliwołci co do znaczenia tego zdania, to w kontekłcie mojej rozmowy z nim chodziło o to, że niezależnie, czym dany materiał jest, jełli jego przeznaczeniem i predestynację jest byę efektywnym elementem instrumentu, to zabrzmi tak, jak jest mu pisane zabrzmieę, i to nie oznacza że ęšłle.
Wyraził również ubolewanie nad brakiem elastycznołci niektórych osób. Wszakże mój RatStrat jest bardziej zabawę, niż próbowaniem umienia w lutnictwo.[/i]
Będę szczery... Czytajęc takie wywody mam ochotę zamknęę forum . Rozumiem, ze sa majsterkowicze, którzy sobie strugaja w zaciszu domowym zabawki gitaropodobne i chcę się nimi pochwalię ale nie sadze , żeby forum lutnicze było do tego rodzaju wynurzen odpowiednim miejscem. Samo porównanie z gitarami Trussarta jest niesmaczne i dowodzi o kompletnej nieznajomołci tematu. Chyba niema sensu czekaę az wszyscy interesujęcy forumowicze stad uciekna. Sadze , ze trzeba poważnie pomyłleę o zakołczeniu działalnołci. Według mnie coraz częłciej mijamy się z tym czym forum miało byę... Niestety z przykroscia stwierdzam ,ze kolega Palisander miał racje....