Wilgotnołciomierz
Moderator: poco
Molu przyłapałeł mnie. Usunęłem swój post bo się w ogóle nie komponował z tematem
Mam taki tani miernik kupiony na ebayu za chyba 5 usd.
O dziwo - sprawdzaliłmy pomiary w składzie drewna z miernikiem profesjonalnym, i przy wilgotnołciach rzędu czterDziełci kilka procent rozbieżnołci były około procenta.
Na suchej tarcicy po suszarni pokazywał 00 a ten zawodowy włałciwę wartołę.
W instrukcji było napisane że poniżej chyba 8% pokazuje 00. Nadaje się do mierzenia większołci gatunków europejskich. A to dla mnie baza.
Tak, że ja jestem zadowolony.
Pozdrawiam

Mam taki tani miernik kupiony na ebayu za chyba 5 usd.
O dziwo - sprawdzaliłmy pomiary w składzie drewna z miernikiem profesjonalnym, i przy wilgotnołciach rzędu czterDziełci kilka procent rozbieżnołci były około procenta.
Na suchej tarcicy po suszarni pokazywał 00 a ten zawodowy włałciwę wartołę.
W instrukcji było napisane że poniżej chyba 8% pokazuje 00. Nadaje się do mierzenia większołci gatunków europejskich. A to dla mnie baza.
Tak, że ja jestem zadowolony.
Pozdrawiam
Robiłem dzisiaj eksperymenty z miernikiem, mierzęc opornołę. Wyniki niestety rozczarowuję
Zastosowałem gwoęšłdzie różnej grubołci, na różnych głębokołciach, przy rozstawie 30-32mm (jak w oryginale), używajęc suchej dębiny, różnej wilgotnołci sosny, dołę mokrej (leży od miesięca) lipy i suchego klonu.
Użyłem współczesnego miernika, chiłczyka z marketu oraz ojcowego, starego miernika czeskiego, który w porównaniu z tym starszym jest znacznie dokładniejszy i czulszy, oba mierniki na 9V. Zmieniałem ustawienia w zakresie 200-2000k.
Przy żadnym drewnie obydwa mierniki nawet nie drgnęły. Rozumiałbym to w przypadku klonu i dębiny, nawet kawałków sosny, ale lipa została łcięta dwa miesięce temu, pod daszkiem leży zaledwie miesięc i jej wilgotnołę z pewnołcię jest wysoka.
Dodam, że baterie w obu miernikach były niedawno wymienione i napięcie jest nadal bliskie 9V. Oba działaję, pokazujęc zbliżone wyniki zarówno napięcia w zakresie od paru do 400V jak i opornołci.
Czyli albo potrzebny bardzo czuły miernik z poziomem błędu poniżej 1% (a taki kosztuje tyle, co wilgotnołciomierz), albo robiłem coś ęšłle. Trudno mi jednak jakikolwiek etap ocenię jako niepoprawny.
Jutro usiędę do sprawy ponownie, tym razem z elektrykiem. Nadziei jednak nie mam.

Zastosowałem gwoęšłdzie różnej grubołci, na różnych głębokołciach, przy rozstawie 30-32mm (jak w oryginale), używajęc suchej dębiny, różnej wilgotnołci sosny, dołę mokrej (leży od miesięca) lipy i suchego klonu.
Użyłem współczesnego miernika, chiłczyka z marketu oraz ojcowego, starego miernika czeskiego, który w porównaniu z tym starszym jest znacznie dokładniejszy i czulszy, oba mierniki na 9V. Zmieniałem ustawienia w zakresie 200-2000k.
Przy żadnym drewnie obydwa mierniki nawet nie drgnęły. Rozumiałbym to w przypadku klonu i dębiny, nawet kawałków sosny, ale lipa została łcięta dwa miesięce temu, pod daszkiem leży zaledwie miesięc i jej wilgotnołę z pewnołcię jest wysoka.
Dodam, że baterie w obu miernikach były niedawno wymienione i napięcie jest nadal bliskie 9V. Oba działaję, pokazujęc zbliżone wyniki zarówno napięcia w zakresie od paru do 400V jak i opornołci.
Czyli albo potrzebny bardzo czuły miernik z poziomem błędu poniżej 1% (a taki kosztuje tyle, co wilgotnołciomierz), albo robiłem coś ęšłle. Trudno mi jednak jakikolwiek etap ocenię jako niepoprawny.
Jutro usiędę do sprawy ponownie, tym razem z elektrykiem. Nadziei jednak nie mam.
Podczepię się pod temat, bo z bardzo podobnym zagadnieniem pomiarowym zajmowałem się onegdaj. Wilgotnołciomierze elektroniczne działaję na zasadzie pomiaru przewodnołci włałciwej i, przy odpowiednim wyskalowaniu, okrełlaję na jej podstawie wilgotnołę. Analogicznie działaję konduktometry, z którymi miałem do czynienia w swojej przeszłej praktyce zawodowej (mam nawet patent na układ konduktometru).
By układ pomiaru przewodnołci działał z dużę dokładnołcię musi byę spełnione kilka warunków:
- sygnał pomiarowy podawany na sondy powinien byę przemienny (nie napięcie stałe!)
- układ powinien mieę automatycznę kompensację temperatury (warunek bardzo ważny, gdyż przewodnołę włałciwa wody zmienia się ze zmianę temperatury aż o ok. 2%/st.C)
- układ powinien mieę w pamięci charakterystyki poszczególnych gatunków drewna (w przypadku konduktometrów â?? charakterystyki przewodnołci dla różnych stężeł kwasów, zasad, soli itp.)
Urzędzenia posiadajęce powyższe cechy i wyposażenie są kosztowne - w przeciwiełstwie do prostych urzędzeł obarczonych dużym błędem pomiarowym.
Wszystko zależy więc od akceptowalnego błędu pomiaru i zasobnołci kieszeni oczywiłcie.
By układ pomiaru przewodnołci działał z dużę dokładnołcię musi byę spełnione kilka warunków:
- sygnał pomiarowy podawany na sondy powinien byę przemienny (nie napięcie stałe!)
- układ powinien mieę automatycznę kompensację temperatury (warunek bardzo ważny, gdyż przewodnołę włałciwa wody zmienia się ze zmianę temperatury aż o ok. 2%/st.C)
- układ powinien mieę w pamięci charakterystyki poszczególnych gatunków drewna (w przypadku konduktometrów â?? charakterystyki przewodnołci dla różnych stężeł kwasów, zasad, soli itp.)
Urzędzenia posiadajęce powyższe cechy i wyposażenie są kosztowne - w przeciwiełstwie do prostych urzędzeł obarczonych dużym błędem pomiarowym.
Wszystko zależy więc od akceptowalnego błędu pomiaru i zasobnołci kieszeni oczywiłcie.
Była wpięta. Dzisiaj zresztę wymieniłem obydwie na nowe i podszedłem do tego na spokojniej.
Po pierwsze możemy zapomnieę o swobodnym odczycie z tabeli, bo miernik jest w stanie odczytaę jedynie napięcie i natężenie, oporu nie zmierzy, chyba że to jeszcze drzewo, a nie drewno.
Po drugie przy zakresie 200ĂęžA wskazania miernika oscyluję wokół 0,2-0,4ĂęžA, co przy 5% błędzie jest wynikiem bezużytecznym dla tego zakresu. Czulszego nie mam. 0,2ĂęžA miałem dla dębu z suszarni, 0,4ĂęžA dla leżęcej miesięc lipy...
Przy pomiarze napięcia wyniki były lepsze, ale i tak próby liczenia dawały jakieł bzdury, bo dęb po suszarni miał wilgotnołę w granicach 10-25% a ledwie co rozkrojona lipa 20-40%. Poza tym napięcie skakało o dziesięte częłci, co nie jest bez znaczenia.
Należy jednak pamiętaę, że pomiary są z miernika z dokładnołcię rzędu 5% i na bardzo długim łałcuchu elementów, w którym każde ogniwo mogło daę kolejny błęd.
To tyle praktyki, teraz trochę teorii po rozmowie z elektrykiem.
Każdy wilgotnołciomierz (a przynajmniej te, które na to miano zasługuję) są kalibrowane dla konkretnego typu elektrod. Znaczenie ma nie tylko ich grubołę, głębokołę wbicia czy rozstaw, ale nawet materiał z którego są zrobione. Taki układ sprawdza się na próbce wzorcowej itd. W układzie z miernikiem nie mamy tymczasem żadnego punktu odniesienia.
ęšłĽeby mieę pewnołę, że wyniki są poprawne, musielibyłmy go kalibrowaę na próbkach drewna, o których z całę pewnołcię wiemy, że maję konkretnę wilgotnołę. Kilka próbek o różnej wilgotnołci dla każdego gatunku, zrobię własnę tabelę i z niej korzystaę. Tyle że nawet i te wyniki należałoby potem traktowaę z przymrużeniem oka, bo bateria się czerpie, wilgotnołę powietrza się zmienia, elektrody się zużywaję itd., itp. Tabela podana w internecie może i jest poprawna, ale brakuje w niej bardzo dokładnych informacji o elektrodach. Zeszlifowany wkręt to nieporozumienie.
Pickups ma dodatkowo rację, jełli chodzi o napięcie układu.
Tak więc panowie - można, ale czy warto?
Przy zachowaniu dużej dokładnołci otrzyma się co najwyżej orientacyjny wynik obarczony dużym błędem. Natomiast miernik o wysokiej dokładnołci jest niewiele tałszy od dobrego wilgotnołciomierza.
Po pierwsze możemy zapomnieę o swobodnym odczycie z tabeli, bo miernik jest w stanie odczytaę jedynie napięcie i natężenie, oporu nie zmierzy, chyba że to jeszcze drzewo, a nie drewno.
Po drugie przy zakresie 200ĂęžA wskazania miernika oscyluję wokół 0,2-0,4ĂęžA, co przy 5% błędzie jest wynikiem bezużytecznym dla tego zakresu. Czulszego nie mam. 0,2ĂęžA miałem dla dębu z suszarni, 0,4ĂęžA dla leżęcej miesięc lipy...
Przy pomiarze napięcia wyniki były lepsze, ale i tak próby liczenia dawały jakieł bzdury, bo dęb po suszarni miał wilgotnołę w granicach 10-25% a ledwie co rozkrojona lipa 20-40%. Poza tym napięcie skakało o dziesięte częłci, co nie jest bez znaczenia.
Należy jednak pamiętaę, że pomiary są z miernika z dokładnołcię rzędu 5% i na bardzo długim łałcuchu elementów, w którym każde ogniwo mogło daę kolejny błęd.
To tyle praktyki, teraz trochę teorii po rozmowie z elektrykiem.
Każdy wilgotnołciomierz (a przynajmniej te, które na to miano zasługuję) są kalibrowane dla konkretnego typu elektrod. Znaczenie ma nie tylko ich grubołę, głębokołę wbicia czy rozstaw, ale nawet materiał z którego są zrobione. Taki układ sprawdza się na próbce wzorcowej itd. W układzie z miernikiem nie mamy tymczasem żadnego punktu odniesienia.
ęšłĽeby mieę pewnołę, że wyniki są poprawne, musielibyłmy go kalibrowaę na próbkach drewna, o których z całę pewnołcię wiemy, że maję konkretnę wilgotnołę. Kilka próbek o różnej wilgotnołci dla każdego gatunku, zrobię własnę tabelę i z niej korzystaę. Tyle że nawet i te wyniki należałoby potem traktowaę z przymrużeniem oka, bo bateria się czerpie, wilgotnołę powietrza się zmienia, elektrody się zużywaję itd., itp. Tabela podana w internecie może i jest poprawna, ale brakuje w niej bardzo dokładnych informacji o elektrodach. Zeszlifowany wkręt to nieporozumienie.
Pickups ma dodatkowo rację, jełli chodzi o napięcie układu.
Tak więc panowie - można, ale czy warto?

Wracajęc do tej kalibracji wilgotnołciomierza, to czy punktem odniesienia nie lepszę by była woda? Wszak to całe 100% po zanurzeniu elektrod, czyż nie?
Oczywiłcie będę wętpliwołci, że to i zawartołę pierwiastków metalicznych i innych przewodników w wilgoci zawartej w drewnie, że to zależy od terenu na którym to drzewo rosło, temperatury w czasie pomiaru itd., itd.
Nie zmienia to faktu, że dalej nie dysponujemy w miarę dokładnym i tanim wilgotnołciomierzem do użytku amatorskiego.
Ja sam korzystam z przyrzędu HGR-9 firmy Tanel i też nie wiem, czy wskazuje dobrze. Idęc za radę kolegów będę musiał wyskalowaę go wg jakiegoł profesjonalnego przyrzędu.
Z drugiej strony zastanawiam się wielokrotnie , czy drewno sprzedawane jako lutnicze, gotowe do obróbki na instrument posiada certyfikat % wilgotnołci? jak go zweryfikowaę, a gdy wyjdzie więcej z moich pomiarów, to mogę reklamowaę? Przecież sprzedajęcy ma tym samym bat na mnie w postaci stwierdzenia, " a miernik pałski posiada certyfikat kalibracji" - ja nie wiem, czy on sam takowy ma!
W zwięzku z tym niestety, musimy sami, tak trochę na wiarę i własne doświadczenie przyjmowaę wyniki pomiarów i uznawaę je za włałciwe, lub "na czuja" obrabiaę drewno liczęc, że się uda.
Jeżeli kupimy drewno i poddamy je sezonowaniu u nas przez czas minimum 0,5 roku, to będziemy mieli większę pewnołę jego stabilnołci. Po drodze dokonywaę pomiarów tym co mamy i je zapisywaę. Jakił obraz stanu faktycznego się wyłwietli.
Dlatego planujęc budowę kupujmy drewno z rocznym wyprzedzeniem. To nam się zwróci w dwójnasób.
Pozdrawiam, Ryszard

Oczywiłcie będę wętpliwołci, że to i zawartołę pierwiastków metalicznych i innych przewodników w wilgoci zawartej w drewnie, że to zależy od terenu na którym to drzewo rosło, temperatury w czasie pomiaru itd., itd.
Nie zmienia to faktu, że dalej nie dysponujemy w miarę dokładnym i tanim wilgotnołciomierzem do użytku amatorskiego.

Ja sam korzystam z przyrzędu HGR-9 firmy Tanel i też nie wiem, czy wskazuje dobrze. Idęc za radę kolegów będę musiał wyskalowaę go wg jakiegoł profesjonalnego przyrzędu.
Z drugiej strony zastanawiam się wielokrotnie , czy drewno sprzedawane jako lutnicze, gotowe do obróbki na instrument posiada certyfikat % wilgotnołci? jak go zweryfikowaę, a gdy wyjdzie więcej z moich pomiarów, to mogę reklamowaę? Przecież sprzedajęcy ma tym samym bat na mnie w postaci stwierdzenia, " a miernik pałski posiada certyfikat kalibracji" - ja nie wiem, czy on sam takowy ma!
W zwięzku z tym niestety, musimy sami, tak trochę na wiarę i własne doświadczenie przyjmowaę wyniki pomiarów i uznawaę je za włałciwe, lub "na czuja" obrabiaę drewno liczęc, że się uda.
Jeżeli kupimy drewno i poddamy je sezonowaniu u nas przez czas minimum 0,5 roku, to będziemy mieli większę pewnołę jego stabilnołci. Po drodze dokonywaę pomiarów tym co mamy i je zapisywaę. Jakił obraz stanu faktycznego się wyłwietli.

Dlatego planujęc budowę kupujmy drewno z rocznym wyprzedzeniem. To nam się zwróci w dwójnasób.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Ja to widzę tak.
Po trosze chcecie wyważyę już otwarte drzwi.
Lepszego niż ten wam chyba nie trzeba link > minimalny pomiar na poziomie 3%.
A dodam tylko że chyba koszty nie zabijaję
Pozdrawiam
PS. polecam obejrzeę ten film
<iframe width="640" height="360" src="//www.youtube.com/embed/iL82wbweOx8?rel=0" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
Po trosze chcecie wyważyę już otwarte drzwi.
Lepszego niż ten wam chyba nie trzeba link > minimalny pomiar na poziomie 3%.
A dodam tylko że chyba koszty nie zabijaję

Pozdrawiam
PS. polecam obejrzeę ten film
<iframe width="640" height="360" src="//www.youtube.com/embed/iL82wbweOx8?rel=0" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
Ostatnio zmieniony 2013-09-11, 09:33 przez popik10, łącznie zmieniany 3 razy.