Dlaczego nitro pąka???

Czyli chemia w lutnictwie.

Moderator: poco

Witheltz
Posty: 153
Rejestracja: 2012-02-01, 14:57
Lokalizacja: Olsztynek

Nieprzeczytany post autor: Witheltz »

Przy malowaniu ręcznym wdychasz same opary, przy natrysku już rozpylone częsteczki lakieru które odkładaję się w płucach. Maska to podstawa, także podczas szlifowania.
Pozdrawiam.
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Dawno temu pracujęc na lakierni, na polewarce (nie pistoletowo) gdzie nie było odkurzu piliłmy łmietanę jako odtrutkę. Ale na sam odkurz to chyba nie ma takiego sposobu.
Cholernie to groęšłne jest.
Pozdrawiam
wojtek
Posty: 447
Rejestracja: 2012-07-27, 20:19
Lokalizacja: mazowsze

Nieprzeczytany post autor: wojtek »

Jak ktoł więcej maluje to jedynie komora zapewni jakołę i zdrowie .Wbrew wszystkiemu nie trzeba dużo kasy aby sobie takę wybudowaę ale te pare metrów powierzchni trzeba mieę .Moja ma nawiew z góry a wylot powietrza przez podłogę .Całe zbędne dobro wychodzi na zewnętrz .W środku nawet przy ostrym lakierowaniu jest czyste powietrze .Zdrowie nie wróci :-/
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Nieprzeczytany post autor: vintage »

15 stopni to stanowczo za mało a po drugie kolejnych warstw nie nakłada się w odstępie 24 lub 48 godzin, to coś nie tak. Kolejne warstwy musza byę nakładane jeszcze gdy poprzednia warstwa jest "żywa", wtedy kolejne warstwy spajaję się w jedna całołę. Przy przerwach takich jak 48 godzin następuje częłciowe nierównomierne rozpuszczenie poprzedniej twardej warstwy i stęd mogę występowaę zmarszczenia.
Awatar użytkownika
DominikK
Posty: 106
Rejestracja: 2013-04-04, 11:13
Lokalizacja: Ostrołęka
Kontakt:

Nieprzeczytany post autor: DominikK »

Rozumiem. Postaram się by porzędna maska była obowięzkowym wyposażeniem mojej lakierni, tymczasem używam takiej najprostszej.
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

Vintage zwrócił uwagę na istotnę czynnołę, a mianowicie nakładanie tzw. metoda "mokrym na mokro", a ja dodam, że lepsze krycie i równomiernołę uzyskuje się lakierujęc "krzyżowo", czyli obrazowo raz wzdłuż, raz w poprzek.
Co do reżimu lakierniczego, to należy się stosowaę do zaleceł producenta tak co do temperatury pomieszczenia, temperatury lakieru, rozciełczenia, czasu przesychania międzywarstw, ciłnienia powietrza i łrednicy dyszy itd.
Co do maski, to bhp i zdrowie najważniejsze. Ideałem było by posiadanie maski z nawiewem powietrza do oddychania.
http://allegro.pl/devilbiss-pro-visor-m ... 62385.html :-D
Kabina lakiernicza, to już luksus bardzo drogi, ale taki ersatz można uzyskaę stosujęc folię pe w postaci rękawa, wentylatora nawiewnego od góry i wyprowadzenie oparów szczelinę przy posadzce. Zawsze należy się staraę , aby w lakierni było nadciłnienie, gdyż to gwarantuje brak zanieczyszczeł w przestrzeni roboczej. O filtrze na nadmuchu nie wspomnę.
Rozważyę by należało w naszych warunkach raczej wykorzystanie łciany lakierniczej z filmem wodnym niż suche pomieszczenie. Jest tałsze i pozwala na wykonanie zamkniętego obiegu wody.
To jednak inny temat.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
DominikK
Posty: 106
Rejestracja: 2013-04-04, 11:13
Lokalizacja: Ostrołęka
Kontakt:

Nieprzeczytany post autor: DominikK »

Tak tym razem zmieniłem technikę diametralnie.
Kładę mokro na mokro. Raz w wzdłuż, raz w poprzek.
Pierwszy Dzieł
- dwie cienkie warstwy rozciełczone 50%
- półtorej godziny schnięcia
- szlifowanie 240
- cztery warstwy rozciełczone 30%
drugi Dzieł
- szlifowanie 320
- cztery warstwy rozciełczone 30%
trzeci Dzieł (dził)
- szlifowanie 320
- do tej pory dwie warstwy rozciełczone 30%
i czekam na wyschnięcie bo tyci zaciek na krawędzi się zrobił
i trzeba go zeszlifowaę. (inne drobne zacieki wchłonęły się)
W stew Macu zalecaję odczekaę 24h i zeszlifowaę zaciek.
trochę długo je poczekam i rano będę szlifował.
Ostatnie dwie warstwy też będę rozciełczone 50%
To przepis zaczerpnięty z hamerykałckiej strony.
Na razie działa.
wojtek
Posty: 447
Rejestracja: 2012-07-27, 20:19
Lokalizacja: mazowsze

Nieprzeczytany post autor: wojtek »

poco pisze:Vintage zwrócił uwagę na istotnę czynnołę, a mianowicie nakładanie tzw. metoda "mokrym na mokro", a ja dodam, że lepsze krycie i równomiernołę uzyskuje się lakierujęc "krzyżowo", czyli obrazowo raz wzdłuż, raz w poprzek.
Co do reżimu lakierniczego, to należy się stosowaę do zaleceł producenta tak co do temperatury pomieszczenia, temperatury lakieru, rozciełczenia, czasu przesychania międzywarstw, ciłnienia powietrza i łrednicy dyszy itd.
Co do maski, to bhp i zdrowie najważniejsze. Ideałem było by posiadanie maski z nawiewem powietrza do oddychania.
http://allegro.pl/devilbiss-pro-visor-m ... 62385.html :-D
Kabina lakiernicza, to już luksus bardzo drogi, ale taki ersatz można uzyskaę stosujęc folię pe w postaci rękawa, wentylatora nawiewnego od góry i wyprowadzenie oparów szczelinę przy posadzce. Zawsze należy się staraę , aby w lakierni było nadciłnienie, gdyż to gwarantuje brak zanieczyszczeł w przestrzeni roboczej. O filtrze na nadmuchu nie wspomnę.
Rozważyę by należało w naszych warunkach raczej wykorzystanie łciany lakierniczej z filmem wodnym niż suche pomieszczenie. Jest tałsze i pozwala na wykonanie zamkniętego obiegu wody.
To jednak inny temat.
Pozdrawiam, Ryszard
No z tę folię doraęšłnie można ,ale potem to ona przeszkadza bo był lubi się przyklejaę i przy kolejnym lakierowaniu może narobię bałaganu .U mnie w komorze podczas pracy nawiewu drzwi nie da rady otworzyę :) wlot powietrza jest około 40/60 cm ,filtr zrobiłem z siatki elewacyjnej złożonej kilka razy ,a wylot to 4 rury fi 100 ,fajnie to funkcjonuje bo nie czuę huraganu w komorze i strumieł lakieru można kierowaę jak się chce .To tak troche nie na temat ,ale może komuł się przyda ,takie info.
wojtek
Posty: 447
Rejestracja: 2012-07-27, 20:19
Lokalizacja: mazowsze

Nieprzeczytany post autor: wojtek »

DominikK pisze:Tak tym razem zmieniłem technikę diametralnie.
Kładę mokro na mokro. Raz w wzdłuż, raz w poprzek.
Pierwszy Dzieł
- dwie cienkie warstwy rozciełczone 50%
- półtorej godziny schnięcia
- szlifowanie 240
- cztery warstwy rozciełczone 30%
drugi Dzieł
- szlifowanie 320
- cztery warstwy rozciełczone 30%
trzeci Dzieł (dził)
- szlifowanie 320
- do tej pory dwie warstwy rozciełczone 30%
i czekam na wyschnięcie bo tyci zaciek na krawędzi się zrobił
i trzeba go zeszlifowaę. (inne drobne zacieki wchłonęły się)
W stew Macu zalecaję odczekaę 24h i zeszlifowaę zaciek.
trochę długo je poczekam i rano będę szlifował.
Ostatnie dwie warstwy też będę rozciełczone 50%
To przepis zaczerpnięty z hamerykałckiej strony.
Na razie działa.
Techniki lakierowania wypracowuje się samemu ,zależy od rodzaju pistoletu ,rodzaju drewna .Dodam tu od siebie ,że ja lakier przygotowuje w słoiczku dolewam tyle rozciełczalnika żeby po szybkim wymieszaniu pęcherze powietrza po kilku sekundach wypłyneły to uważam jako podstawę ,a druga sprawa to w zależnołci od pogody tyle rozpuszczalnika żeby lakier się nie pylił chodzi o tzw kaszę .Jak na razie u mnie to się sprawdza .
ww
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

a druga sprawa to w zależnołci od pogody tyle rozpuszczalnika żeby lakier się nie pylił chodzi o tzw kaszę .Jak na razie u mnie to się sprawdza .
Nigdy nie miałem takiej sytuacji żeby nie było odkurzu, co to znaczy że lakier nie pyli??
Lakier trzeba rozrzedzaę tak jak podaje producent, a jełli nie ma zaleceł to zostaje kubek forda, eksperymenty z gęstołcię kołczę się takimi pęknięciami.
Dodam że ja maluję wysokociłnieniowo.
W HVLP jest mniejszy odkurz ale też jest. Przesadzenie z rozpuszczalnikiem też niesie opłakane skutki.
Pozddrawiam
Awatar użytkownika
DominikK
Posty: 106
Rejestracja: 2013-04-04, 11:13
Lokalizacja: Ostrołęka
Kontakt:

Nieprzeczytany post autor: DominikK »

Vidaron zaleca 10% rozciełczenia, mój sprzęt poniżej 20% zaczyna mieę poważne problemy.
A pękanie zamknęliłmy tym że dałem za grubę warstwę kaponu.
Dało się to wyraęšłnie zauważyę przy szlifowaniu do gołego.
Twardo, twardo potem gumowa warstewka kaponu, pod nię drewno.
wojtek
Posty: 447
Rejestracja: 2012-07-27, 20:19
Lokalizacja: mazowsze

Nieprzeczytany post autor: wojtek »

popik10 pisze:
a druga sprawa to w zależnołci od pogody tyle rozpuszczalnika żeby lakier się nie pylił chodzi o tzw kaszę .Jak na razie u mnie to się sprawdza .
Nigdy nie miałem takiej sytuacji żeby nie było odkurzu, co to znaczy że lakier nie pyli??
Lakier trzeba rozrzedzaę tak jak podaje producent, a jełli nie ma zaleceł to zostaje kubek forda, eksperymenty z gęstołcię kołczę się takimi pęknięciami.
Dodam że ja maluję wysokociłnieniowo.
W HVLP jest mniejszy odkurz ale też jest. Przesadzenie z rozpuszczalnikiem też niesie opłakane skutki.
Pozddrawiam
Popiku chodziło mi o to że jak lakier jest za mało rozciełczony to malujęc jakęs czesą korpusu w innej już osiada suchy pył ,a to że drobinki fruwaję to oczywiste ,staram sie jednak dawaę niezbędne minimum rozciełczalnika.ęšłĄle napisałem troszke :oops:
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Włałnie, i to ważne. Dla tego wczełniej napisałem o włałciwych proporcjach zalecanych przez producenta. To że ktoł ma słaby sprzęt to już jego wina.
Pozdrawiam
Zenek_Spawacz

Nieprzeczytany post autor: Zenek_Spawacz »

Już jest temat dotyczęcy techniki lakierowania nitro...
www.forumlutnicze.pl/viewtopic.php?t=1085
ODPOWIEDZ