elektryczne ukulele

Dyskusje i prezentacje projektów i planów

Moderator: poco

Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Dzięki Panowie!

Co do kształtu klocka wewnętrznego - to kwestia dyskusyjna. Powiem szczerze, że będę go jeszcze odchudzał i taki miałem zamiar od poczętku, tylko zrobię to już mechanicznie, szlifierkę ze łciernicę. Wpusty na boczki są szerokie dla wygody wklejenia tych elementów. Boczek jest doklejony przecież tylko do czoła tego gniazda, to ile miejsca jest za nim nie ma znaczenia - i tak jest szczelina, a przy większej - większa wygoda wprowadzenia klinów dociskajęcych.

Na tym zdjęciu nie podoba mi się ta duża powierzchnia od strony płyty spodniej. Może w gitarze klasycznej jest to niewielki procent całej płyty, ale przy ukulele soprano zabieraę powierzchnię takim klockiem? Przecież on usztywni kupę płyty spodniej i wytłumi drgania sąsiadujęcej okolicy przesztywniajęc ję. Jestem za minimalnym stykiem płyty spodniej i stopy gryfu z uwagi właśnie na drgania. Wytrzymałołę nie ucierpi na pewno, cała sztywnołę jest przez styk płyty z krawędzię boczków oraz z łciankę wpustu, po co przesztywniaę samę płytę przy stopie gryfu?

Zwróęcie uwagę, że węzkim gardłem wytrzymałołciowym jest przewężenie gryfu od wpustów, ale ten centymetr szerokołci, który pozostał przeniesie moment boczny, który i tak żeby zaistniał - to ktoł musi tego chcieę (złamaę gitarę ;)) bo nacięg strun przenoszony jest w innej płaszczyęšłnie i to przez całę wysokołę stopy gryfu i te przewężenia nie maję dużego wpływu na wytrzymałołę w płaszczyęšłnie zginania od nacięgu strun: I=b*h^3 / 12 to wysokołę h jest w trzeciej potędze, szerokołę zał w pierwszej, a z wysokołci nic nie zebrałem, no chyba, że te dwa milimetry na doklejenie płyt ;)

Lepiej jest ograniczyę powierzchnię przekazywania drgał i zyskaę większe pole drgania płyt niż odwrotnie, dlatego moim zdaniem ta stopa gryfu na zdjęciu jest wykonana dyskusyjnie, choę nie powiem - ładnie wyględa ;)

pozdrowienia
piotr
pozdrowienia
Piotr
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Ok masz rację co do kształtu stopy. Klasyk jest większy niż uke soprano.
Faktem jest jednak że Twoje połęczenie bok/gryf jest trochę dyskusyjne.
Klinowanie boczków podczas klejenia i wkładanie tam potem jakiegoł dodatkowego materiału to trochę partyzantka.
Czemu nie zrobisz od razu szczelin na grubołę boczku??
Obrazek
Obrazek
i w kołcu to>
Powinieneł to zrobię na ciasno tym bardziej, że chcesz zrobię mały blok od strony pudła.
A co do drgał płyt, to zarówno w uke jak w gitarze spodnie płyty maję mniejszy udział w wydawaniu dęšłwięku niż płyta wierzchnia. To nie skrzypce gdzie dusza przekazuje drgania na spód.
Sam w wolnych chwilach dłubię uke tenorowe asymetryczne, tylko tam połęczenie gryfu z pudłem wyględa zupełnie inaczej.
W tym Twoim klasycznym ja zrobił bym na ciasno, ale to Ty jesteł autorem :-D, wiesz najlepiej ;-)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

W sumie połęczenie boczków z gryfem jakie przyjęłem - to jedna z wielu opcji. Piotr, tam nie będzie żadnych klinów na stałe. Kliny są tylko do zwięzania kleju. Na prawdę wystarczy, gdy boczek jest doklejony tylko od czoła wpustu, a za sobę ma - powietrze. Oczywiłcie można zrobię to tak jak sugerujesz, boczek wcisnęę w szczelinę idealnie dopasowanę, ale to inny sposób już. Ja przyjęłem klejenie jednę płaszczyznę, klinem ję dobrze dociskam, potem klin wyjmuję i trzyma się jak złoto.

Każda powierzchnia drga, tłumaczenie, że płyta tylna czy boki maję mniejszy wpływ wymyłlili chyba ci, co robię te elementy ze sklejki, żeby się wytłumaczyę jakoł. Pobudęšłstruny i połóż dłoł na płycie tylnej - zobaczysz jak ucichnie dęšłwięk, wyraęšłnie ucichnie, różnicy nie da się nie zauważyę. Nie ma kołka łęczęcego, ale boczki przekazuję te drgania na całym obwodzie pudła. I te boczki działaję jak duża liczba dusz;) Przesztywnienie płyty klockiem odbierze te kilka cennych cm2 i na dodatek wytłumi jego najbliższę okolicę przez sztywnołę płyty. W ukulele walczy się o wszystko, bo małe rozmiary.

Zobacz jak łęczy Palisander: http://www.forumlutnicze.pl/album_page.php?pic_id=68

Moim zdaniem to ma sens, choę, jak mówię, metod jest sporo i to co proponujesz też się spotyka, ale jako alternatywa. Wszystko ma swoje wady i zalety, byleby wiedzieę czemu się wybrało tak, a nie inaczej;)

Co innego od strony płyty wierzchniej, tam trzeba daę wsparcie podstrunnicy, która jest doklejona na górze i nie może nadwyrężaę płyty wierzchniej.

pozdrawiam
Piotr
pozdrowienia
Piotr
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

No ok przyjmijmy inna metoda klejenia gryfu, w takim razie zastanawia mnie po co w ogóle klocek gryfowy w środku. Przecież boczki można przykleię do tylnej łciany stopy gryfu i gotowe. Co o tym sądzisz??
Faktem jest, że ukulele a nawet klasyk ma mniejszy nacięg strun, i może to dopuszcza stosowanie takich rozwięzał a jakakolwiek akustyczna z nacięgiem stalowym to już trochę inna bajka. Inne naprężenia.
Co do drgał i udziału elementów gitary w ich przekazywaniu to masz całkowitę rację.
Wszystko gra. I tu nie ma co dywagowaę, każdy element ma udział w brzmieniu gitary(mówię o elementach drewnianych - nie dotykam nawet mostków stoików i piórek).
Chodziło mi o to że całołę konstrukcji jest nołnikiem dla membrany czyli płyty wierzchniej.
I konstrukcja tej spodniej częłci musi byę sztywna, mocna i stabilna. Przy zachowaniu oczywiłcie walorów dęšłwiękowych. A żeby była mocna stosuje się różne rozwięzania. Jednym z nich jest taka wklejana na spodnię płytę stopa klocka wewnętrznego. Generalnie chodzi o to żeby pudło nie wpływało (zbędne naprężenia wynikajęce np. z braku wzmocnieł lub "plastycznej" konstrukcji) na płytę wierzchnię.
Bo płyta wierzchnia ma się poddawaę i reagowaę na szarpanie strun a nie deformacje "z boku"
Tak ja to rozumiem. Może błędnie. ale mam nadzieje że nie.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Tak, jest to pewna filozofia reprodukcji dęšłwięku. Tak działaję zestawy głołnikowe. Jełli przez analogię przyjmiemy, że płyta wierzchnia to membrana, to cała reszta jest odpowiednikiem skrzynki, która ma byę sztywna i siedzieę cicho;). Myłlę, że w instrumencie trzeba trochę pójłę jednak na kompromis, czyli pozwolię trochę graę obudowie. Mi się wydaje, że nawet powinniłmy pozwolię całej gitarze drgaę, będzie głołniejsza. Kiedyś Palisander napisał takie zdanie, które mi utkwiło w pamięci, że jego gitara flamenco jest tak wykonana, aby grała całę sobę.

Usztywnieniem dla płyty wierzchniej są boczki, które są prostopadłe do niej (do obu płyt) i drgania przekazuję się niejako bezpołrednio przez dużę sztywnołę na łciskanie (to tak jakby pchnęę kogoł kijem, kij się nie wyboczy, a cała para idzie na drugi koniec natychmiast). Więc drgajęca góra-dół płyta wierzchnia ma bardzo sztywne podparcie w postaci wysokich boczków. Wygięcie zał boczków (talia) redukuje ryzyko ich wyboczenia choę czasem widzi się pionowe wzmocnienia, jełli boczki są cienkie. I tak oto konstrukcja jest bardzo sztywna, a jednoczełnie łcianki są cienkie i drgaję falę poprzecznę.

Boczki przekazuję również drgania na płytę dolnę. Oczywiłcie nie są tak efektywne jak dusza w skrzypcach, bo amplituda drgał na krawędziach płyty jest dużoooo mniejsza niż w częłci łrodkowej. Ale to co tam jest przekażę bardzo łatwo na krawędzie płyty spodniej. Duża częłę drgał najprawdopodobniej przekazuje się przez fale w powietrzu uwięzionym w pudle rezonansowym. Ciężko mi powiedzieę co ma większy udział, czy fala przez drewno płynęca, czy ta przekazywana przez powietrze, ale zadbaę trzeba i o jedno i o drugie - stęd kleje kostne, dobre pasowanie itd. Albo jak niebagatelne jest belkowanie i sposób jego klejenia.
No ok przyjmijmy inna metoda klejenia gryfu, w takim razie zastanawia mnie po co w ogóle klocek gryfowy w środku. Przecież boczki można przykleię do tylnej łciany stopy gryfu i gotowe. Co o tym sądzisz??
Można, ale zwiększa się szansa na przegub. W typowym rozwięzaniu Martina gryf jest doklejany czołowo, ale po drugiej stronie (od strony pudła) jest jednak klocek przedni i jest podobny do tylnego. Oczywiłcie, że wewnętrzny klocek połęczony sztywno z gryfem (nawet przez boczki) uszywnia ten węzeł przez kontakt z płytę dolnę i górnę, ale trzeba to zrobię tylko na tyle ile potrzeba (odchudzanie konstrukcji);) Poza tym, co też ważne, pod podstrunnicę od strony pudła powinna byę jakał podpora, żeby nie nadwyrężaę cieniutkiej (ok 1mm) płyty wierzchniej. Na dole zał jak najmnie - czyli jełli chodzi o proporcję, wg mnie powinno byę odwrotnie niż na zdjęciu pierwszym, które przytoczyłeł, gdzie na dole duża powierzchnia, a na górze mała. Myłlę, że takie proporcje wynikaję jednak z potrzeby przeniesienia momentu od nacięgu strun - który w dużych gitarach, a (tym bardziej przy metalowych strunach)jest spory i takie dowięzanie się do płyty dolnej zwiększa wytrzymałołę (gryf się nie oderwie na dole od pudła). W ukulele można chyba to odchudzię - tak sądzę.

Ukulele gra wysokimi częstotliwołciami i łatwo je zamulię niepotrzebnę masą i dlatego trzeba próbowaę odchudzaę konstrukcję tam gdzie się tylko da.

fajnie, że piszesz o tym, ja też się zastanawiam sporo nad konstrukcję gitary, oględam zdjęcia i staram się wyobrazię cel pewnych rozwięzał, tego nigdy za wiele;) A jak sobie tak piszemy, to pewne sprawy się mi układaję w głowie i może ktoł z tej naszej pisaniny skorzysta.
piotr
[/quote]
pozdrowienia
Piotr
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Temat zszedł zupełnie na bok ale jest bardzo ciekawy. Przepraszam za to.
Zastanawia mnie jeszcze jak odniesiesz się do konstrukcji typu archtop, czy choęby skrzypce gdzie gryf w ogóle (z reguły) nie jest zwięzany z płyta wierzchnię. Tylko blok w środku gitary.
I tu właśnie wchodzi, wydaje mi się, teoria nie tłumienia drgał. Choę jak się przyjrzymy belkowaniom płyt wierzchnich gitar to tez można odniełę wrażenie że celowo usztywnia się obszar otworu rezonansowego.
Choęby tu:
Obrazek
Nawiasem mówięc strasznie mocne to belkowanie
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Ry.
Posty: 18
Rejestracja: 2013-11-28, 19:39
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post autor: Ry. »

Może wyjdę teraz na osobę lekko upołledzonę, aczkolwiek zastanawia mnie pewna rzecz. Mianowicie, dlaczego w przypadku gitar (pomijajęc brak tej koniecznołci) zrezygnowano z duszy lub przynajmniej czegoś na jej kształt? Z tej, jak to ładnie okrełliłeł, waszej pisaniny wywnioskowałam (byę może błędnie...), że tym sposobem można by przekazaę więcej drgał na dolnę płytę i naprawdę grałaby cała gitara. Chyba że to właśnie, mimo wszystko, gorzej dla tego instrumentu?
Nie wiem, nie znam się.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

No cóż, są różne instrumenty strunowe, maję różne brzmienia, głołnołę, charakter itd.. nie wszystko musi byę takie samo. Małe ewolucje w obrębie jednego gatunku nie zaszkodzę, jełli służę poprawie ;) Nie wiem czy w gitarze zrezygnowano z duszy, czy jej protoplasta taki element wogóle miał, warto poszukaę informacji ;)
pozdrawiam
Piotr
pozdrowienia
Piotr
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

W moim odczuciu to, że nie ma duszy w gitarze, zwięzane jest ze sposobem wytwarzania dęšłwięku.
Struny "smyczków" głównie reaguję drgania powstałe w wyniku cięgłego tarcia smyczka. Inaczej dęšłwięk jest głuchy, A dodatkowo 'temperowanie' stroju jest elastyczne - brak progów, co normalnie objawia się tylko kontaktem palec/struna/podstrunnica, czyli w sumie tłumienie drgał.
Dalej, podparcie pudła smyczków , czyli kontakt z grajęcym jest najczęłciej punktowy -szczęka /0bojczyk, co dodatkowo nakłada na instrument koniecznołę innej konstrukcji - wykorzystanie do wytwarzania drgał płyty górnej i dolnej poprzez "duszę".
Gitara, zwłaszcza akustyczna najczęłciej pudłem styka się z ciałem grajęcego na dużej powierzchni, bo już klasyk wymaga podparcia jak najmniejszę konieczna powierzchnię - udo/kolano dołem i kant pudła górę ( w wielu współczesnych konstrukcjach -vide palisander na forum- stosuje się dodatkowe zgrubienia na krawędzi pudła zmniejszajęce powierzchnie styku/tłumienia drgał płyty górnej z przedramieniem grajęcego.
Dodatkowo, inaczej muzycy kontaktuję się z gryfem w trakcie gry - wpływ powierzchni dłoni kontaktujęcej się z gryfem!
Klasyk opiera o gryf zwykle tylko paliczek kciuka, a palce młoteczkowo dociskaję struny. Akustyczni/elektryczni często trzymaję gryf jak styl od łopaty mocno tłumięc drgania "z gryfu" (sorry za porównanie, to nie miało byę obraęšłliwe), czego nie robię smyczki.
I tutaj zaczyna się udział/wpływ sposobu gry na konstrukcję instrumentu i tym samym emisję dęšłwięku. Oczywiłcie czynników jest więcej, ale ja ograniczyłem je do tych ewidentnych.
Przyględajęc się zdjęciu belkowania płyty górnej gitary mozna zauważyę modyfikacje ich kształtu w okrełlonych miejscach dla uwypuklenia/umożliwienia wytwarzania/wzmacniania drgał o okrełlonej częstotliwołci.
Wzmocnienie otworu rezonansowego przytoczone wczełniej, to też ma swoje uzasadnienie.
Tak samo jak i wklejanie rozety. Mamy tu otwartę krawędęšłotworu i obrazowo ujmujęc drgajęc przypomina łopotanie flagi na wietrze. A jak wyględa flaga po pewnym czasie? Postrzępiony materiał. Tak samo -w dużym uproszczeniu -wyględał by po czasie ten otwór rezonansowy. Dalej, otwarte czoła poprzecinanych włókien drewna narażone były by na pękanie, wnikanie wilgoci itd. Proszę przełledzię zmiany kształtu, zdobienia i umiejscowienia otworów rezonansowych instrumentów strunowych, które oprócz funkcji dekoracyjnej pełnię rolę emiterów dęšłwięku.
Temat na rozprawę naukowę, a nie na parę postów na forum amatorów, co nie umniejsza wagi wszystkich wpisów dokonanych na forum w tej materii.
To są cegiełki i często lepiej dopracowane , niż wyrób masowy. Tak to oceniam czytajęc wypowiedzi wszystkich userów.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Tak, belkowanie płyty to temat na rozwijanie. Cały czas są nowe patenty. Pogodzię 3 funkcje: wzmocnienie konstrukcji, balansowanie częstotliwołci i głołnołę. Drgania płyty występuję w postaci powierzchniowych fal stojęcych, których amplituda tworzy ciekawe rysunki - jest masa filmików, gdzie można zobaczyę te wzory na podskakujęcych drobinkach:-) ale to co Ryszard napisał jest super - mianowicie, że fala stojęca w miejscu na które nie działa siła hamujęca zawsze ma strzałkę, nigdy węzeł, dlarego telepie się jak majty na wietrze:-) trzeba te rejony wzmacniaę. Można analizowaę role poszczególnych belek, te wzmacniajęce można odchudzaę, te z głównej częłci rezonansowej przesuwaę w celu balansowania częłci pod basami i wiolinami. Można szukaę przykładów w przyrodzie, gdzie dużo wiotkich konstrukcji skrupulatnie wzmacnianych, tylko uważaę trzeba na efekt skali:-) na pewno jeszcze nowatorscy lutnicy zaskoczę nas ciekawym belkowaniem, bo ksztalt i design musi mieę swoję bezwładnołę, artyłci klasyczni to konserwy :-)
Jako że to wętek o instrumencie akustycznym piszcie jak najwięcej o konstrukci, filozofii i o wszystkim co was zainspiruje, to wszystko przecież dotyczy instrumentu.

Dził dotarł do mnie frez i wytnę od szablonu kształt glówki- wkrótce:-)
Pozdrawiam
Piotr
pozdrowienia
Piotr
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Jełli o tę płytę chodzi (indywidualnie analizujęc różne belkowania) to nieodparcie dochodzę do wniosku, że wszystkie wzmocnienia okolic otworu rezonansowego i częłci przedniej gitary tylko ję utwardzaję. Stabilizuję. Przez co głównym drgajęcym elementem płyty jest ta około-mostkowa. Dla tego rozwięzanie firny np. Batson która oferuje otwór rezonansowy z boku, strunocięg zamiast mostka i inne belkowanie płyty wydaje mi się lepszym rozwięzaniem.
Przez co cała płyta drga. Gitara wydaje się powinna byę głołniejsza.
Zwróęcie również uwagę, że jak w archtopach podstrunnica nie jest klejona do pudła. Przez co wydaje mi się obszar drgał jest większy i pełniejsze spektrum głołnołci i dęšłwięku.
Co Koledzy na to??
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Kurczaki, trudna sprawa, zupełnie inne rozwięzanie, inna filozofia konstrukcji. Warto by zastanowię się nad tym. Tak sobie myłlę o tym i dużo w tym racji.

Pierwsza sprawa to otwór z boku. Pojawia się on również w ukulele. Nigdy nie słyszałem jak brzmi gitara z otworem z boku, ale na pewno inaczej. Po pierwsze struny nie drgaję nad otworem, więc jest mniejsze pobudzenie powietrza wewnętrz, co powinno raczej gitarę przyciszyę. Ale z drugiej strony mam wrażenie, że niektóre gitary maję bardzo silnę dominantę w swoim rezonansie. Powiem na przykładzie dwóch ukuleli. Jedno jest sklepowe za 200zł, drugie to moje pierwsze ukulele z jaworu. Moje ma mniejsze pudłu (płytsze i mniejsze w planie) ale tamto sklepowe jest ze sklejki;) Sklepowe jest głołniejsze, ale w bardzo brzydki sposób. Otóż ono huczy węskim pasmem z otworu rezonansowego. Te huczenie jest o tyle nieprzyjemne, że zasłania wysokie i dzwonkowe częstotliwołci, które są podstawę w ukulele. Sklejka ich nie produkuje, a same struny szybko je tracę i zostaje taka brzmieniowa pulpa. Moje jest ciut cichsze, ale za to nie ma w ogóle tej przykrej dominanty. Niebawem jestem na etapie kompletowania prostego systemu pomiarowego, żeby oceniaę dęšłwięk na wykresach - łatwiej będzie się tłumaczyło, na razie umiem to tylko tak opisaę. Wymiary pudła są bardzo ważne, położenie otworu również, pewnie i jego łrednica. Kołczęc, otwór z boku może mieę bardzo przyjemny wpływ na dęšłwięk, bo co prawda wyciszy instrument, ale wyciszy te fale stojęce w pudle, a poprzez to wyjdę na wierzch te od drewna, co promieniuję na zewnętrz. ęšłĽeby całkowicie wykluczyę rezonans od powietrza w pudle - trzeba by napchaę tam jakiejł wełny, choę ona długiej fali nie ruszy i to też kiszka. Chyba trzeba eksperymentowaę - to jedyna łcieżka, za dużo czynników.

Druga sprawa to kształt płyty ale w wysokołci, czyli archtop kontra płaska. Z tego jak sobie wyobrażam drgania, to będę to odmienne modele, uwypuklajęce inne włałciwołci. Płyta płaska gdy drga, to każdy punkt przechodzi niejako po równo z minusa na plus przez zero - płaszczyznę płyty, góra dół względem płaszczyzny. Natomiast w wypukłej płycie, podczas drgał poprzecznych (góra-dół) płyta jest również łciskana-rozcięgana. Ja to sobie wyobrażam tak, że drgajęcy góra-dół punkt "widzi" więcej drewna w kierunku drgania do łciłnięcia gdy porusza się w dół. I to łciłnięte drewno niejako bardziej go odpycha po łciłnięciu - oddaje więcej energii. To powinno objawię się większymi prędkołciami drgał i wyższymi częstołciami przekazywanymi przez drewno. To tak w uproszczeniu, ale wypukłę płytę ciężej zmusię do dużej amplitudy drgał, ale jak się ję już zmusi, to ona odda szybciej. Z tego względu raczej skuteczniejsza będzie w wysokich częstołciach o niższej amplitudzie. Ale może byę różnie. Skrajnym przykładem jest uderzony dzwon kontra uderzona płaska blacha. Ten pierwszy zadzwoni wysoko, blacha odda dużę amplitudę w niskich częstołciach. Im dzwon większy (mniejsza krzywizna na powierzchni blachy) tym bardziej zbliży się do dęšłwięku płaskiej konstrukcji.

Strunocięg i most dociskany przez struny wprowadza inny stan naprężenia w płytę wierzchnię, włałciwie obciężenie jest głównie prostopadłe. Most doklejony wprowadza siłę podłużnę do płyty, która przed mostem będzie łciskana, za mostem rozcięgana. Dodatkowo moment na skutek wysokołci strunnika względem powierzchni płyty, który ciłnie w dół most od strony gryfu, a cięgnie w górę za sobę. Z tych względów raczej strunocięg wydaje się byę bardziej eleganckim rozwięzaniem, bo siła pozioma nie jest przyłożona w środku płyty, tylko na brzegu i moment pod mostem spada drastycznie (uwaga - nie do zera - co jest problemem w smyczkowych - przechylajęcy się podstawek)

Takimi parametrami jak kształt, grubołę, sztywnołę, masa, objętołę można stworzyę nieskołczonę ilołę przeróżnych włałciwołci brzmieniowych. Mieszajęc nimi można uwypuklaę i nadawaę różny - pożędany charakter dęšłwięku.

To tylko dywagacje na przerysowanych modelach, ale jakoł trzeba sobie wyobrażaę co dana konstrukcja oddaje, a co zabiera.

pozdrawiam
Piotr
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Kolejny mały krok naprzód - wyfrezowanie kształtu główki.

Kolejnołę (jedynie słuszna): wywiercenie otworów i pogłębienie na stożkowe elementy kluczy, oszlifowanie powierzchni - płaszczyzn, przykręcenie szablonu przez otwory na klucze i wyfrezowanie kształtu. Na koniec szlif i wyrzeęšłbienie przejłcia z główki na szyjkę gryfu. Pewnie jeszcze będę wykałczał, żeby jak najmniej nierównołci było. No to teraz trzeba się zabraę za pudełko;)
Załączniki
glowka3m.jpg
glowka2m.jpg
glowka1m.jpg
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Jerzy S
Posty: 531
Rejestracja: 2013-07-16, 12:06

Nieprzeczytany post autor: Jerzy S »

Patrzęc na główkę przypomina mi gitarę renesansowę, tylko z innym połęczeniem główki z gryfem :)
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

... i zgodnie z duchem tamtej epoki główka jest oczytana i inteligentna ;)
pozdrawiam
pozdrowienia
Piotr
ODPOWIEDZ