Ukulele soprano bubinga-łwierk

Dyskusje i prezentacje projektów i planów

Moderator: poco

popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Jest jeszcze metoda gięcia ramę, można tak gięę płyty np. na archtop'y.
Proces jest długotrwały i wymaga ogrzewania, ale daje płyty bez przecinanych włókien, przez co lepsze.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Ja nie znam tej teorii złego wpływu przecinania włókien, zupełnie nie rozumiem tego. Przecież każda deska ma na całej swojej powierzchni poprzecinane włókna, inaczej chyba się nie da. A jaki wpływ na rozchodzenie się fali ma deformacja włókien w procesie gięcia (jeszcze na goręco)? Dobra droga dla fali mechanicznej to droga prosta, nie poskręcana/wyginana. Więc chyba lepiej zostawię proste słoje i włókna, choę warstwowo różnej długołci (po łcinaniu dłutem/strugiem). Ale to chyba nie jest jakił kluczowy wpływ :)

Najwięksi lutnicy smyczkowi i gitarowi (archtop) kształtuję krzywizny poprzez dłutowanie, struganie i skrobanie więc jestem spokojny ;)

pozdrawiam
pozdrowienia
Piotr
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Oj ja wcale tego nie neguję co piszesz, to po prostu jedna z metod formowania płyt. Czy lepsza czy gorsza nie wiem nie próbowałem. Może lepsza przez to, że taka płytę można wykonaę z materiału na akustyka, a kliny achtopowe są cholernie drogie.
Co do wytrzymałołci i przebiegu drgał nie badałem tego, ale na logikę wydaje się, że to lepiej jełli włókna nie są przecinane. Tak myłlę. Prosty przykład weęšłmy kantówkę z prostym przebiegiem i takę wyciętę z deski po skosie, logicznym jest, że ta prosta jest i sztywniejsza i mocniejsza.
A o tej technologii formowania jełli pozwolisz poszukam i zamieszczę tutaj.

Zdężyłem przed blokada zmian.
Tu inny sposób, ale zasada podobna.

Lamele gięte klejone - bez przecinania włókien.
Taka alternatywa dla strugania, choę na pewno wymaga póęšłniejszej obróbki i cyklina i strugiem.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

No fajnie to wyględa. Na pewno dla dużych powierzchni jest to metoda wygodna.

Masz rację co do wytrzymałołci różnie wyciętego drewna, pełna zgoda. Problemem kantówki wyciętej po skosie (względem kierunku włókien) jest kierunek tych włókien względem linii ugięę wynikajęcych z przeznaczenia i pracy takiej kantówki. Czyli jełli ta kantówka będzie pracowała na zginanie wzdłuż swojej osi, to logiczne jest, że jełli włókna przebiegaję w innym kierunku, to taka kantówka jest słaba, bo drewno najlepiej pracuje wzdłuż włókien.

Z tego wynika, że możesz mieę rację co do wyższołci gięcia nad cięciem z uwagi na wytrzymałołę, ale też z uwagi na rozchodzenie się fali dęšłwiękowej. Problemem zakrzywionych włókien można się przejmowaę dopiero, gdy te krzywizny będę zbliżone do długołci fali, bo wówczas będę widziane przez falę jako opór - tak jest w przypadkach ładnych drewienek nazywanych flamed/curly itp.. ale my mówimy tu o prostych słojach, które mogę byę przecięte lub wygięte. Pozostaje jeszcze pytanie co z gięciem na parze, jak wpływa na strukturę drewna.
pozdrowienia
Piotr
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

Następny ciekawy temat. :-> Jest to raczej zadanie dla tych, którzy potrafię "widzieę przestrzennie". Nie da się uformowaę drewna jak metalu i pospawaę na składaniu. Tutaj trzeba przewidzieę zachowanie drewna po wygięciu, czyli inaczej mówięc w którym kierunku "ucieknie", a w którym "wybrzuszy" się. No i potem sprawa styku do sklejania i dopracowanie tych dwóch powierzchni. Stosuje chyba shouting board, albo tę sama metodę, co sugeruje strug leżęcy na boku.
Pierwszy raz, to najlepiej było by zobaczyę gołcia w działaniu realnym, zwłaszcza, że ta deseczka ma grubołę 1/4", a to już jest wyzwanie.
Co do moczenia, parowania do gięcia, to nie sądzę, żeby to miało znaczenie, ponieważ zakładamy, że drewno było dobrze wysezonowane i psikusy będęce następstwem naprężeł wewnętrznych nie będę miały miejsca.
Tutaj ważna sprawa jest chyba metodologia wykonywania kolejnych klejeł, a mianowicie najpierw będę formowane elementy -po 2- łrodka topu i sklejone; potem prawy kolejny i sklejony; lewy i sklejony itd. Inaczej nie widzę możliwołci najpierw wygięcia wszystkich detali i potem sklejenia w całołci.
Pytanie następne, jakę docelowa grubołę płyty wierzchniej należy przyjęę za standard , kiedy/jak obrabiaę na gotowo, jak utrzymaę kształt nadany gięciem, jakie belkowanie .....
Dlatego , że rodzi się tyle pytał , jest to sztuka. Inaczej każdy mógłby byę twórcę.
Wracajęc do usłojenia i tego przecinania włókien twardzieli słojów, to nie jest to chyba tak istotne, bo w sumie tę częstkę należy chyba traktowaę jako rodzaj "blachownicy", a ta z natury rzeczy pozostaje sztywna i zwarta niezależnie od nadanego kształtu.
Opieram te słowa na fakcie, że przecież wszystkie instrumenty smyczkowe wykonuje się poprzez formowanie obróbkę skrawaniem.
Ale na pewno jakieł zjawiska mało istotne maję miejsce.
Gdyby ta metoda była powszechna, to nie bawiono by się w ręczne wyginanie, tylko kopyto-prasa i wio! O klejeniu sklejki nie wspomnę ( hollow body Gretsch, semi hollow Gibson ES... itd.), jak i o cenie za tę "sklejkę" :-D
Teraz mi się nasunęła myłl, że prawdopodobnie lutnik posiłkuje się "kopytem" dla sprawdzania efektów swojego gięcia inaczej trudno by mu było zapanowaę nad efektem kołcowym.
Reasumujęc, jest to ciekawa sprawa i powiem szczerze nie spodziewałem się, że jest stosowana taka technika. Bo do boków i tyłu, to widziałem konstrukcje wielopłaszczyznowe składajęce się na kształt pudła rezonansowego.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Czołem,

zrobiłem krok do przodu więc pokażę co i jak na fotkach. Mam już pocieniony top i plecki. Top <1mm, plecki są wystrugane do kształtu i na większołci powierzchni jest ok 1mm a w łrodkowej częłci <1mm. Teraz czas na żebra (wg. koncepcji Kasha)
W formie mam już boczki wygięte, ale fotek nie mam, bo niewiele widaę spod łcisków. W wolnej chwili wystrugałem hebanowy mostek. Mostek jest monolitem, będę nawiercone otwory, bo struny przechodzię maję przez płytę wierzchnię.
Załączniki
back_top1.JPG
back_top2.JPG
mostek1.JPG
mostek2.JPG
pozdrowienia
Piotr
popik10

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Ciekawy mostek. Rozumiem, będzie strunocięg?
Nie długo mnie wyprzedzisz :-D
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Hej,

nie będzie strunocięgu.
Mostek już jest kompletny brakuje tylko otworów na przelot przez płytę wierzchnię:) Od spodu płyty oczywiłcie wzmocnienie.
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
shopiK
Posty: 859
Rejestracja: 2012-06-01, 18:32
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post autor: shopiK »

A co to oznacza? struny będzie się przewlekało i więzało? Czy raczej będę takie z tulejkami jak w akustykach?

Możesz pokazaę przykład?
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

google, Kasha bracing, enter :-)
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
shopiK
Posty: 859
Rejestracja: 2012-06-01, 18:32
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post autor: shopiK »

Bóg zapłaę. Widzę, że jest kilka wersji takiego mostka. Czyli tu będzie na kołki.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Zobacz jak mało miejsca jest za strunnikiem - będę supełki:-)
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
shopiK
Posty: 859
Rejestracja: 2012-06-01, 18:32
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post autor: shopiK »

? To czemu piszesz o otworach na przelot przez płytę wierzchnię?
No nic. coś mi wyobraęšłni dzisiaj brakuje. Będzie gotowe, to zobaczę :-)
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Piszę, bo będę na przelot:-) a od łrodka supełki. Warto poczytaę o filozofii dr Kasha. Jego konstrukcja gitar jest mało popularna, ale za to ciekawa, znajdziesz sporo w sieci, niestety nie po polsku. Ten mostek to też jego pomysł, a kształt wynika z założeł. U mnie to sprowadzi się raczej do designu, bo takę gitarę trzeba umieę zestroię:-) na ukulele kasha gra Eddie Vedder nw płycie Ukulele Songs, piękny album.
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Włałnie dokleiłem boczki do gryfu. Wbite kliny ładnie docisnęły boczki do przedniej łcianki, tak że spoina powinna byę bardzo ładna. Jednak obawiam się trochę kliny, czy się nie przykleję do reszty, bo klej nie był zbyt gęsty (jednak mam nadzieję, że wystarczajęco) - skołczył się magiczny proszek i zrobiłem resztówkę;) Tak czy siak, jutro będę wiedział, czy skleiło się dobrze, i czy kliny do wyjęcia/wybicia :) Kliny zrobiłęm ze spinaczy (trochę ociosałem nożykiem) i z dwóch odpadków drewnianych.

Jak widaę na fotkach, boczki nie wygięły mi się perfekcyjnie, ale wiem już, że papierem łciernym wyprowadzę poprawne łuki, tak, żeby w oczy nie raziło, ale to dopiero jak pudełko będzie sztywne - oby nie zabrakło cierpliwołci:) Brakuje mi niestety większej łrednicy grzałki, a w talii jest mały promieł, więc muszę rozejrzeę się za drugim wałkiem aluminiowym. W pierwszym ukulele był ten sam problem i wyprowadziłem kręgłołci, więc liczę, że i tym razem się uda;)
Załączniki
neck_sides_joint1.JPG
neck_sides_joint2.JPG
neck_sides_joint3.JPG
pozdrowienia
Piotr
ODPOWIEDZ