Trudny marketing...
Moderator: poco
Re: Trudny marketing...
Hm... masz dobry wzrok ja nie widzę z czego to może być. Za to podstrunnica z resztek jaworowych, zalakierowana nitrem na czarno
Trening czyni mistrza.
Re: Trudny marketing...
Piniu - ty nam tutaj defilami i bukami oczu nie mydlij tylko pokaż orzeszka;)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Trudny marketing...
Jeszcze troszkę cierpliwości. Na testach jest
Buk wszędzie rozpoznam Nie lubię tego drewna. Jakoś mi się źle kojarzy.lutnik.pl pisze:Hm... masz dobry wzrok ja nie widzę z czego to może być.
Re: Trudny marketing...
W smyczkowych to się nazywa szyjkaPiniu pisze:Jeżeli chodziłoby o gitarę powiedziałbym szyjka albo gryf Nie wiem jak to się w skrzypkach nazywa. Myślałem,ze chwytnia. Chodzi o szyjkę. Widzę tam buk chyba i się dziwię.
Re: Trudny marketing...
No to teraz przesadziłeś!!! Na testach jest, a zdjęcia gdzie? Na testach? Wrzucaj fotki, a próbki dźwiękowe to można po testach zapodać;)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Trudny marketing...
Fotki będą jak trafi do fotografa po testach Koniec zaśmiecania tego tematu.
Re: Trudny marketing...
Jakiego zaśmiecania? Prezentacja fotek to marketing i to jak widać trudny;) (Piniu kasuj śmieci bez żalu;) )
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Trudny marketing...
Nie wiem czy widzieliście ten filmik , a pro po marketingu . Nie wiadomo śmiać się czy płakać .
https://www.youtube.com/watch?v=SFaCpYRMKB8
https://www.youtube.com/watch?v=SFaCpYRMKB8
Re: Trudny marketing...
Wytłumaczycie co macie na myśli? To nie moja działka i nie rozumiem o co kaman. Dla mnie film jak film i skrzypki za 300zł grające jak za 300 zł
Re: Trudny marketing...
Piniu a czy Ty jesteś skrzypkiem i jesteś w stanie ocenić brzmienie skrzypiec na podstawie filmu z You Tube, gdzie jakość nagrania pozostawia wiele do życzenia ? Czy tylko Twoje kryterium oceny to jest cena ? Na drugim końcu takiego podejścia mamy założenie, że jeżeli skrzypce są drogie to dobre i im droższe tym lepsze. A to nie jest prawdą, albowiem znawcy tematu twierdzą, że większość Stradivariusów, które przetrwały to są gnioty, bo Stradivariemu udawało się zrobić skrzypce dobre ale też i takie, które mu nie wyszły. Większość Stradivariusów jest w posiadaniu majętnych ludzi, którzy nigdy na skrzypcach nie grali, także i te gnioty są warte miliony.
Pisałem wcześniej,że nie ma żadnej obiektywnej rzeczywistości,faktów,najlepszych produktów – istnieją jedynie percepcje w świadomości klienta czy potencjalnego klienta; rzeczywistością jest percepcja, wszystko poza tym jest złudzeniem.
W takim podejściu jak Twoje i wielu innych widać jak złudzenie bierze górę.
Ten gość na filmie jest osoba znaną i medialną, przypuszczam, że gdyby padła nazwa marki skrzypiec za 100 USD na których pokazał że można grać, wielu ludzi dokonało by zakupu takich samych instrumentów i tutaj mieli byśmy do czynienia z sukcesem marketingowym. Liczy się złudzenie, jeżeli ktoś chce skutecznie promować swój produkt, musi wytworzyć takie złudzenie u klienta.
Pisałem wcześniej,że nie ma żadnej obiektywnej rzeczywistości,faktów,najlepszych produktów – istnieją jedynie percepcje w świadomości klienta czy potencjalnego klienta; rzeczywistością jest percepcja, wszystko poza tym jest złudzeniem.
W takim podejściu jak Twoje i wielu innych widać jak złudzenie bierze górę.
Ten gość na filmie jest osoba znaną i medialną, przypuszczam, że gdyby padła nazwa marki skrzypiec za 100 USD na których pokazał że można grać, wielu ludzi dokonało by zakupu takich samych instrumentów i tutaj mieli byśmy do czynienia z sukcesem marketingowym. Liczy się złudzenie, jeżeli ktoś chce skutecznie promować swój produkt, musi wytworzyć takie złudzenie u klienta.
Re: Trudny marketing...
Ale co ty mi tu piszesz... Zamiast wytlumaczyc dlaczego sie smieja z tego. Ja sie nie znam dlatego pytam.
Re: Trudny marketing...
W sumie to nie wiadomo czy się śmieją, bo Andrzej nie wie czy ma płakać czy się śmiać. Ale jest tu jedno - stereotyp. Gardzą tymi skrzypcami bo są tanie. Ty też poszedłeś tym śladem. Bo oto, gdyby ten film był o skrzypcach za 30 000 zł ? Wtedy nagle komentarze byłyby odmienne. Jest to własnie to o czym pisałem wcześniej, percepcje w świadomości i dokładnie wpadliście w tą pułapkę marketingową i jest to dowód, że to działa.Piniu pisze:Ale co ty mi tu piszesz... Zamiast wytlumaczyc dlaczego sie smieja z tego. Ja sie nie znam dlatego pytam.
Czy nie byłby podejrzany Mercedes w salonie za 20 000 zł i czy nie budziła by śmiechu Dacia w salonie za 500 000 zł ?
Re: Trudny marketing...
Chodzi mi o to , że u nas za 300 zł to można dwa smyczki kupić (notabene też chińskie ) a alibaba za 300 daje tuner ,dwa smyczki , futerał ,skrzypce ,zapasowy mostek, struny i transport gratis .
Re: Trudny marketing...
nie mieszajmy dwóch systemów walutowych jak mawiał Rysio O.
Na allegro mamy tez skrzypce nowe z futerałem smyczkiem i kalafonią za niecałe 200zł:) Tuner za 20 zł też znajdziemy. Problem jest w tym, że na takich skrzypcach mało kto by chciał grać czy uczyć się - tak sądzę. Ten wprawny magik wiedział pewnie jak gniota ustawić, wie też jak zagrać, żeby nie fałszować itp. Natomiast skorzystał skrzętnie z faktu, że na YT to te skrzypce zabrzmią tak samo jak skrzypce 10 razy droższe a walorów wizualnych nikt nie zdąży ocenić bo pomachał smyczkiem i powyginał się przed kamerą. Kto wie, w realu też może nie każdy odróżni w ślepym teście co jest co. Ale koledzy - nie ukrywajmy - instrument to nie filmiki na YT czy podwójnie ślepe testy. Muzyk chce instrumentu z którym się zjednoczy w akcie tworzenia, a nie z którym będzie walczył;) Ten magik mógł powalczyć przez 3min bo robi marketing:) Ja za Andrzejem - nie wiem czy śmiać czy płakać...
Na allegro mamy tez skrzypce nowe z futerałem smyczkiem i kalafonią za niecałe 200zł:) Tuner za 20 zł też znajdziemy. Problem jest w tym, że na takich skrzypcach mało kto by chciał grać czy uczyć się - tak sądzę. Ten wprawny magik wiedział pewnie jak gniota ustawić, wie też jak zagrać, żeby nie fałszować itp. Natomiast skorzystał skrzętnie z faktu, że na YT to te skrzypce zabrzmią tak samo jak skrzypce 10 razy droższe a walorów wizualnych nikt nie zdąży ocenić bo pomachał smyczkiem i powyginał się przed kamerą. Kto wie, w realu też może nie każdy odróżni w ślepym teście co jest co. Ale koledzy - nie ukrywajmy - instrument to nie filmiki na YT czy podwójnie ślepe testy. Muzyk chce instrumentu z którym się zjednoczy w akcie tworzenia, a nie z którym będzie walczył;) Ten magik mógł powalczyć przez 3min bo robi marketing:) Ja za Andrzejem - nie wiem czy śmiać czy płakać...
pozdrowienia
Piotr
Piotr