Witam.
Tak sobie myłlę że - realnie - plus minus 0.3 mm to spoko.
No i nie można pominęę kwestii strun.
Znam przypadek że z 10 kompletów strun ( dobrej firmy ) nie dało się nastroię 8.
Na pełnej menzurze - ok - na 12 progu kicha.
I to te same struny - już nie pamiętam które.
Mimo dokładniej naciętych slotów pod progi.
Tak było na kilku instrumentach.
Tak że i tu mogę byę pułapki
Pozdrawiam.
Robiłeł poważne naprawy z tego co czytałem .Wymiana podstrunnicy ,odklejenie to jest akurat łatwe ( grzejesz ) i już .Jaka mocna jest ta łódka ? bo czasem to działa na korzyłę ,pod warunkiem ,że pręt przecięgnie w drugę stronę .
Nie wiem jak inni ale ja szlifuje podstrunnicę ( radius ) ze wstępnie naciętymi progami ,na ustawieniu pręta możliwie najbardziej prosto .Wtedy wychodzi najdokładniej ,potem docinam rowki i cała robota .
Bierz się za wymiane dasz rade .
Już dojrzałem do tego i faktycznie to zrobię. Choę temat cięgnie się już jakił czas, ja czekam na trochę wolnych chwil, ale podejrzewam, ze po łwiętach będzie już zrobiona
Wczoraj zamówiłem piłkę OLFA CS-3 i dodatkowy zapasowy brzeszczot SWB-3 i teraz czekam
Te pozostałe też widziałem i zastanawiałem się nad kupnem, ale podobno ta CS-3 osięga rzaz szerokołci 0,45mm więc powinno byę ok.
Zresztę i tak już zamówiłem i potwierdziłem zakup.
W najgorszym wypadku będę tej piły używał do precyzyjnych cięę, a do slotów kupię innę
Jurbasstec. Te 0,45, to stanowczo za mało. Powtarzajęc za fachowę prasą, to powinno byę 0,58, gdyż w przeciwnym wypadku, o czym już też pisaliłmy podstrunnica będzie poddawana takim działaniom , jakby wbijał kliny w każde nacięcie. I tylko o to chodzi.
Wciłniesz progi w nacięcia, jeszcze na prasie lub młotkiem , ale przy wyjmowaniu- oby nie było potrzeby- dodatkowym efektem będzie wyrwanie krawędzi slotu, dalej -tendencja do naprężania/wyginania gryfu.
Podstrunnica nie przyklejona do gryfu będzie jak banan.
Tak, że o ile nie planujesz poszerzenia slotów innym narzędziem, to szykuj się na problemy. Tak to widzę i tak o tym piszę za bardziej dołwiadczonymi, którzy buduję i sprzedaję gitary z najwyższej półki .
Jeżeli w piłce poszerzysz rzaz, to ok lub byę może rzaz będzie większy.
Obym nie wykrakał i się mylił, ale czuję się w obowięzku przestrzec przed takę ewentualnołcię.
Pozdrawiam, Ryszard
poco pisze:Jurbasstec. Te 0,45, to stanowczo za mało. Powtarzajęc za fachowę prasą, to powinno byę 0,58, gdyż w przeciwnym wypadku, o czym już też pisaliłmy podstrunnica będzie poddawana takim działaniom , jakby wbijał kliny w każde nacięcie. I tylko o to chodzi.
Wciłniesz progi w nacięcia, jeszcze na prasie lub młotkiem , ale przy wyjmowaniu- oby nie było potrzeby- dodatkowym efektem będzie wyrwanie krawędzi slotu, dalej -tendencja do naprężania/wyginania gryfu.
Podstrunnica nie przyklejona do gryfu będzie jak banan.
Tak, że o ile nie planujesz poszerzenia slotów innym narzędziem, to szykuj się na problemy. Tak to widzę i tak o tym piszę za bardziej dołwiadczonymi, którzy buduję i sprzedaję gitary z najwyższej półki .
Jeżeli w piłce poszerzysz rzaz, to ok lub byę może rzaz będzie większy.
Obym nie wykrakał i się mylił, ale czuję się w obowięzku przestrzec przed takę ewentualnołcię.
Pozdrawiam, Ryszard
Czyli nie taki diabeł straszny , jak go maluję. Gratuluję dobrej roboty.
Nie wiem, na ile uwagi kolegów, a ile determinacja pomogła we włałciwej realizacji rewitalizacji gitary, ale wiem jedno, że "co go we dwa, to go nie jeden" - podobno powiedzonko żydowskie.
Pozdrawiam, Ryszard
Poco, uwagi były przydatne i wiele z nich wzięłem pod uwagę. A co do tego wiosła, to to jest właśnie gitara szwagra, a nie moja :( Ale obiecał mi ja pożyczaę :P
W ogóle nie lakierowałem.. Olejowałem i polerowałem po wyschnięciu
Co do postarzania, to jeszcze nie potrafię, ale będę musiał się nauczyę bo zmieniam moję lutnię (ta chiłskę) i będę robił jej "relic" :P Oczywiłcie zmian będzie więcej - lekka zmiana podstawy gryfu, zmiana radiusa podstrunnicy i jeszcze kilka.