Do tej pory używałem frezarki dolnowrzecionowej z frezem z łożyskiem do frezowania obrysu gryfu i podstrunnicy jak i korpusu. Mam z tym złe doświadczenia, ponieważ mimo wycięcia obrysu do linii na pilarce tałmowej (max 1mm naddatku do zebrania), zdarzały się sytuacja wyrwania materiału w momencie wejłcia "pod włokno", a co gorsza wyrwania z ręki co jest już mniej zabawne

Natomiast w wypadku frezowania górnowrzecionówkę prowadzonę ręcznie, kieszeni gryfu, cavity itp ani razu nie zdarzyło mi się znaczne wyrwanie włokien czy też jakas niebezpieczne sytuacja, przy czym frezowalem zawsze wchodzęc max do 6mm w materiał.
Zastanawiam się nad zrobieniem szablonów, które będę pozwalały na frezowanie obrysu przy użyciu górnowrzecionówki prowadzonej ręcznie z frezem z lozyskiem górnym, który będzie pozwalał na prowadzenie frezarki prostopadłe do materiału.
Jakie są Wasze doświadczenia z użyciem frezarki górnowrzecionowej przy wycinanu obrysów zewnętrznych? Jak ocenianie bezpieczełstwo takiej formy frezowania, zarówno dla materiału jak i palców?

Mam też dostęp do CNC i generalnie jest to docelowa forma wycinania większej ilołci gitar, ale jednak satysfakcji ze zbudowania chociażby prototypu prowadzęc maszynę ręcznie, jest nieporównywalna
