Jak widaę, jestem z Wami już parę lat, ale nie było potrzeby odzywaę się wczełniej.
Z instrumentami stykam się od dziecka - stryjek ze strony mamy był najsłynniejszym ?chyba? artystę Zagórzałskim, w tym także skrzypkiem i lutnikiem. Dziadek ze strony ojca naprawiaczem wszystkiego, też wszelkiego rodzaju instrumentów, także skrzypkiem.
Sam "od zawsze" coś przy instrumentach, głównie gitarach grzebałem. W podstawówce najpierw przerabiałem polskie akustyki nadajęc im pozory brzmienia a póęšłniej zbudowałem sobie pierwszego elektryka. Nawet grał
 Cóż lata '80 w Polsce nie były najłatwiejszym czasem dla gitarzystów. Pamiętam wycieczkę do lokalnego gitarzysty, który wrócił z USA i przywiózł sobie Gibsona Les Paul. W przeliczeniu na złotówki był wart tyle, ile jego dom...
 Cóż lata '80 w Polsce nie były najłatwiejszym czasem dla gitarzystów. Pamiętam wycieczkę do lokalnego gitarzysty, który wrócił z USA i przywiózł sobie Gibsona Les Paul. W przeliczeniu na złotówki był wart tyle, ile jego dom...Przez póęšłniejsze lata wielokrotnie coś przebudowywałem, naprawiałem, ulepszałem. I tak to się jakoł cięgnie.
Aż ostatnio natrafiłem na drobny raczej problem, którego nie ogarniam. Postanowiłem wiec zadaę pytanie, chyba najodpowiedniejszy będzie dział "inne instrumenty".
Pozdrawiam wszystkich!
Adam
 
				

