Napręśźenia w płytach rezonansowych

Moderator: poco

Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Naprężenia w płytach rezonansowych

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Też. Zginanie wprowadza rozcięganie w górnych włóknach, a łciskanie w dolnych. Ale zyskuje się wypukłołę.
pozdrowienia
Piotr
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Naprężenia w płytach rezonansowych

Nieprzeczytany post autor: poco »

W wersji podawanej przez PiotraCh na solerze dokonuje się poprzez wygięcie dwóch stykajęcych się elementów i naprężenia tak płyty , jak i belki. Przy profilowaniu belek na solerze i wklejeniu ich na niej w sumie konstrukcja przypomina dach dwuspadowy z jętkę przy czy ta belka (jętka) podlega jedynie siłom rozcięgajęcym. To są jak dla mnie dwa różne systemy. Który lepszy i gdzie go stosowaę?
Skłaniam się do stosowania pierwszego w klasykach, a drugiego w akustykach. Dlaczego?, a no dlatego, że w sumie w klasyku belki obejmuję zupełnie innę powierzchnię z uwagi na swoję długołę, a w akustyku , te krótkie elementy, to jak dla mnie tylko zabezpieczenie przed pękaniem płyty i tłumików jej drgał. W moim rozumieniu funkcję belki pracujęcej z płytę pełni tylko długi element podparty w najdalej wysuniętych punktach powierzchni podlegajęcej naprężeniom zewnętrznym. To nigdy nie będzie to samo, co w płycie sferycznej violinów, zatem i rozważania trzeba ograniczyę li tylko do gitary lub violinów.
I jeszcze jedno, co wydaje się wymykaę uwadze, to to, że w violinach mamy element łęczęcy płyty w postaci duszy, technika gry powoduje, że płyta dolna uczestniczy w tworzeniu drgał na równi z górnę (instrument prawie nie styka się z ciałem muzyka), sposób pobudzania strun do drgał jest też inny. To są elementy w sposób zasadniczy różnięce instrumenty, a tym samym podejłcie do konstrukcji/materiałów, itd. Tak to ja rozumiem. Czy słusznie?

Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Naprężenia w płytach rezonansowych

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Z tym problemem jest trochę tak, jak ze zbrojeniem betonu. ęšłĽeby wiedzieę, którędy pułcię pręty zbrojenia trzeba zrobię dwa podstawowe kroki. 1) ustalię schemat statyczny konstrukcji i wektory obciężeł zewnętrznych, 2) wyznaczyę rozkład sił wewnętrznych od tych obciężeł dla tego konkretnego układu schematu statycznego. Dopiero wtedy można wrazię pręty w odpowiednie miejsca, gdy się już wie gdzie jest rozcięganie (którego beton nie przeniesie) a gdzie łciskanie, z którym problemu nie będzie. Jełli się tego nie zrobi to ktoł gotów jest zazbroię płytę balkonowę dołem, a potem się zdziwi, że płyta spadła.

Tak samo jest z instrumentem. Zbroi się go pod konkretne warunki pracy. A tu poruszamy dodatkowy problem jakim jest wprowadzanie sił wewnętrznych wspomagajęcych konstrukcję w przeniesieniu obciężenia od strun. Skoro wiadomo, że na płyty różnych typów gitar moment zginajęcy i siła normalna od strun działaję nieco inaczej - to normalne, że i techniki zbrojenia i wprowadzania naprężeł będę nieco inne. To co robię lutnicy w klasykach i akustykach, a także w archtopach, mandolinach, ukulelach itp - różni się w zależnołci od typu konstrukcji i na prawdę nie ma co przypuszczaę, że robię to ęšłle. Te konstrukcje są już tak dobrze przetestowane, że nic tu dodaę i nic ujęę. Jełli to działa - to tylko tak robię.

Robięc instrumenty lutnicy widzę jakie skutki przynosi siła nacięgu, gdzie płyta się zapada, gdzie wybrzusza, a gdzie może pęknęę. Oczywiłcie to można przewidzieę, jełli czuje się konstrukcję i to jak się zdeformuje pod konkretnym wektorem obciężenia. To na prawdę wyczuwa się majęc pewien zasób praktyki czy nawet teoretycznych rozważał. Zawsze odkształcenie jest skutkiem działania sił. Siły się przenoszę przez sztywnołci w rożnych kierunkach itp itd, a wszystko co zespolone - pracuje. Belki mogę byę rozcięgane/łciskane albo w całym przekroju (przewaga wpływu sił normalnych) albo jednoczełnie łciskane i rozcięgane w odpowiednich miejscach przekroju - przy zginaniu. Nie ma na to jednej odpowiedzi, to trzeba wyczuę jak element w danym kontekłcie pracuje. Warto więc wprowadzaę naprężenia o takich znakach, żeby przeciwdziałały naprężeniom wprowadzonym po nacięgnięciu strun. ęšłĽeby pracowały przeciwko siłom powodujęcym odkształcanie płyt. Ale nie wolno przedobrzyę bo zbyt duże łciskanie będzie dężyę do wyboczenia elementu, a zbyt duże rozcięganie - do pękania płyt/boczków. A że gitary są tak sklejane (bindingi, purflingi i inne przewięzania) jak są - to nie ma się co dziwię, że się deformuję i pękaję. Każdy musi sam ocenię możliwołci swojego instrumentu i odpowiedzieę sobie, czy chce chodzię nad przepałcię i podziwiaę piękne widoki czy bezpiecznie siedzieę w fotelu i spaę spokojnie bo zbudował czołg, któremu nic nie grozi ;)
pozdrowienia
Piotr
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Naprężenia w płytach rezonansowych

Nieprzeczytany post autor: poco »

W moim odczuciu PiotrCh zawarł wszystko, co istotne.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
ODPOWIEDZ