Lutnia romantyczna

Tu opisujemy jak daliłmy nowe życie starym instrumentom

Moderator: Jan

Awatar użytkownika
Strunastian
Posty: 8
Rejestracja: 2020-12-12, 22:57
Lokalizacja: Podkarpackie
Kontakt:

Lutnia romantyczna

Nieprzeczytany post autor: Strunastian »

Czełę, udało mi się całkiem niedawno zakupię przez internet lutnię romantycznę czy też tak zwanę gitarolutnie. Spodziewałem się, że akcja strun może nie byę satysfakcjonujęca ale stwierdziłem, że jełli mi mocno nie podejdzie to ję odsprzedam bo wizualnie jest bardzo zadbana więc nawet jako dekoracja powinna znaleźć jakiegoł amatora. Po przybyciu lutni okazało się, że akcja nad 12 progiem to aż 9mm :/ pomimo tego na pierwszych progach da się na niej graę, nie jest to mega wygodne ale takie do zniesienia. Najczęłciej miałem w planie używaę ję z kapodastrem na 5 progu bo marzył mi się stój w stylu lutni renesansowych (takiej jednak nie dorwę za niecałe 4 stówki to też zostałem przy romantycznej), przy kapo na 5-tym gra się jeszcze wygodniej niż na pustych strunach ale nadal nie jest to komfortowe. Bardzo spodobało mi się jej brzmienie jak i sam klimat takiego instrumentu i chyba już raczej nie dam radę się z nię rozstaę :D Chciałbym spróbowaę w jakił sposób obniżyę akcję strun, o ile mnie oczy nie mylę to niestety nie jest tu chyba kwestia wygięcia samego gryfu względem pudła ale też samo pudło mogło odrobinę się odkształcię. Lutnia przybyła z założonymi niestety metalowymi strunami i obawiam się, że na takich była torturowana przez swoich poprzednich właścicieli. Wydaje mi się również, że gryf minimalnie odkleja się od pudła, jestem w stanie odrooobinkę rozchylię szparę pomiędzy gryfem a pudłem z tyłu, z kolei używajęc dołę dużej siły w drugę stronę da się minimalnie docisnęę tę szparę. Myłlałem nad pobawieniem się w jakił klej kostny, zalanie tego i obciężenie w odpowiedni sposób żeby spróbowaę unieruchomię to zjawisko. Kolejnym pomysłem jaki mam żeby cokolwiek zdziałaę z akcja strun jest spiłowanie odrobinę mostka (jakieł np 3 mm). Macie może jakieł lepsze rady jak doprowadzię ję do stanu wygodnej gry? Albo sugestie jak wykonaę moje pomysły żeby nie skołczyło się to katastrofę?
Zdjęcia: https://drive.google.com/drive/folders/ ... sp=sharing
Ostatnio zmieniony 2020-12-13, 14:33 przez Strunastian, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
SebastianL
Posty: 751
Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
Lokalizacja: Gliwice

Re: Lutnia romantyczna

Nieprzeczytany post autor: SebastianL »

Zdjęcia najlepiej wrzuę tutaj, pierw zmniejszajęc ich rozmiar do 700 kB.

Z biegiem lat drewno się poddało nacięgowi strun i zmieniła się geometria.

Mostka bym nie ruszał, bo niewiele jest tam do usuwania, a nawet jeżeli, to obniżenie o 3 mm na mostku obniży akcję na XII progu zaledwie o 1,5.

Rozwięzania widzę dwa:
1) Trzeba zdemontowaę płytę wierzchnię, gryf i całołę zmontowaę na nowo z uwzględnieniem prawidłowej geometrii. Dużo pracy
2) Można zestrugaę podstrunnicę i fragment gryfu jak na poniższym obrazku (czerwona linia). W taki sposób możliwe będzie ustawienie prawidłowej geometrii bez rozbierania instrumentu, ale niesie to ze sobę konsekwencje:
- progi przyklejone do pudła dalej będę niegrywalne
- gryf stanie się ciełszy
- możliwe że trzeba będzie wykonaę nowę podstrunnicę (zależy od tego ile trzeba usunęę materiału)

Pierw i tak trzeba pomierzyę i policzyę czy takie rozwięzanie jest wykonalne.
a.png
Awatar użytkownika
Strunastian
Posty: 8
Rejestracja: 2020-12-12, 22:57
Lokalizacja: Podkarpackie
Kontakt:

Re: Lutnia romantyczna

Nieprzeczytany post autor: Strunastian »

Już wrzuciłem najważniejsze zdjęcia, pozostałe są pod linkiem. Wczoraj nie miałem pod rękę programu żadnego żeby zmniejszyę wagę zdjęę.

Nawet to głupie 1,5 mm byłoby już dołę miłę odmianę :D ta lutnia nie będzie jakimł moim głównym instrumentem, chciałbym w lecie przejłę się kilka razy w roli barda do Wioski Fantasy bo dołę blisko mieszkam a tak poza tym to może czasami wzięę na jakęł imprezę w starszych klimatach pograę coś przy ognisku, ewentualnie nagraę cover lub dwa. W starej gitarze klasycznej mam jakieł 5mm i jest to całkiem całkiem grywalne przy nylonowych strunach, gdyby udało się z tę lutnię zejłę nawet do 6 to byłoby już cudownie. Więżę spore nadzieje z tym, że jełli wpuszczę kleju w tę szparę w miejscu klejenia gryfu z pudłem to odchyli się on minimalnie i obniży akcję jeszcze ten milimetr czy dwa no ale to tylko marzenia które mogę nie zgodzię się z rzeczywistołcię.

Jełli chodzi o proponowane przez Ciebie rozwięzania to chyba w obydwu przydałoby się żeby mnie ktoł prowadził za rękę bo nigdy nie robiłem nic ambitniejszego niż jakieł ustawianie menzury w elektrykach czy regulacja krzywizny prętem, demontaż płyty i gryfu brzmi przerażajęco :D O takim struganiu podstrunnicy opowiadał mi jeden lutnik który użerał się z identycznym instrumentem, powiedział że niestety po zestruganiu gryf zrobił się za cienki i po dłuższym czasie gryf zaczęł się powoli poddawaę nacięgowi strun.

Jełli miałbym spróbowaę podkleię ten gryf to wystarczy użyę zwykłej żelatyny spożywczej czy typowo perełki sprzedawanej jako klej kostny? Wczoraj spróbowałem skleię żelatynę pękniętę wzdłuż pałeczkę perkusyjnę i skleiło na prawdę mocno, jedyne co mi się niezbyt podobało to, że pomimo nakładania kleju w temperaturze około 60-70 stopni bardzo szybko galareciał co może przełożyę się na trudnołci z wlaniem go w szparę, którę chcę skleię. Ewentualnie można dodaę więcej wody żeby był rzadszy ale nie wiem jak to przekłada się na włałciwołci więżęce.

Słyszałem jeszcze o jakimł cudowaniu z prostowaniem gryfu poprzez owijanie go mokrym ręcznikiem i dociskaniu do formy, to ma szanse powodzenia czy raczej pewna porażka?
popik10

Re: Lutnia romantyczna

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Przydał by się Wojtek, on jest specem od takich "wynalazków" robi w nich nawet łwierkowe gryfy.
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Lutnia romantyczna

Nieprzeczytany post autor: poco »

A jak by wyględała sprawa tylko nowej, grubszej podstrunnicy? Tuszę, iż prostsze i łatwiejsze dla łwierzawa do czasu aż nie poczuje siły w lędęšłwiach.
via vita curva est
Awatar użytkownika
SebastianL
Posty: 751
Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
Lokalizacja: Gliwice

Re: Lutnia romantyczna

Nieprzeczytany post autor: SebastianL »

Co do klejenia, to użyj perełki. Można ję trochę rozciełczyę. Dla wydłużenia czasu pracy ogrzej całołę porzędnie suszarkę. Jełli da się rozchylię pęknięcie, to nałóż na nie klej i kilka razy rozchyl oraz złóż pęknięcie. Powinno byę widaę jak klej wpływa do łrodka i wypływa. Powtórz tak kilka razy i przyłap instrument zaciskami do płaskiej powierzchni jak na obrazku. Jełli jest ona mocno wygięta, to nie nacięgaj na siłę.
111.png
W sumie, naklejenie grubszej podstrunnicy również może zadziałaę. W takim wypadku proponuję zostawię starę na miejscu i dokleię nowę na wierzch, tak żeby była również na pudle rezonansowym, jak w gitarze.
Awatar użytkownika
Strunastian
Posty: 8
Rejestracja: 2020-12-12, 22:57
Lokalizacja: Podkarpackie
Kontakt:

Re: Lutnia romantyczna

Nieprzeczytany post autor: Strunastian »

O kurcze, pomysł z doklejeniem podstrunnicy jest genialny, no i chyba najprostszy w wykonaniu, a jak coś mi nie wyjdzie to mogę robię do skutku i jak już będzie idealna to dopiero przykleię, jakbym strugał gryf to jednak jest to nieodwracalna operacja, także bardzo dziękuję bo sam na to nie wpadłem :D Dziękuję też za rady jak kleię gryf. Muszę chyba jedynie kupię jakęł piłę do nacinania podstrunnicy, chciałbym jeszcze zapytaę czym najlepiej zrobię takę stopniowo coraz ciełszę podstrunnicę (bo przy siodełku powinna byę cieniutka a na pudle mieę te 4-5mm), strugaę to ręcznie czy są może jakieł firmy z programowalnymi grubołciówkami czy też heblarkami? Gdzie kupię drewno obstawiam, że znajdę gDzieł na tym forum to nie będę już Was męczył, chyba że do lutni powinienem daę coś innego niż palisander?
wojtek
Posty: 447
Rejestracja: 2012-07-27, 20:19
Lokalizacja: mazowsze

Re: Lutnia romantyczna

Nieprzeczytany post autor: wojtek »

Chcęc zrobię to poprawnie musisz zdjęę podstrunnice i płytę .Jeżeli jest odspojenie przy łęczeniu gryfu to tracisz dęšłwięk a i wytrzymałołę łęczenia nawet po zalaniu kostnym jest żadna .W środku po otwarciu zobaczysz blok gryfowy i pewnie jakieł wkręty albo łęczenie na wpust w blok ale tego nie dowiesz się bez zdjęcia płyty .A potem jak będziesz chciał to robię to ci pomogę onlajnowo a i koledzy na pewno też .
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Strunastian
Posty: 8
Rejestracja: 2020-12-12, 22:57
Lokalizacja: Podkarpackie
Kontakt:

Re: Lutnia romantyczna

Nieprzeczytany post autor: Strunastian »

Trochę się boję ale spróbowaę mogę, muszę tylko znaleźć jakił bezpieczny sposób na odklejenie płyty i podstrunnicy bez specjalistycznych narzędzi. Dziękuję bardzo za propozycję pomocy, podszkolę się trochę z teorii i może w okolicach weekendu wezmę się za praktykę :D
wojtek
Posty: 447
Rejestracja: 2012-07-27, 20:19
Lokalizacja: mazowsze

Re: Lutnia romantyczna

Nieprzeczytany post autor: wojtek »

Do odklejania potrzebne będzie żelazko ,jakił ,,psiukacz ,, z wodę ,szmatka ,cienki nożyk i ze dwa cienkie kliniki .Ważne żebył sobie lutnię ustawił płytę do góry i umocował za gryf ,żeby to było bezpiecznie i stabilnie .Ja zakładam że ona jest na kostny klejona .Zaczynaj od tyłu tam powinno byę najtrudniej bo powinno byę żebro kołcowe ,potem boki to idzie dołę dobrze tam jest klejenie stykowe łcianka do maks 2mm.Staraj się grzaę po kancie ,żeby było dużo pary no i żebył nie popsuł płyty .
Awatar użytkownika
Strunastian
Posty: 8
Rejestracja: 2020-12-12, 22:57
Lokalizacja: Podkarpackie
Kontakt:

Re: Lutnia romantyczna

Nieprzeczytany post autor: Strunastian »

Pożyczyłem od znajomego kamerkę endoskopowę żeby zajrzeę do łrodka lutni. Jakołę jest jaka jest ale przynajmniej wiadomo już, że gryf jest wklejony a nie wkręcony. Rozmawiałem przez telefon z Wojtkiem i chciał zobaczyę miejsce wklejenia gryfu w pudło żeby mógł mi doradzię co dalej czynię, wrzucam więc zdjęcia tutaj żeby też inni zobaczyli jak ma się sprawa. Czy ktoł jest w stanie okrełlię z jakiego drewna jest wykonany gryf po strukturze widocznej na zdjęciach? O ile ten widoczny we wcięciu klocek to gryf.
Jako że wolałbym uniknęę zdejmowania płyty wierzchniej otrzymałem radę żeby spróbowaę docięgnęę gryf do pudła wkrętem od zewnętrz gryfu, prawie równolegle do niego (nawiercię najpierw kanalik dla wkręta a póęšłniej oczywiłcie zaszpachlowaę miejsce wkręcenia się), ponieważ sam klej podobno nie da radę. Póęšłniej naklejenie odpowiednio zestruganej podstrunnicy na obecnę.
wojtek
Posty: 447
Rejestracja: 2012-07-27, 20:19
Lokalizacja: mazowsze

Re: Lutnia romantyczna

Nieprzeczytany post autor: wojtek »

O rany .Po soplach wyględa to na klej kostny .Nie jest to klasyczne połęczenie lutniowe ,jak na moje oko to ktoł ję mocno przerabiał i ten pomysł z wkrętem tu nie zda egzaminu bo małe szanse ze trafisz w blok raczej wejdzie ci w pióro łęczenia i nic to nie da ,ale jak był łcięgał podstrunnicę to wkręt od strony podstrunnicy w blok plus klej dadzę radę .Z tym wkrętem to to samo co rozmawialiłmy tylko z przeciwnej strony.No i cały czas opcja bez otwierania
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1173
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Lutnia romantyczna

Nieprzeczytany post autor: Waldzither9 »

Nie można wykluczyę ,że podstrunnica była oryginalnie jak w tym instrumencie
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
Strunastian
Posty: 8
Rejestracja: 2020-12-12, 22:57
Lokalizacja: Podkarpackie
Kontakt:

Re: Lutnia romantyczna

Nieprzeczytany post autor: Strunastian »

Przepraszam, że odzywam się dopiero po takim czasie. Po dłuższej analizie problemu i tego jak budowane są lutnie doszedłem do wniosku, że najbardziej poprawnym sposobem, który dałby najlepsze rezultaty byłaby wymiana podstrunnicy na dołę cienkę o prawie stałej grubołci lub zestruganiu obecnej (w tej chwili przy główce jest dużo grubsza niż przy pudle). Najprostszym zał sposobem jest obniżenie strun na mostku i siodełku do optymalnego momentu w którym jeszcze da się graę bez haczenia palcami o płytę wierzchnię oraz bez brzęczenia strun na progach. Jako, że nie czułem się na siłach braę za wymianę podstrunnicy (oraz robienie samemu nowej) zdecydowałem się na ten mniej poprawny ale w miarę skuteczny sposób.
Nie dodaję tego posta jako instrukcji jak obniżyę akcje w takiej lutni ponieważ na pewno częłę forumowiczów uzna, że popełniłem zbrodnię na tej biednej lutni nacinajęc jej mostek. Nie chciałem pozostawiaę nierozwięzanej sprawy bo dostałem od Was wiele rad, za które jestem bardzo wdzięczny i zdecydowanie popchało mnie to chociaż odrobinę do póki co zabawy przy instrumentach bo naprawę tego jeszcze nazwaę nie można. ęšłĽeby obniżyę struny na mostku wyjęłem z niego prożek, na którym spierały się struny, po czym nacięłem korytka od otworów na kolki w kierunku gryfu. Przy wylocie poszerzyłem je takę miniszlifierkę z kołcówkę w kształcie stożka. Zrobiłem też dołę gwałtowny spad w miejscu gdzie wczełniej był prożek żeby struna spierała się nadal w tym miejscu i jej menzura pozostała niezmienna, pod 6 strunę włożyłem cienki metalowy drucik bo leżęc na samym drewnie pomimo dołę szerokiego kanalika brzęczała, możliwe że będę też wkładał takie podkładki pod pozostałe struny ale póki co wszystko ładnie gra więc nie wiem czy jest sens. Całe te nacięcia zostały zrobione w sposób nienaruszajęcy rowka na zdjęty prożek, można go więc w każdej chwili wcisnęę z powrotem i wrócię do poprzedniej wysokiej akcji. Siodełko odkleiłem zwilżajęc je wodę i podgrzewajęc suszarkę. ęšłĽeby nie niszczyę oryginalnego zrobiłem sobie własne z drewna. Po tych zabiegach uzyskałem z akcji 9-10mm przy pustych strunach na łęczeniu z pudłem akcję 6mm. Znaczęco poprawiło to komfort gry, przy graniu na wyższych progach struny są już bardzo wygodne i nisko, tak więc granie z kapodastrem to sama przyjemnołę. Poniżej zdjęcia lutni po przeróbkach:
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1173
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Lutnia romantyczna

Nieprzeczytany post autor: Waldzither9 »

Tak czy inaczej, przed wymianę podstrunnicy nie uciekniesz, bo każdy inny wariant to "łciema".
Jak kiedyś po czwartym Bachu i przed trzecim Cancan'em zapragniesz naprawiaę to warto rozważyę długołę i szerokołę podstrunnicy jak na obrazku który pokazywałem wczełniej, czyli podstrunnica nachodzęca na top. Oczywiłcie zważywszy na realia musiałbył ję wyprofilowaę aby przy siodełku była ciełsza niż na drugim kołcu, i aby progi miały gdzie byę nabite i coś pod nimi jeszcze zostało.
Jak będziesz dłużej myłlał to w połowie roku jest planowana podwyżka opłat na paczki/towary z Chin i nie tylko ,to wyjdzie drożej.
Ten Twój instrument z takę podstrunnicę jak jest to wersja dla masochistów.
Profilowanie podstrunnicy robi się na idealnie płaskim podłożu szorujęc wzdłuż strugiem lub papierem łciernym na boku aluminiowej poziomicy.
Trzeba uważaę aby nie przecieniasię i wiedzieę jaka docelowa grubołę w którym miejscu, potem nacinanie slotów i nabijanie/wklejanie progów. W międzyczasie przyklejanie podstrunnicy. Gdyby się udało i granie by spasowało to będziesz miał pokonany pierwszy stopieł wtajemniczenia lutniczego. Nie ukrywajmy, to jest trochę dłubaniny i niektóre rzeczy za pierwszym razem nie wychodzę, ale za drugim tak.
Pozdrawiam Andrzej
ODPOWIEDZ