BHP w pracowni na podstawie naszych dołwiadczeł
Moderator: poco
Jesteł żywym-na szczęłcie przykładem, że nie ma 100% bezpieczełstwa w obcowaniu z maszynami i w każdym momencie trzeba mieę łwiadomołę możliwołci popełnienia błędu, często tragicznego w skutkach. Dlatego m.in. nigdy nie używam rękawic ochronnych przy pracach z drewnem - łatwiej usunęę drzazgę niż dorobię rękę. Nie używam ochraniaczy słuchu, bo raz, że teraz mam go słabszy, a dwa maszynę łatwiej usłyszeę niż zobaczyę wirujęce narzędzie; nie korzystam ze łwiatła z jarzeniówek tylko żarowe - efekt stroboskopowy; maksymalnie stosuje trwałe osłony na narzędzia; materiał przesuwam używajęc docisków do tego przystosowanych. Oględałem wiele tematów na YT i dreszcz mnie przechodził widzęc, jak pracuję na frezarkach , pilarkach tarczowych /klin, osłona/ bez zabezpieczeł narzędzia. Twoich kolejnych odsłon nie oględałem ze względu na to, że wolę zobaczyę szczęłliwe zakołczenie niż nieszczęłliwy poczętek.
Apteczka i umiejętnołci pomocy w nagłych przypadkach , to jest gwarant szybkiego reagowania na przypadki. Polecam zatem wszelkiego rodzaju szkolenia w zakresie udzielania pomocy w nagłych przypadkach. Oby jak najmniej.
Temat rzeka i pewnie nigdy nie uda się go wyczerpaę, gdyż każdy przypadek jest indywidualny, a przepisy bhp są wypadkowę oceny przyczyn i skutków zaistnienia wypadków. Z def. wypadek, zdarzenie nagłe, wywołane przyczynę zewnętrznę, a zatem starajmy się redukowaę przyczyny zewnętrzne do minimum.
Piszcie na ten temat o sprawach i sytuacjach, których byliłcie łwiadkiem - oby nie uczestnikiem.
Pozdrawiam, Ryszard
Apteczka i umiejętnołci pomocy w nagłych przypadkach , to jest gwarant szybkiego reagowania na przypadki. Polecam zatem wszelkiego rodzaju szkolenia w zakresie udzielania pomocy w nagłych przypadkach. Oby jak najmniej.
Temat rzeka i pewnie nigdy nie uda się go wyczerpaę, gdyż każdy przypadek jest indywidualny, a przepisy bhp są wypadkowę oceny przyczyn i skutków zaistnienia wypadków. Z def. wypadek, zdarzenie nagłe, wywołane przyczynę zewnętrznę, a zatem starajmy się redukowaę przyczyny zewnętrzne do minimum.
Piszcie na ten temat o sprawach i sytuacjach, których byliłcie łwiadkiem - oby nie uczestnikiem.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Ja napiszę tylko, że mam za sobę incydent pracy w szpitalu jako sanitariusz na ortopedii i miałem nie-przyjemnołę uczestniczyę w podobnej operacji. Na szczęłcie mniejsze uszkodzenia były bo tylko 2 łcięgna przecięte ale i tak ze 2 godziny się babrali z tym.
Wiem też jak potrafi tryskaę krew gdyż kiedyś przy przykręcaniu łruby przy rowerze smyknęł mi się klucz i przywaliłem sobie w palec. Odruchowo złapałem się za niego z bólu. Myłlałem,że to tylko uderzenie, ale jak pułciłem go to struga siknęła na 2 metry. Moja dziewczyna to widziała i była w szoku, że takie ciłnienie mamy. Na szczęłcie wystarczyło porzędnie opatrzyę ranę i po zawodach.
Wiem też jak potrafi tryskaę krew gdyż kiedyś przy przykręcaniu łruby przy rowerze smyknęł mi się klucz i przywaliłem sobie w palec. Odruchowo złapałem się za niego z bólu. Myłlałem,że to tylko uderzenie, ale jak pułciłem go to struga siknęła na 2 metry. Moja dziewczyna to widziała i była w szoku, że takie ciłnienie mamy. Na szczęłcie wystarczyło porzędnie opatrzyę ranę i po zawodach.
Kombinat - chirurgowi należy się przynajmniej flaszka.
Gratuluję uratowanych palców i współczuję przeżytego bólu.
Ja mam cięgle problem z ochronę oczu.
Dawno temu chciałem sobie coś naostrzyę na szlifierce: "co będę zakładał okulary - przecież to chwila" i stalowy opiłek wbił mi się 1mm pod ęšłrenicę. Ból był na poczętku dołę spory, ale do wytrzymania - gorzej ze łzawieniem i patrzeniem na światło. Piekło jak diabli i płakałem jak bóbr. Pomagało przyplastrowanie zamkniętego oka grubym kawałkiem waty, ale każdy ruch gałki ocznej był nie do wytrzymania. Do lekarza oczywiłcie nie poszedłem, bo "przecież jakoł przejdzie" - bardzo młody byłem:) No i szczęłliwie przeszło - po ok dwóch dniach opiłek wypadł i wszystko skołczyło się szczęłliwie.
Potem przez wiele lat miałem do czynienia z jakimikolwiek elektronarzędziami sporadycznie, aż wzięłem się niedawno za lutnictwo i nagle dejavu:
Postanowiłem zrobię papierem łciernym na szlifierce kętowej drobnę korektę czegoś tam w korpusie właśnie wykonywanej gitary i jak wyżej: "przecież to chwila". coś jesionowego w oku - nie wiem co, nie dało mi spaę do rana (akcja miała miejsce wieczorem). Parogodzinne płukanie oka dało radę - rano obudziłem się z okiem zalepionym ropę, ale bez jesionu.
Przestrzegam wszystkich przed tę "chwilę". Jak coś grubszego było do roboty to byłem zabezpieczony jak się patrzy, a te wypadki mnie dopadły przy robocie na 30 sekund bez okularów.

Ja mam cięgle problem z ochronę oczu.
Dawno temu chciałem sobie coś naostrzyę na szlifierce: "co będę zakładał okulary - przecież to chwila" i stalowy opiłek wbił mi się 1mm pod ęšłrenicę. Ból był na poczętku dołę spory, ale do wytrzymania - gorzej ze łzawieniem i patrzeniem na światło. Piekło jak diabli i płakałem jak bóbr. Pomagało przyplastrowanie zamkniętego oka grubym kawałkiem waty, ale każdy ruch gałki ocznej był nie do wytrzymania. Do lekarza oczywiłcie nie poszedłem, bo "przecież jakoł przejdzie" - bardzo młody byłem:) No i szczęłliwie przeszło - po ok dwóch dniach opiłek wypadł i wszystko skołczyło się szczęłliwie.
Potem przez wiele lat miałem do czynienia z jakimikolwiek elektronarzędziami sporadycznie, aż wzięłem się niedawno za lutnictwo i nagle dejavu:
Postanowiłem zrobię papierem łciernym na szlifierce kętowej drobnę korektę czegoś tam w korpusie właśnie wykonywanej gitary i jak wyżej: "przecież to chwila". coś jesionowego w oku - nie wiem co, nie dało mi spaę do rana (akcja miała miejsce wieczorem). Parogodzinne płukanie oka dało radę - rano obudziłem się z okiem zalepionym ropę, ale bez jesionu.
Przestrzegam wszystkich przed tę "chwilę". Jak coś grubszego było do roboty to byłem zabezpieczony jak się patrzy, a te wypadki mnie dopadły przy robocie na 30 sekund bez okularów.
Kurde, miałem to samo.poco pisze:Kurde, tak się wewnętrznie napięłem, że nie doczytałem tej informacji.

A propos ochrony oczu, zapomniałem przedstawię mój nowy nabytek - okulary Turbodymomena! Kupiłem je na allegro za grosze od jakiejł firmy wyprzedajęcej graty z magazynów wojskowych - nowe, nieużywane. Polecam, nic się pod nie nie przedostanie:

- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
Aż mnie ciarki przechodzę jak oględam te fotki... Wiele w życiu widziałem... ale zawsze dobrze sobie przypomnieę o takich ranach kiedy włęcza się maszynę... Działa to na wyobraęšłnię i człowiek się pilnuje... oczywiłcie nie zawsze... Ja miałem ostatnio też przygodę z piłę... Na szczęłcie skołczyło się lewym kciuku który już się zagoił i z czasem miejsce wypełni się ciałem. Mogłem stracię go całkiem gdybym nie odskoczył w porę z rękę... Piła z 60 zębami i 5000 obr. to nie żarty... Wypadki jednak zdarzaję się wszędzie i mogę przytrafię się każdemu... Myłlmy zatem i pilnujmy się kiedy maszyna chodzi...
podstawa to dokĹadnoĹÄ
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
Temat rzeka. Sam na szczęłcie nie miałem do tej pory żadnych wypadków, ale byłem kilku łwiadkiem. Jeden znajomy mało nie odcięł sobie kciuka swieżo naostrzonym dłutem bo trzymał obrabiany element w dłoni, a drugiemu wałek równiarki złapał koszulę i pocięgnę go piersię w kierunku noży. Na szczęłcie między nim a blatem był obrabiany element a materiał zatrzymał wałek. Było tego więcej, ale nie ma się co rozpisywac. Po częłci za wypadki odpowiada głupota, nieznajomołc zasad obsługi narzędzi i powielanie błędów "bo już tak robiłem i nic się nie stało" , ale często jest to rutyna i zwykły połpiech.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Ciekawy filmik o tym jak technologia może zwiększyę bezpieczełstwo.
https://www.youtube.com/watch?feature=p ... Fp62jDcoFM
Pewnie nie jest to idealne rozwięzanie, ale wszystko można ulepszyę.
https://www.youtube.com/watch?feature=p ... Fp62jDcoFM
Pewnie nie jest to idealne rozwięzanie, ale wszystko można ulepszyę.