No to poofftopujmy

Jak zrozumieę, że lakier wpływa na tłumienie drgał miękkiego drewna będęc twardszym od jego samego? Tym bardziej, że warstwa lakieru to jedynie dziesięta milimetra na powierzchni w porównaniu do np. 45 milimetrów grubołci deski? Co innego zakłócanie drgał spowodowanie różnę częstotliwołcię przenoszonych drgał wynikajęce z różnic gęstołci drewna oraz lakieru, jednak teoretycznie to samo powinno się dziaę w przypadku łęczenia różnych materiałów w konstrukcji jednej gitary (metal, rożne gatunki drewna itp.)... ?

A jak to jest w praktyce? ęšłĽe grafitowo-mosiężny Hannes kompletnie nie zmienia brzmienia w porównaniu z mostkiem drewniano (bangkirai, jesion, klon)-stalowym własnej konstrukcji, a stalowe siodełko szyjki nie ma większego wpływu na brzmienie w porównaniu z kołcię (ostatnio eksperymentowałem z wołowym piszczelem) czy tworzywem Tusq (ba, nawet drewno bangkirai czy merbau, które zastosowałem jako suplement siodełka nie robił różnicy, poza szybkim zużywaniem się). To są wyniki moich własnych eksperymentów na wielu różnych podzespołach, które posiadam, dlatego zdecydowałem się wykonywaę je sam (tam gdzie się oczywiłcie da). Poza tym w wielu przypadkach w "naszej" specjalizacji panuje takie voodoo, że aż się człowiek dziwi dlaczego w jednym miejscu jest to tak ważne, a w drugim nie bierze się tego samego pod uwagę. Marketing?

Np. zauważcie, że powszechnie mówi się o różnicy w trwałołci pomiędzy progami ze stali nierdzewnej, a progami z mosiędzu czy stali niklowo-srebrowej. Nigdzie nie wspomina się o różnicy w brzmieniu, a różnica twardołci jest znaczna... W mostkach i siodełkach to już inna sprawa, marketing wpaja nam wyższołę jednych nad drugimi ze względu na zastosowane materiały...
W takim razie jaki wpływ w porównaniu z różnorodnołcię stosowanych elementów może mieę różnorodnołę zastosowanego lakieru, zakładajęc idealnie takie samo wykonanie?
Rozumiem, że jest to zauważalne w przypadku gitar produkowanych seryjnie, gdzie grubołę lakieru jest znaczna, a jego jakołę podyktowana jest ekonomię. Sam zdzierałem lakier z kilku dobrych, starych amerykałskich desek (Kramer SA, Fender, Ibanez ) i zauważyłem znacznę różnicę w brzmieniu po tej czynnołci. Jednak już po położeniu "własnej" warstwy nie dołwiadczyłem takiej metamorfozy brzmienia (poza sugestywnymi niuansami), wręcz nie zauważyłem różnicy, a jestem przekonany, że do biegłołci w lakierowaniu gitar mi jeszcze bardzo daleko. Gram na gitarze elektrycznej praktycznie codziennie od kilkunastu lat, posiadam kilka cennych instrumentów oraz parę cenionych wzmacniaczy i przewinęło się przez moje ręce sporo różnych instrumentów, więc sporo się już nasłuchałem i zakładam, że potrafiłbym wyłapaę różnice...
W naszym przypadku, gdzie wiemy jak powinno się położyę lakier i wykonujemy to ręcznie, starannie jakołę wykołczenia, w moim przekonaniu, zależy od precyzji, a materiał jaki został użyty do jej wykonania jest sprawę drugorzędnę, a jego wybór prawdopodobnie podyktowany jest wygodę i przyzwyczajeniem.
Teoretycznie można by wykonaę trzy identyczne deski i do testu położyę na nie różne powłoki, ale wydaje mi się, że trudniej wykonaę te trzy identyczne pod względem akustycznym deski niż trzy identyczne powłoki lakiernicze
UFF, idę otworzyę zimne piwo...
