elektryczne ukulele
Moderator: poco
Piotrze. Ten żłobak masz trochę za mały.
Przeszlifuj sobie ze zwykłego , płaskiego, szerokiego dłuta,a będzie się wygodniej pracowało. Najlepsze było by z ciesielskiego, bo jest grube. Ewentualnie resor lub stary, szeroki pilnik płaski. Trochę go odpułę na palniku gazowym, a sam chwyt możesz całkowicie odhartowaę. Do obróbki wystarczy mała szlifierka kętowa, tarcza do szlifowania i cięcia oraz łciernica listkowa do wygładzenia. Zresztę, co ja będę Ci tu podpowiadał.
Jak sprawdzasz symetrię wyżłobienia i czy w ogóle jest ona potrzebna?
Nie myłlałeł o pomocniczym nawierceniu miejsc do usunięcia nadmiaru materiału? Było by lżej i szybciej.
Pozdrawiam, Ryszard
Przeszlifuj sobie ze zwykłego , płaskiego, szerokiego dłuta,a będzie się wygodniej pracowało. Najlepsze było by z ciesielskiego, bo jest grube. Ewentualnie resor lub stary, szeroki pilnik płaski. Trochę go odpułę na palniku gazowym, a sam chwyt możesz całkowicie odhartowaę. Do obróbki wystarczy mała szlifierka kętowa, tarcza do szlifowania i cięcia oraz łciernica listkowa do wygładzenia. Zresztę, co ja będę Ci tu podpowiadał.

Jak sprawdzasz symetrię wyżłobienia i czy w ogóle jest ona potrzebna?
Nie myłlałeł o pomocniczym nawierceniu miejsc do usunięcia nadmiaru materiału? Było by lżej i szybciej.

Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
podpowiadaj podpowiadaj! dobre uwagi.
na razie symetria oceniana jest na oko, przy grubołci dna (w najgłębszym miejscu) ok 1cm - oko wystarczy (mały błęd procentowy). Sam nie wiem jak mi to wyjdzie, ale tak czy siak, niewiele przez top będzie widaę dna. Rozejrzę się za szerszym dłutem.
na razie symetria oceniana jest na oko, przy grubołci dna (w najgłębszym miejscu) ok 1cm - oko wystarczy (mały błęd procentowy). Sam nie wiem jak mi to wyjdzie, ale tak czy siak, niewiele przez top będzie widaę dna. Rozejrzę się za szerszym dłutem.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Wykorzystaj do oceny "na oko" patentu z ołówkiem na wysięgniku.
Rysujęc nim na tym samym poziomie wewnętrz/zewnętrz oceniasz symetrię linii względem krawędzi bocznej i dotęd dłubiesz, aż będzie "na oko" OK.
No, można pomierzyę .
Skleroza mnie męczy, ale tu na forum niedawno ktoł zapodał taki filmik z YT, gdzie stosowano tę metodę do skrzypiec.
Co do dłuta, to kup nawet budżetowe, ale szerokie i grube. łuk zewnętrzny/zewnętrzny wystarczy, że będzie na odcinku 3-4 cm, tak jak w Japołczykach. Do łmierci nie zostrzysz tego dłuta.
Pozdrawiam, Ryszard
Rysujęc nim na tym samym poziomie wewnętrz/zewnętrz oceniasz symetrię linii względem krawędzi bocznej i dotęd dłubiesz, aż będzie "na oko" OK.


Skleroza mnie męczy, ale tu na forum niedawno ktoł zapodał taki filmik z YT, gdzie stosowano tę metodę do skrzypiec.


Co do dłuta, to kup nawet budżetowe, ale szerokie i grube. łuk zewnętrzny/zewnętrzny wystarczy, że będzie na odcinku 3-4 cm, tak jak w Japołczykach. Do łmierci nie zostrzysz tego dłuta.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Tam gdzie doszedłem cyklinę (łabędziem) tam wyskrobałem, resztę - głównie w rogach - dotrę papierem łciernym, żeby nie było. Top dził wycięłem piłkę i zaczynam go pomału strugaę, żeby nadaę mu wypukłołę (strzałka od płaszczyzny klejenia - max 1cm). Na gryfie leży kawałek cocobolo na mostek. Dno zostawiłem na grubołę niewiele mniej od cm, szykuję cytomierz na zegarkowym czujniku, wtedy będę mierzył dokładnie.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Bardzo ładny "kopyłlok", dorobisz gryf będzie łyżka do kaszy
ęšłĽe Ci się chce tak dłubaę. Jak już chcesz ręcznie drężyę ten korpus to kup łwider do drewna.
coś takiego Link > a potem dokołcz dłutem.
Pozdrawiam

ęšłĽe Ci się chce tak dłubaę. Jak już chcesz ręcznie drężyę ten korpus to kup łwider do drewna.
coś takiego Link > a potem dokołcz dłutem.
Pozdrawiam
"W poziomie" bardzo łatwo wybierało się strugiem z zakrzywionę stopę (tylko na poczętku dłutem), dłuto szło głównie w okolicach łcianek, żeby nadawaę im większę stromołę/pionowołę. Swiderek się przyda w przypadku dużych (arch)topów z pewnołcię.
Koledzy, ja nie krytykuję elektronarzędzii, to nie żaden bojkot ani prezentacja ekstrawagancji z mojej strony. Chcę po prostu nabraę jak najwięcej wprawy w posługiwaniu się tymi "instrumentami" - bo to mi się przyda. Elektronarzędzi używam (w jakimł tam zakresie) od lat;) Po drugie bardzo przyjemnie pracuje mi się nocę w mieszkaniu przy muzyce, to dla mnie relaks. Struganie, dłutowanie i cyklinowanie nie pyli tak jak szlifowanie, nie hałasuje tak jak frezarka (którę odpalam tylko w piwnicy) - więc rodzinka smacznie może spaę. I docelowo marzy mi się warsztat "domowy/mieszkaniowy" bo małe instrumenty mogę z powodzeniem wykonywaę na blacie barku - moja lepsza połowa już to zaakceptowała;)
niebawem kolejne etapy robinsonady;)
Koledzy, ja nie krytykuję elektronarzędzii, to nie żaden bojkot ani prezentacja ekstrawagancji z mojej strony. Chcę po prostu nabraę jak najwięcej wprawy w posługiwaniu się tymi "instrumentami" - bo to mi się przyda. Elektronarzędzi używam (w jakimł tam zakresie) od lat;) Po drugie bardzo przyjemnie pracuje mi się nocę w mieszkaniu przy muzyce, to dla mnie relaks. Struganie, dłutowanie i cyklinowanie nie pyli tak jak szlifowanie, nie hałasuje tak jak frezarka (którę odpalam tylko w piwnicy) - więc rodzinka smacznie może spaę. I docelowo marzy mi się warsztat "domowy/mieszkaniowy" bo małe instrumenty mogę z powodzeniem wykonywaę na blacie barku - moja lepsza połowa już to zaakceptowała;)
niebawem kolejne etapy robinsonady;)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Skrobania cd., tym razem płyta wierzchnia i cyklina (łabędęšł). Co prawda narysowałem sobie izolinie przed skrobanie, ale krzywiznę kontroluję skrobięc przy kierunkowym łwietle, które wyraęšłnie przedstawia światłocieł. W weekend zrobię sobie cyrkiel i narysuję uczciwie izolinie, sam jestem ciekaw ile da się na oko;) Jak doprowadzę do ładnego rysunku linie wysokołciowe to zaczynam żłobię od spodu tak do 1mm grubołci.
pozdrowienia
Piotr
Piotr