No to cieszę się ogromnie!
Teraz kilka słów o lakierze - kilka -bo wszystko co trzeba jest na forum więc nie będę się wymędrzał, bo tylko zastosowałem to co opisali mędrzejsi, choę nie ustrzegłem się od błędów rodem "nikt z tego strzelał nie będzie" ;D Zatem najbardziej polecam przy politurowaniu posłuchaę jednak Tyrycjusza i Palisandra w wętku o politurowaniu.
Zdecydowałem się na politurę z kilku powodów - piękny efekt (klarownołę powłoki), dobre włałciwołci (ponoę) soniczne, możliwołę lakierowania w kuchni i nie zasmrodzenia przy tym całej chaty;) no i najważniejsze, że lakier robi się samemu i fajnie jest sobie potrzęchaę szelakiem w spirytusie (nie piłem - skażony! ), a znalazłem ęšłródełko - w setkach sprzedaję 99,9%
Tym razem dołwiadczyłem tego, że po ostatnich warstwach słabym roztworem bez oleju otrzymuje się prawie idealnę powierzchnię jełli chodzi o połysk. Zatem szlifowanie i polerowanie ma na celu bardziej wygładzenie nierównołci powłoki. Szlif i polerkę robiłem za pomocę micro-mesh w postaci małych padów z gębki. Wygoda używania tych padów i szybki efekt zachęciły mnie, żeby zostaę na dłużej przy tym rozwięzaniu. Nie to, że reklamuję - po prostu sprawdziłem rozwięzanie z forum naszego i działa

Przy moich miniaturkach wygoda pracy jest ważna, a te gębeczki ładnie spełniaję zadanie docieania gdzie trzeba. Na koniec użyłem G10 (również "forumowa" rada Palisandra), które dodało ostatecznego blasku. Na zdjęciu chciałem pokazaę odbijajęcy się mostek na lakierze, ale zdjęcie jak to zdjęcie, coś tam tylko pokazuje - jestem zadowolony z efektu.
Szelak najjałniejszy odwoskowiony i ponoę (tak powiedziano mi w sklepie) rubinowy. Najjałniejszy dany na top korpusu i główki, żeby jak najmniej zmienię niebieski w zielony;) wyszło coś pomiędzy. Ten ciemny na olchowe body i na klonowy gryf.
pozdrowienia