BHP w pracowni na podstawie naszych dołwiadczeł

Dyskusje na temat narzędzi używanych w lutnictwie.

Moderator: poco

Ender
Posty: 360
Rejestracja: 2009-01-19, 15:45
Lokalizacja: kuj-pom

Nieprzeczytany post autor: Ender »

molu pisze:(...)Frezarka, niby nic, a potrafi zaskoczyę(...)
To moim zdaniem najniebezpieczniejsze narzędzie w warsztacie obok strugarki, zwłaszcza stacjonarna. Frez nie przecina skóry, palców czy kołci, ale mieli je na wiórki. Po takim spotkaniu można co najwyżej zaszyę to, co zostało, bo przyszywaę nie ma czego.
Tanto pisze:(...)można by pokusię się o zrobienie poradnika BHP dla lutników z wypisanymi narzędziami i wypunktowanymi zaleceniami czego nie robię i na co uważaę(...)
Byłbym za, ale...

Widziałem już tyle "poradników" odnołnie bezpieczełstwa, że mam alergię na takie hasła. Ktoł napisze, żeby robię tak i tak, bo jest najbezpieczniej i 99 ludzi to łyknie a dopiero setna osoba majęca wieloletnie doświadczenie wytknie błęd. Tylko co z tego, skoro zostanie niezauważona albo wyłmiana przez te 99 pozostałych? Informacja już poszła w łwiat i nie da się jej skorygowaę.
Powiedzmy, że odnołnie bezpieczełstwa wypowie się tutaj np. kolega X (nie mam nikogo konkretnego na myłli, to tylko przykład :-) ), który jest bardzo szanowany, zna się na fachu i wielu osobom już pomógł. Tyle tylko, że np. o pracy z frezarkę opowiada piramidalne bzdury. Niestety jego pozycja na forum będzie dla wielu podstawę do tego, żeby mu uwierzyę i zakrzyczę każdego, kto będzie miał inne, choę prawidłowe zdanie.
Wiem, że masz jak najlepsze chęci, ale takie poradniki częłciej przynoszę więcej złego niż dobrego. Lepiej korzystaę z oficjalnych podręczników.
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

Tutaj kolega Ender ma rację.
Jestem za propagowaniem bhp, pokazywaniem sposobów unikania obrażeł, wykazywaniem innych , alternatywnych sposobów, ale jednoczełnie polecam jednak czytanie opracował już istniejęcych, a które zawieraję najistotniejsze porady oparte na statystycznych ocenach wypadków i ich skutków zbieranych przez dziesiętki lat.
Prochu nie wymyłlimy, a także nie będziemy "mędrzejsi od radia".
Dla mnie podstawowę jest unikanie możliwołci występienia zagrożenia - pobożne życzenie ;-) - co dla mnie oznacza np. nie używanie rękawic przy obrabiarce, osłanianie ostrza obrabiarki na maksa i usuwanie urobku ( wycięg trocin, zmiotka), odłęczanie maszyny od zasilania przy wszelkich czynnołciach obsługowych, b.dobre ołwietlenie miejsca pracy, stosowanie bardzo ostrych narzędzi, używanie przyrzędów do posuwu i docisku materiału .
O innych nie wspomnę, bo wiele czynnołci wykonuje się automatycznie, ale ten automatyzm bywa zgubny i dlatego zawsze najpierw dwa razy pomyłl, a raz wykonaj.
ęšłĽyczę wszystkim zerowego bilansu kontuzji i uszkodzeł ciała.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: BHP w pracowni na podstawie naszych dołwiadczeł

Nieprzeczytany post autor: molu »

Frezarka stołowa, poszły dwa palce... link

T.
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: BHP w pracowni na podstawie naszych dołwiadczeł

Nieprzeczytany post autor: poco »

Rutyna,kawalerska fantazja i brak osłon, a głównie palce przy posuwie w nieodpowiednim miejscu.
Przychodzi mi na myłl również tępe narzędzie i tzw. odbicie możliwe przy większym posuwie.
Tutaj kłaniaję się wszelkiej małci grzebienie dociskowe i osłony.
Brrrr. Aż mi się zimno zrobiło na widok tych palców. :-?
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Jerzy S
Posty: 531
Rejestracja: 2013-07-16, 12:06

Re: BHP w pracowni na podstawie naszych dołwiadczeł

Nieprzeczytany post autor: Jerzy S »

Włałnie - brr..
A szwagier się ze mnie łmieje, że boję się używaę jego piły tarczowej..
kibic
Posty: 394
Rejestracja: 2013-08-23, 07:07
Lokalizacja: Nieporęt

Re: BHP w pracowni na podstawie naszych dołwiadczeł

Nieprzeczytany post autor: kibic »

Brrr...
Miałbym mniejsze lęki gdybym nie grał ;-)

Inna sprawa, że jakiekolwiek skaleczenia w przeszłołci miałem na stosunkowo bezpiecznych urzędzeniach typu: młotek, kombinerki, łrubokręt, nożyk.

A dla przestrogi (chociaż szansa na drugie takie zdarzenie w historii ludzkołci pewnie nie jest duża ;-) ) opowiem o najbardziej przykrym moim zdarzeniu z narzędziami.

Otóż kiedyś potrzebowałem usunęę resztki pianki spod parapetu wewnętrznego. Po rękę miałem małę szpachelkę z drewnianę ręczkę i właśnie nię zaczęłem dziubaę prosto te resztki pianki. Robiłem to coraz mocniej aż w penym momencie szpachelka zaklinowała się pod parapetem a ja ponieważ używałem dużej siły cofnęłem dłoł tylko z samę drewnianę ręczkę szpachelki i następne "wbicie" poszło "na sucho" samę ręczkę. Oczywiłcie w drugi koniec szpachelki nie trafiła jej ręczka tylko mój palec serdeczny. W efekcie dziubek szpachelki wbił mi się w palec niestety głęboko i przecięł nerw. Skaleczenie nie było jakieł dramatyczne ale do dził koniec palca łrodkowego prawej ręki mam z osłabionym mocno czuciem.
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2959
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: BHP w pracowni na podstawie naszych dołwiadczeł

Nieprzeczytany post autor: Piniu »

Ja tam zawsze jestem trochę osrany jak włęczam frezarkę na najwyższe obroty. Najpierw pochodzi sobie chwile na sucho i jak się nic nie dzieje to podchodzę i robię bardzo uważajęc, żeby łapy były jak najdalej i w bezpiecznej odległołci. Staje też tak, żeby było w miarę bezpiecznie. No i obowięzkowo okulary, ale patrzęc i czytajęc to wszystko chyba zakupię przyłbicę.
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: BHP w pracowni na podstawie naszych dołwiadczeł

Nieprzeczytany post autor: molu »

Szukałem w necie info na temat utwardzania i zabezpieczania krawędzi mdfu. Przypadkowo natrafiłem na wętek, w którym ktoł napisał o nasączaniu mdfu gotowanym olejem lnianym (boiled linseed oil, BLO). Nie jest to dosłownie gotowany olej, tylko jakoł tam chemicznie doprawiany. Używa się go do impregnacji drewna, itp..
Ale nie o tym chciałem napisaę.. w tym wętku było o możliwołci samozapłonu pozostałołci oleju.. lekko się zdziwiłem, zaczęłem szukaę. No i rzeczywiłcie.... np szmaty nasączone BLO mogę ulec samozapłonowi. Nawet film jakił znalazłem w temacie. W necie jest sporo informacji na ten temat - można sobie poszukaę po "linseed oil spontaneous combustion".
Myłlę, że warto o tym pamiętaę wyrzucajęc do łmieci szmaty i papiery nasączone olejem lnianym.

T.
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: BHP w pracowni na podstawie naszych dołwiadczeł

Nieprzeczytany post autor: poco »

Sie mnie Molu zaciekawił i pozwoliłem sobie na skorzystanie z translacji tekstu z angielskiego. http://en.wikipedia.org/wiki/Linseed_oil . Tu jest wyraęšłnie napisane, a na naszych trełciach raczej w formie domyłlnej - chodzi o możliwołę samozapłonu.
Musze córce o tym powiedzieę, bo sama bieli olej lniany jako dodatek do farb.
Co do tej impregnacji olejem lnianym, to gdybył się zdecydował na stosowanie, ja bym nie podgrzewał z uwagi właśnie na ten samozapłon, no i na goręco takie bydle jak MDF może pęcznieę,
Raczej polecam pokost lniany. http://pl.wikipedia.org/wiki/Pokost
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
lukasz
Posty: 14
Rejestracja: 2014-11-02, 22:30

Re: BHP w pracowni na podstawie naszych dołwiadczeł

Nieprzeczytany post autor: lukasz »

Od siebie dodam , że duża ilołę pyłu drzewnego w powietrzu może doprowadzię do jego zapłonu tak samo jak opary lakieru.
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: BHP w pracowni na podstawie naszych dołwiadczeł

Nieprzeczytany post autor: molu »

:)



T.
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2959
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: BHP w pracowni na podstawie naszych dołwiadczeł

Nieprzeczytany post autor: Piniu »

O ja pierdziele... czekałem kiedy ta piła wcięgnie tego gołcia. No bardziej już nie mogę się spieszyę :)
Ender
Posty: 360
Rejestracja: 2009-01-19, 15:45
Lokalizacja: kuj-pom

Re: BHP w pracowni na podstawie naszych dołwiadczeł

Nieprzeczytany post autor: Ender »

Tak się na stolarniach pracuje :) Zwłaszcza tych dużych, gdzie pracownik robi tylko jednę rzecz.
Ale aż się prosi o jakiekolwiek osłony. W życiu bym nie stanęł przy tej maszynie, na dodatek w rękawiczkach...
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: BHP w pracowni na podstawie naszych dołwiadczeł

Nieprzeczytany post autor: molu »

Zima wkrótce, przyda się lekturka :)
Obsługa strugarek do drewna. Wskazówki bezpieczełstwa i higiena pracy (1951 r). Format pdf.

T.
Frodo1988
Posty: 3
Rejestracja: 2016-11-25, 07:48

Re: BHP w pracowni na podstawie naszych dołwiadczeł

Nieprzeczytany post autor: Frodo1988 »

W takim przypadku rad powinien udzielię ekspert od bhp. Samodzielne poradniki mogę byę niedobre i niekompletne, a przez to ryzyko wypadku większe.
ODPOWIEDZ