Strun siedem
Moderator: poco
Re: Strun siedem
Czy poza wizualnę stronę jakieł inne korzyłci z klinów? Bo robota dodatkowa przy wykonywaniu owych klinów.
T.
T.
Re: Strun siedem
Molu ja tego nie wiem,ale po Twoim połcie domyłlam się.molu pisze:Czy poza wizualnę stronę jakieł inne korzyłci z klinów?
W sumie u mnie tak dużo dodatkowej pracy by nie było ponieważ boki do klejenia równam przykładajęc profil do lini i jadę frezem z łożyskiem. Cała dodatkowa robota to ustwienie profilu pod skosem.
Re: Strun siedem
Może masz rację, wszystko zależy od techniki jakę robiłeł dotychczasowe elementy do klejenia. Ja tnę, póęšłniej szlifierka walcowa. Po frezowaniu nie miałem tak równej powierzchni jak po szlifowaniu. Zawsze jakieł niewielkie nierównołci, podobnie jak po strugarce (tylko w mniejszej skali). I trzeba to szlifowaę z ręki.
T.
T.
Re: Strun siedem
Logicznie myłlęc masz od poczętku szyjki do kołca takę samę kanapkę więc i naprężenia się równiej rozkładaję. Przy równoległym klejeniu przy zwężeniu szyjki masz mniej materiału z bocznych doklejek przez co moim zdaniem druga chudsza połowa szyjki może się więcej wyginaę. No ale to tylko moje przemyłlenia, bo tak naprawdę sam nie wiem, możliwe,ze głównie o wyględ chodzi.molu pisze:Czy poza wizualnę stronę jakieł inne korzyłci z klinów?
Poniżej moja kanapka

Re: Strun siedem
Czyli w Twojej kanapce tylko łrodkowy element jest klinem. Dobrze widzę?
Zdroof
Tomek
Tomek
Re: Strun siedem
Tak, dokładnie, dobrze widzisz.
Re: Strun siedem
I tu to co napisał Molu jest ważne.
Powierzchnia szlifowana po walcęËwce zawsze da mocniejszę spoinę niż taka po frezie będęšłstrugarce. Wynika to z tego jakę powierzchnię zostawiaję w\w narzędzia. Więc nie tyko jak, ale i czym pracujemy jest ważne.
Powierzchnia szlifowana po walcęËwce zawsze da mocniejszę spoinę niż taka po frezie będęšłstrugarce. Wynika to z tego jakę powierzchnię zostawiaję w\w narzędzia. Więc nie tyko jak, ale i czym pracujemy jest ważne.

Re: Strun siedem
Oczywiłcie w pełni się zgadzam z tym co napisał molu jak i z tym co napisałeł Ty.Nie mówię, że moja metoda jest doskonała.Opisałem w jaki ja to sposób robię bo na dzisiejsze warunki taki sprzęt posiadam a nie inny. Przed klejeniem przelatuję papierem po wyfrezowanej powierzchni.popik10 pisze:I tu to co napisał Molu jest ważne.
Powierzchnia szlifowana po walcęËwce zawsze da mocniejszę spoinę niż taka po frezie będęšłstrugarce. Wynika to z tego jakę powierzchnię zostawiaję w\w narzędzia. Więc nie tyko jak, ale i czym pracujemy jest ważne.
Dzisiaj prace posunęły się troszkę do przodu jednak nie obyło się bez kuchy.Zaplanowałem sobie na dzisiaj zrobienie kanału na pręt, wycięcie główki i gryfu na wymiar oraz nakładkę z bubingi na główkę.
*Jig* zrobiony na potrzeby wyfrezowania kanału.
Pręt długołę 440mm o dwustronnym działaniu. Po pierwszym przelocie, frez 6mm Pręt wchodzi w kanał ciasno lecz nie trzeba używaę siły aby go tam umiełcię. Miejsce na łrubę poszerzone frezem 8mm. Miejsce na kołcu kanału pod kołcówkę pręta jak i pod nakrętkę wymagało małego pogłębienia. Głowę wstępnie wycięłem wyrzynarkę, a następnie po przyklejeniu szablonu na frezarce (frez z łożyskiem) docięłem główkę jak i gryf na wymiar. No i pora na deser. Czyli zapowiadanę na poczętku kuchę. Brak doświadczenia może zbyt agresywne wejłcie frezem w drewno spowodowało wyrwanie kawałka materiału. I teraz pytanie wyrwa nie jest głęboka, ale jednak i to w bardzo niefortunnym miejscu bo wypada mniej więcej na wysokołci drugiego progu i jeszcze od strony oka. Problem jest również taki, że gitara ma byę wykołczona olejem. Czyli lakier szpachli nie zakryje. Może macie jakił pomysł na zaszpachlowanie tego czymł co przyjmie olej. Piotr wczełniej w króryms połcie wspominał o szpachli z klejem kostnym i wspomniał coś o żelatynie. Do kleju kostnego dostępu nie mam a z żelatyna miałem do czynienia w kuchni. Myłlałem też o przyciemnieniu czymł gryfu przed olejowaniem. Byę może to by zamaskowało szpachlę. Hmmm W najgorszym razie będzie trzeba gryf zwęzię i wyrzucię jednę strunę lub nowe drewko na gryf.
ęšłĽeby dalej nic nie popsuę odłożyłem gryf i zabrałem się za ostatnię częłc dzisiejszego planu .
Z topu wycięłem kawałek na nakładkę główki.Grubołę topu 7mm grubołę nakładki 2mm czyli masa do splanowania. Stres przy odklejaniu, drugiego kawałka nie wygospodaruję. NIe ma miejsca na błęd bardzo powoli i się udało Przymiarka i przygotowanie do klejenia. Okleiłem główkę tałmę żeby klej bardzo nie wybrudził boków. Nie wiem czy nie lepiej było najpierw kleię potem wycięę na wymiar. Hhehe planowanie pracy się kłania Qrde chyba nie dostanę bana za masą zdjęę, ale im więcej tym więcej można wychwycię błedów, a wielu z Was ma doświadczenie i może mi podpowiedzieę czym mogę skutkowaę te zrobione i nie poprawione.
Pzdr Tomasz
Re: Strun siedem
Z tym wyrwaniem to wyględa na tyle duże że odpadło w jednym kawałku i jak był dobrze poszukał na podłodze to by sie dało skleię bez problemów.
Pozdrawiam.
DR4MA.
DR4MA.
Re: Strun siedem
Tomasz - współczuję... sam dził przeżywałem spore niepowodzenie i musiałem element przefrezowywaę powtórnie. Co do wyrwy - nie myłl o żadnej szpachli, to najgorsze rozwięzanie. Każda szpachla jest widoczna pod lakierem i o ile na bubindze znikłaby to na klonie będzie jak na dłoni. Lepiej dokleię drzazgę idealnie spasowaę i na klej CA ale bardzo mocno dociskajęc, żeby spoina była jak najciełsza.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Strun siedem
Albo zrobię nowy
doświadczenie zaprocentuje.
Re: Strun siedem
Taka była moja pierwsza myłl. Musze popatrzeę co mam na stanie, a jak nie to zamówię jakieł drewko. Ten gryf wykorzystam może do jakiejł szóstki. Jakił mahoł i jesion leży i nabiera mocy to kto wie. Szkoda mi trochę czasu bo zaraz się zacznie pora deszczowa i zima, a ja robię przed drzwiami. Może wybiorę się z tym do Piotra z PD guitars to obmacamy temat i będzie jakał rada.popik10 pisze:Albo zrobię nowydoświadczenie zaprocentuje.
Re: Strun siedem
Dni wolne od pracy. Kilka małych kroczków do przodu.
Plan to splanowanie jesionu na korpus i podstrunnica.
Dwa kawałki jesionu grubołę 45mm. Potrzebowałem splanowaę do 35mm. Nie posiadam grubołciówki więc pozostała frezarka. Jednak stwierdziłem, że dla mojej małej makity 1 cm to trochę za dużo. około 6mm postanowiłem splanowaę na wiertarce słupowej sąkownikiem,a pozostałe 4mm frezarkę z przerwami na papierosa powinna daę radę nie zapalajęc się.
Jesion 45mm i troszkę Przymiarka głębokołci wiercenia Trochę wiórów wyprodukowalem Pierwszy etap skołczony. Jest to tylna strona korpusu. Po lewej stronie zostawiłem kawałek niesplanowany. Wykorzystam go na przykrywkę elektroniki. Słoje powinny pasowaę przynajmniej taki mam plan. Drugi etap to planowanie frezarkę. Jig zrobiony z kętowników aluminiowych. Niebieska tałma nie ma dodawaę uroku temu urzędzeniu tylko po próbie przesuwania po tasnie szło zdecydowanie lżej i płynniej. Po planowaniu i kawałek do odcięcia. Trochę się przypaliło, ale po sklejeniu w całołę bedzie jeszcze raz planowane na wyjłciowo. Równanie boków do klejenia Heban na podstrunnice Piłka do nacinania Razorsaw podobno japołska i przyklejona listewka ograniczajęca głębokołę cięcia. Poczętek, w połowie i koniec Wpadł mi kawałek bubingi w rękę i myłlę teraz o bindingu, ale nie wiem czy to nie za wysokie progi dla mnie i czy staę mnie na takie wyskoki.
Plan to splanowanie jesionu na korpus i podstrunnica.
Dwa kawałki jesionu grubołę 45mm. Potrzebowałem splanowaę do 35mm. Nie posiadam grubołciówki więc pozostała frezarka. Jednak stwierdziłem, że dla mojej małej makity 1 cm to trochę za dużo. około 6mm postanowiłem splanowaę na wiertarce słupowej sąkownikiem,a pozostałe 4mm frezarkę z przerwami na papierosa powinna daę radę nie zapalajęc się.
Jesion 45mm i troszkę Przymiarka głębokołci wiercenia Trochę wiórów wyprodukowalem Pierwszy etap skołczony. Jest to tylna strona korpusu. Po lewej stronie zostawiłem kawałek niesplanowany. Wykorzystam go na przykrywkę elektroniki. Słoje powinny pasowaę przynajmniej taki mam plan. Drugi etap to planowanie frezarkę. Jig zrobiony z kętowników aluminiowych. Niebieska tałma nie ma dodawaę uroku temu urzędzeniu tylko po próbie przesuwania po tasnie szło zdecydowanie lżej i płynniej. Po planowaniu i kawałek do odcięcia. Trochę się przypaliło, ale po sklejeniu w całołę bedzie jeszcze raz planowane na wyjłciowo. Równanie boków do klejenia Heban na podstrunnice Piłka do nacinania Razorsaw podobno japołska i przyklejona listewka ograniczajęca głębokołę cięcia. Poczętek, w połowie i koniec Wpadł mi kawałek bubingi w rękę i myłlę teraz o bindingu, ale nie wiem czy to nie za wysokie progi dla mnie i czy staę mnie na takie wyskoki.
Re: Strun siedem
Prawdę Darek prawi.
Budowa instrumentu, żeby był i ładny i grał. To założenia konstrukcyjne i estetyczne. Tzw. plan.
Bez tego wychodzę koszmarki. Na poczętku dobrze wzorowaę się na sprawdzonych konstrukcjach. I trzymaę się złożeł. A nie dodawaę i odejmowaę, bo dana chwila przynosi pomysły.
Budowa instrumentu, żeby był i ładny i grał. To założenia konstrukcyjne i estetyczne. Tzw. plan.
Bez tego wychodzę koszmarki. Na poczętku dobrze wzorowaę się na sprawdzonych konstrukcjach. I trzymaę się złożeł. A nie dodawaę i odejmowaę, bo dana chwila przynosi pomysły.
Re: Strun siedem
Dzisiejszy czas podczas niedzielnej sumy wykorzystałem na zrobieniu kilku dziur(brak chęci na rozkładanie całego majdanu).Zawsze to trochę do przodu.
W pierwszej kolejnołci otwory pod klucze.
Podklejka pod główkę żeby zminimalizowaę wyrwanie materiału od spodu. I do przodu. Muszę popracowaę nad technikę i nabraę doświadczenia w wierceniu, poczytaę jakie obroty itp. Tragedii wielkiej nie ma, ale mogłoby byę lepiej Nie mogłem sie powstrzymaę żeby kluczy nie przymierzyę. Dla struny E1 trzeba splanowaę główkę od spodu. Następnie czas na otwór w nakładce na klucz do regulacji pręta.
Pewnie są lepsze i sprytniejsze metody wyznaczania miejsca wiercenia, ale żaden inny nie wpadł mi do głowy Pierwszy otwór fi 4 Dla wiekszych wierteł użyłem docisku żeby nie rwało. Spełniło zadanie Klucz pasuje i spełnia swoje zadanie
Wyszło mi to tak. Jest to pierwszy tego rodzaju wybryk w moim wykonaniu. Byę może następne będę lepsze.
Acha nie robię nowego gryfu, postanowiłem skołczyę ten który jest. Zawsze będzie można zrobię drugi. Idęc tę metodę, że drzazga odpadnie tu lub tam się zadrze i zaczynajęc od nowa będzie można zrobię sobie płot ze sztachetek w kształcie gryfu. Jak to popik napisał doświadczenie zaprocentuje. Kołczęc ten który jest będę wiedział na co zwracaę uwagę i jakich błędów się wystrzegaę
W pierwszej kolejnołci otwory pod klucze.
Podklejka pod główkę żeby zminimalizowaę wyrwanie materiału od spodu. I do przodu. Muszę popracowaę nad technikę i nabraę doświadczenia w wierceniu, poczytaę jakie obroty itp. Tragedii wielkiej nie ma, ale mogłoby byę lepiej Nie mogłem sie powstrzymaę żeby kluczy nie przymierzyę. Dla struny E1 trzeba splanowaę główkę od spodu. Następnie czas na otwór w nakładce na klucz do regulacji pręta.
Pewnie są lepsze i sprytniejsze metody wyznaczania miejsca wiercenia, ale żaden inny nie wpadł mi do głowy Pierwszy otwór fi 4 Dla wiekszych wierteł użyłem docisku żeby nie rwało. Spełniło zadanie Klucz pasuje i spełnia swoje zadanie
